Tarta z czekoladą i orzechami
Tarta z dużą ilością czekolady i orzechów to istna rozpusta ! Wiem, że jest mocno kaloryczna, ale przecież nie trzeba od razu zjadać dużego kawałka :D
Taka tarta powstała wczoraj nie tylko u mnie. Piekła ją też Agnieszka z najsmaczniejsze.pl . Chociaż mieszkamy w jednym mieście to jakoś ciężko nam umówić się w tej samej kuchni i popełnić coś wspólnie. Postanowiłyśmy więc upiec to samo, ale każda u siebie. Taka mała, spontaniczna akcja dwóch koleżanek/blogerek.
Na podstawie jednego przepisu powstały dwa nieco inne wypieki. Ja część czekolady gorzkiej zastąpiłam mleczną i białą bo jakoś wydawało mi się, że całość będzie zbyt wytrawna a wolimy słodsze rzeczy. I myślę, że dobrze zrobiłam więc podaję wszystkie składniki dokładnie tak jak ich używałam.
Tarta jest dość prosta do zrobienia a jestem pewna, że zachwyci Waszych gości tak samo jak nas.
Zainspirował nas TEN przepis chociaż u mnie niewiele z niego zostało :D
Tarta z czekoladowym ganache i orzechami laskowymi
czas przygotowania : ok. 4 godzin
składniki :
Jak zrobić tartę z czekoladą i orzechami?
CIASTO - orzechy i cukier wsypałam do blendera, zmiksowałam. Można użyć całych, ale najpierw nieco je pokroić. Mąkę przesiałam do miski dodając sól, dospałam zmiksowaną mieszankę. Dorzuciłam pokrojone na kawałki zimne masło i roztarłam rękami - powinno się posiekać albo zmiksować w malakserze, ale ja wolę rozetrzeć bo tak mi wygodniej. Gdy masa przypominała już mokry piasek i nie było widać kawałków tłuszczu dodałam jajko, wanilię i szybko zagniotłam ciasto. Uformowałam je w dysk, zawinęłam w folię spożywczą i odłożyłam do lodówki - wystarczy mu 3o minut, ale można zostawić nawet na całą noc.
Schłodzone ciasto lekko zagniotłam i rozwałkowałam między dwoma arkuszami papieru do pieczenia dzięki czemu nie przyklejało się ani do blatu ani do wałka. Uformowałam koło o średnicy ok. 32 cm. Delikatnie przeniosłam płat ciasta na formę do tarty, taką z wyjmowanym dnem, o śr. 26 cm. Docisnęłam wszystkie boki i brzegi. Ew. nadmiar przy brzegach można odciąć. Ciasto nakłułam widelcem, przykryłam arkuszem papieru do pieczenia a na papier wsypałam obciążenie - to może być suchy groch, fasola albo nawet monety. Tak naszykowaną formę odstawiłam jeszcze na pół godziny do lodówki żeby ciasto nieco odpoczęło po wałkowaniu.
Schłodzone włożyłam do piekarnika nagrzanego do 200 st. C. Piekłam 20 minut po czym wyjęłam, zdjęłam delikatnie papier z obciążeniem a forma z powrotem trafiła do piekarnika, jeszcze na ok. 15 minut aż całe ciasto ładnie się przyrumieniło. Po upieczeniu wyjęłam ciasto z piekarnika i zostawiłam w foremce do ostudzenia.
NADZIENIE - orzechy laskowe musiałam pozbawić skórek - są no to dwa sposoby. Można wysypać je na blachę i podprażyć w piekarniku nagrzanym do ok. 180 st. C przez ok. 12-15 minut aż skórka popęka albo uprażyć je na suchej patelni. Wolę to robić na patelni bo mam większą kontrolę nad orzeszkami i łatwiej je przemieszać żeby równo się rumieniły. Po uprażeniu gorące przesypałam na ściereczkę o przez nią pocierałam aż skórka zeszła.
