Czernina, czarnina, czarna polewka - na gęsinie
Dzisiaj będzie czarna polewka. Wiem, że niektórzy już podczas czytania w tytule, że to zupa z krwi dostali mdłości. Nie jest mi jednak wcale przykro z tego powodu bo ja czerninę lubię od dziecka. Kiedyś powszechnie wykorzystywało się wszystkie części zwierzęcia, łącznie z krwią. Dzisiaj używamy raczej tylko mięsa i to takiego z lepszych kawałków. Przeciwnikom tego dania przypomnę jednak, że do kaszanki też dodaje się krew.
Czernina to było u nas w domu świąteczne danie. Na bożonarodzeniowy rodzinny obiad Babcia kupowała żywą gęś i z jej krwi później gotowała tę zupę. Dzieciom dość długo wciskano bajkę, że to zupa z czekoladą w co dość łatwo wierzyliśmy z powodu koloru i słodkawego smaku. Kiedy jednak prawda wyszła na jaw nie zniechęciło mnie to i dalej czerninę jadam uważając ją za prawdziwy p
przysmak - oczywiście jeśli jest dobrze przygotowana i przyprawiona.
Wiesz co to takiego gęsie pipki ? Są pyszne !
Czernina na gęsinie
czas przygotowania : ok. 45 minut + 3 godz. na ugotowania rosołu
składniki :
sposób przygotowania : ROSÓŁ - szyjki bez skóry i żołądki zalałam zimną wodą i gotowałam ok. 1,5 godziny na wolnym ogniu. Po tym czasie dorzuciłam oczyszczone warzywa z włoszczyzny, opaloną cebulę i przyprawy. Z cukru zrobiłam na suchej patelni karmel i też dodałam do garnka. Gotowałam jeszcze prawie 2 godziny aż mięso odchodziło od kości. Przecedziłam.
CZERNINA - śliwki suszone, rodzynki i wiśnie zalałam dwiema szklankami rosołu i gotowałam aż były mięciutkie. Jałowiec i ziele angielskiej utłukłam w moździerzu, dodałam do owoców razem z pokrojonym w kostkę jabłkiem i majerankiem. Gotowałam razem jeszcze 10-15 minut. Zmiksowałam.
Krew miałam mrożoną - dzień wcześniej wyjęłam pojemnik z zamrażarki i zostawiłam w lodówce żeby powoli się rozpuściła. Do surowej krwi o temp. pokojowej dodałam ocet i mąkę. Rozmieszałam bardzo dokładnie żeby nie było żadnych grudek. W garnku zagotowałam pozostały litr rosołu. Mieszając intensywnie rózgą cienkim strumieniem wlałam zawiesinę z krwi, octu i mąki. Cały czas mieszając doprowadziłam do wrzenia. Dodałam przecier z owoców a następnie całą zupę przecedziłam i przetarłam przez sito. Doprawiłam do smaku solą, świeżo zmielonym pieprzem i listkami świeżego tymianku. Gdyby zupa była zbyt kwaskowa można dosłodzić niewielką ilością miodu.
Czerninę podaję z małymi kluskami ziemniaczanymi, kawałeczkami gotowanej gęsiny (mięsa i żołądków) a także pokrojonymi w paski śliwkami z octu i marynowaną dynią.
Czernina to było u nas w domu świąteczne danie. Na bożonarodzeniowy rodzinny obiad Babcia kupowała żywą gęś i z jej krwi później gotowała tę zupę. Dzieciom dość długo wciskano bajkę, że to zupa z czekoladą w co dość łatwo wierzyliśmy z powodu koloru i słodkawego smaku. Kiedy jednak prawda wyszła na jaw nie zniechęciło mnie to i dalej czerninę jadam uważając ją za prawdziwy p
przysmak - oczywiście jeśli jest dobrze przygotowana i przyprawiona.
Wiesz co to takiego gęsie pipki ? Są pyszne !
Czernina na gęsinie
czas przygotowania : ok. 45 minut + 3 godz. na ugotowania rosołu
składniki :
- ROSÓŁ - 4 gęsie szyje
- 4 gęsie żołądki
- 1 porcja włoszczyzny bez kapusty
- 1 mała cebula
- przyprawy - 3 liście laurowe, 5 kulek ziela angielskiego, łyżeczka ziarenek pieprzu czarnego, 1 łyżka cukru na karmel
- CZERNINA - 250 ml krwi gęsiej albo kaczej, może być mrożona
- 2-3 łyżeczki octu, ja dałam spirytusowy 10%
- 2 łyżeczki mąki pszennej
- 100 g śliwek suszonych
- 50 g rodzynek
- 1/2 szkl. mrożonych wiśni, bez pestek
- 1 kwaśne jabłko
- ok. 1,5 l rosołu z gęsi
- 5 szt. owoców jałowca
- 5 szt. ziela angielskiego
- 1 czubata łyżka majeranku suszonego
- do smaku - sól, pieprz czarny świeżo mielony, świeży tymianek, ew. miód
sposób przygotowania : ROSÓŁ - szyjki bez skóry i żołądki zalałam zimną wodą i gotowałam ok. 1,5 godziny na wolnym ogniu. Po tym czasie dorzuciłam oczyszczone warzywa z włoszczyzny, opaloną cebulę i przyprawy. Z cukru zrobiłam na suchej patelni karmel i też dodałam do garnka. Gotowałam jeszcze prawie 2 godziny aż mięso odchodziło od kości. Przecedziłam.