Niestety, czasami skórka nie chce zejść i wtedy albo trzeba się z tym pogodzić albo można orzechy sparzyć bo na mokro zejdzie na pewno - po obraniu możne je osuszyć ponownie prażąc przez 2-3 minuty.
Śmietankę wlałam do rondla i podgrzałam, ale nie gotowałam. Czekolady połamałam na kawałki - do większej miseczki gorzką i mleczną a do mniejszej białą. Do śmietanki dodałam wanilię i gorącą zalałam czekolady - do ciemnych wlałam 300 ml a do białej 100. Czekoladę dokładnie wymieszałam ze śmietanką aż zupełnie sią rozpuściła.
TARTA - na zupełnie ostudzony kruchy spód wylałam masę czekoladową czyli ganache - najpierw ciemną a białą nałożyłam łyżeczką punktowo. Całość delikatnie przemieszałam widelcem tworząc wzorek. Wierzch posypałam orzechami a przy brzegach płatkami czekoladowymi. Gotową tartę schłodziłam - potrzeba na to przynajmniej 2 godzin w chłodnym miejscu bo ganache musi zastygnąć.
Taka tarta powstała wczoraj nie tylko u mnie. Piekła ją też Agnieszka z najsmaczniejsze.pl . Chociaż mieszkamy w jednym mieście to jakoś ciężko nam umówić się w tej samej kuchni i popełnić coś wspólnie. Postanowiłyśmy więc upiec to samo, ale każda u siebie. Taka mała, spontaniczna akcja dwóch koleżanek/blogerek.
Na podstawie jednego przepisu powstały dwa nieco inne wypieki. Ja część czekolady gorzkiej zastąpiłam mleczną i białą bo jakoś wydawało mi się, że całość będzie zbyt wytrawna a wolimy słodsze rzeczy. I myślę, że dobrze zrobiłam więc podaję wszystkie składniki dokładnie tak jak ich używałam.
Tarta jest dość prosta do zrobienia a jestem pewna, że zachwyci Waszych gości tak samo jak nas.
Zainspirował nas TEN przepis chociaż u mnie niewiele z niego zostało :D
Tarta z czekoladowym ganache i orzechami laskowymi
czas przygotowania : ok. 4 godzin
składniki :
- CIASTO - 200 g mąki pszennej, u mnie typ 405
- szczypta soli
- 55 g orzechów laskowych tartych
- 60 g cukru trzcinowego demerara
- 110 g zimnego masła
- 1 jajko
- 1/2 łyżeczki pasty waniliowej albo ekstraktu waniliowego
- NADZIENIE - 200 g czekolady gorzkiej
- 100 g czekolady mlecznej
- 100 g czekolady białej
- 400 g śmietanki kremówki 30 %
- 1/2 łyżeczki pasty waniliowej albo ekstraktu waniliowego
- 150 g orzechów laskowych łuskanych
- dodatkowo - 4 łyżeczki płatków z czekolady białej i ciemnej (gorzkiej albo mlecznej)
Jak zrobić tartę z czekoladą i orzechami?
CIASTO - orzechy i cukier wsypałam do blendera, zmiksowałam. Można użyć całych, ale najpierw nieco je pokroić. Mąkę przesiałam do miski dodając sól, dospałam zmiksowaną mieszankę. Dorzuciłam pokrojone na kawałki zimne masło i roztarłam rękami - powinno się posiekać albo zmiksować w malakserze, ale ja wolę rozetrzeć bo tak mi wygodniej. Gdy masa przypominała już mokry piasek i nie było widać kawałków tłuszczu dodałam jajko, wanilię i szybko zagniotłam ciasto. Uformowałam je w dysk, zawinęłam w folię spożywczą i odłożyłam do lodówki - wystarczy mu 3o minut, ale można zostawić nawet na całą noc.
Schłodzone ciasto lekko zagniotłam i rozwałkowałam między dwoma arkuszami papieru do pieczenia dzięki czemu nie przyklejało się ani do blatu ani do wałka. Uformowałam koło o średnicy ok. 32 cm. Delikatnie przeniosłam płat ciasta na formę do tarty, taką z wyjmowanym dnem, o śr. 26 cm. Docisnęłam wszystkie boki i brzegi. Ew. nadmiar przy brzegach można odciąć. Ciasto nakłułam widelcem, przykryłam arkuszem papieru do pieczenia a na papier wsypałam obciążenie - to może być suchy groch, fasola albo nawet monety. Tak naszykowaną formę odstawiłam jeszcze na pół godziny do lodówki żeby ciasto nieco odpoczęło po wałkowaniu.
Schłodzone włożyłam do piekarnika nagrzanego do 200 st. C. Piekłam 20 minut po czym wyjęłam, zdjęłam delikatnie papier z obciążeniem a forma z powrotem trafiła do piekarnika, jeszcze na ok. 15 minut aż całe ciasto ładnie się przyrumieniło. Po upieczeniu wyjęłam ciasto z piekarnika i zostawiłam w foremce do ostudzenia.
NADZIENIE - orzechy laskowe musiałam pozbawić skórek - są no to dwa sposoby. Można wysypać je na blachę i podprażyć w piekarniku nagrzanym do ok. 180 st. C przez ok. 12-15 minut aż skórka popęka albo uprażyć je na suchej patelni. Wolę to robić na patelni bo mam większą kontrolę nad orzeszkami i łatwiej je przemieszać żeby równo się rumieniły. Po uprażeniu gorące przesypałam na ściereczkę o przez nią pocierałam aż skórka zeszła.
Niestety, czasami skórka nie chce zejść i wtedy albo trzeba się z tym pogodzić albo można orzechy sparzyć bo na mokro zejdzie na pewno - po obraniu możne je osuszyć ponownie prażąc przez 2-3 minuty.
Śmietankę wlałam do rondla i podgrzałam, ale nie gotowałam. Czekolady połamałam na kawałki - do większej miseczki gorzką i mleczną a do mniejszej białą. Do śmietanki dodałam wanilię i gorącą zalałam czekolady - do ciemnych wlałam 300 ml a do białej 100. Czekoladę dokładnie wymieszałam ze śmietanką aż zupełnie sią rozpuściła.
TARTA - na zupełnie ostudzony kruchy spód wylałam masę czekoladową czyli ganache - najpierw ciemną a białą nałożyłam łyżeczką punktowo. Całość delikatnie przemieszałam widelcem tworząc wzorek. Wierzch posypałam orzechami a przy brzegach płatkami czekoladowymi. Gotową tartę schłodziłam - potrzeba na to przynajmniej 2 godzin w chłodnym miejscu bo ganache musi zastygnąć.
pycha!
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńA czyli to nie był zbieg okoliczności:) Fajne są takie wspólne akcje:) A Wasza tarta obłędna:)
OdpowiedzUsuńnie, namówiłyśmy się potajemnie :D
UsuńWierzch wygląda bajecznie :)
OdpowiedzUsuńWyszła pięknie. Mam nadzieję, że tym przepisem zaczniemy częstsze wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńteż mam taką nadzieję :)
UsuńWygląd odlotowy!
OdpowiedzUsuńDorota, a smak jeszcze lepszy !
Usuńta tarta posiada wszystko co uwielbiam musze ją zrobic :)
OdpowiedzUsuńPieknie sie prezentuje:)u mnie dzis tez tarta :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO matko wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńA ja i tak poproszę największy kawałek :)
OdpowiedzUsuńi masz rację bo przepyszna !
UsuńTarta jest fantastyczna i jeszcze te orzeszki ummmmm prawdziwa uczta smaków ;) Zapisuje i będę robił ;)
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie, zrobię na pewno w tym karnawale!
OdpowiedzUsuńzrób koniecznie bo jest przepyszna !
Usuń