CZERNINA - śliwki suszone, rodzynki i wiśnie zalałam dwiema szklankami rosołu i gotowałam aż były mięciutkie. Jałowiec i ziele angielskiej utłukłam w moździerzu, dodałam do owoców razem z pokrojonym w kostkę jabłkiem i majerankiem. Gotowałam razem jeszcze 10-15 minut. Zmiksowałam.
Krew miałam mrożoną - dzień wcześniej wyjęłam pojemnik z zamrażarki i zostawiłam w lodówce żeby powoli się rozpuściła. Do surowej krwi o temp. pokojowej dodałam ocet i mąkę. Rozmieszałam bardzo dokładnie żeby nie było żadnych grudek. W garnku zagotowałam pozostały litr rosołu. Mieszając intensywnie rózgą cienkim strumieniem wlałam zawiesinę z krwi, octu i mąki. Cały czas mieszając doprowadziłam do wrzenia. Dodałam przecier z owoców a następnie całą zupę przecedziłam i przetarłam przez sito. Doprawiłam do smaku solą, świeżo zmielonym pieprzem i listkami świeżego tymianku. Gdyby zupa była zbyt kwaskowa można dosłodzić niewielką ilością miodu.
Czerninę podaję z małymi kluskami ziemniaczanymi, kawałeczkami gotowanej gęsiny (mięsa i żołądków) a także pokrojonymi w paski śliwkami z octu i marynowaną dynią.
moja mam robi podobną taka właśnie bardziej na slodko i u niej jem bo np moja ciotka kiedys chciała mnie uraczyć czerniną ale sam wygląd mnie odpychał jakas taka szara była
OdpowiedzUsuńmoja jest mocno owocowa, z wyraźnym posmakiem mięsa, słodko kwaśna i zawiesista - naprawdę kolorem i konsystencją przypomina płynną czekoladę
Usuńcoś co uwielbiam!!!! u nas tego się nie gotuje bo poza mną i moim tatą nikt by nie jadł. Dopiero jak pojadę do rodzinki na Kaszuby to wtedy jest raj dla mnie, bo ciotka wie, że lubię i gotuje wielki gar. Masz rację. Tę zupę trzeba umieć zrobić, bo łatwo ją schrzanić
OdpowiedzUsuńhmm wygląda i na pewno smakuje wyśmienicie :) sż nabrałam ochotę na taką czarną poleweczkę :)
OdpowiedzUsuńTo ja zaliczam się do tych co ich zemdliło po samym tytule ;)
OdpowiedzUsuńprzykro mi, ale nikogo nie namawiam na siłę
UsuńMimo wszystko rozumiem, że niektórym to może bardzo smakować. Mój mąż np. uwielbia grillowaną kaszankę. A mnie się podnosi zawartość żołądka na samą myśl, że mogłabym jej spróbować.
UsuńKaszankę z krwią to ja jadałem ostatnio kilka lat temu, ale pyszna kaszaneczka wychodzi również i bez krwi !!!!!
OdpowiedzUsuńJa gotuję czerninę bez rodzynek i wyjmuję wszystkie warzywa z rosołu. Najlepsza jest pół na pół słodko-kwaśna.Moja babcia pyszną gotowała i moja mama. Ja też się staram taką ugotować. Od strony mojego chłopaka nie znają tej zupy i się brzydzą. Najgorzej jak ktoś nie smakował a mówi,że nie jadalne.Zresztą matka mojego partnera słabo gotuje.
OdpowiedzUsuńnajlepsza jest taka jaka smakuje nam i rodzinie, każdy gotuje wedle własnego smaku :)
Usuńfajny przepis, robię podobnie. Jeden goździk też nie zaszkodzi dodać.
OdpowiedzUsuńAlbo jednego;)
Witam. Uwielbiam czerninę, całe lata jej nie gotowałam,(mąż wczoraj obdarował mnie pierwszą z własnego chowu kaczo-gęsią) i miałam wątpliwości że nie wyjdzie,ugotuję według Twojego przepisu, myślę że będzie pyszna.
OdpowiedzUsuńCzernina to jedna z moich ulubionych potraw, jednak nie mam zbyt wiele czasu na przyrządzanie jej. Zazwyczaj wspieram się zamiennie koncentratem czerninowym sagwiaz - oszczędzam na czasie i omija mnie niezbyt przyjemny element gotowania, jakim jest przyrządzanie krwi :)
OdpowiedzUsuńU nas na kujawach dodaje się cząber a nie majeranek
OdpowiedzUsuńlubię cząber, ale do czerniny nie dodawałam, może spróbuję
Usuń