Serniczki z gruszkami zapiekane w cieście filo

Bardzo mi się spodobały zabawy z ciastem filo jakie pojawiło się niedawno w jednym z marketów. Mniej już podoba mi się fakt, że była to jakaś akcja świąteczna i ciasta nie ma w sprzedaży. Nie poszalałam bo przecież nie ma sensu kupować wielu opakowań za jednym razem.

Ponieważ robiłam już wytrawne Rożki z serem i łososiem to zachciało mi się czegoś słodkiego z ciasta filo. No i popełniłam serniczki, które wyglądają jakby były w papierowych papilotach. Ciasto zapiekło się ładnie i jego kruche, chrupiące płatki ciekawie kontrastowały z serowym, miękkim środkiem i soczystymi owocami. Domownicy już pytają kiedy zrobię je znowu...
  


Ciasto filo jest bardzo ciekawe. Cieniutkie jak pergamin i zupełnie neutralne w smaku. Można w nie zawijać dowolne składniki. Ponieważ arkusze są tak cienkie, że prawie przeźroczyste to zwykle składa się je po kilka tworząc grubszą warstwę. Trzeba wtedy każdy posmarować tłuszczem żeby podczas pieczenia ładnie się rozwarstwiały. Arkusze, które czekają na nadziewanie muszą być dobrze przykryte np. zwilżoną ściereczką bo ciasto bardzo szybko obsycha i kruszy się. 


Serniczki w cieście filo, z gruszkami

czas przygotowania : 40 minut
składniki na 6 sztuk:
  • 3 arkusze ciasta filo o wymiarach 35x46 cm
  • 3-4 łyżki masła, najlepiej klarowanego

  • NADZIENIE - 250 g sera białego, użyłam takiego wiaderkowego
  • 1 małe jajko
  • 30 g cukru z wanilią
  • 20 g drobnych rodzynek
  • 20 g posiekanej kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • 10 g mąki kukurydzianej

  • OWOCE - 3 nieduże gruszki
  • sok z połowy cytryny
  • 2 łyżeczki cukru
  • 2 czubata łyżeczka galaretki w proszku, najlepiej cytrynowej



sposób przygotowania : ciasto filo rozłożyłam poziomo na lekko wilgotnej ściereczce. Ostrym noże podzieliłam na osiem mniej więcej równych prostokątów. Najpierw przecięłam na pół, potem każdą połowę znów na pół i powstałe kawałki jeszcze raz na pół. Składałam te kawałki na krzyż, jeden na drugi, po 4 sztuki, każdy smarując cienką warstwą rozpuszczonego masła. Złożonymi porcjami wyłożyłam 6 gniazd, wgłębień, w blasze na muffiny.

NADZIENIE - ser wymieszałam łyżką z pozostałymi składnikami - dokładnie, ale tylko tyle żeby się połączyły, bez ubijania. Masą napełniłam miseczki z ciasta filo. Blaszkę wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C grzanie góra/dół, niższa półka, i piekłam serniczki ok. 25 minut aż brzegi ciasta mocno się zezłociły. Po upieczeniu wyjęłam formę i odstawiłam żeby ciastka spokojnie wystygły.

OWOCE - gruszki umyłam i obrałam usuwając gniazda nasienne. Miąższ pokroiłam w kostkę. Wrzuciłam do rondelka, dodałam sok z cytryny i cukier. Podgrzewałam i gotowałam na niedużym ogniu aż stały się szkliste. Zestawiłam z ognia, dodałam galaretkę i mieszałam kilka chwil delikatnie aż się rozpuściła w soku. Odstawiłam żeby owoce przestygły i całość zgęstniała.

Ostudzone serniczki delikatnie wyjęłam z foremek. Trzeba uważać żeby nie połamać wystających brzegów. Na wierzch nałożyłam po 2 łyżki owoców w galaretce a przed podaniem brzegi oprószyłam odrobiną cukru pudru.


4 komentarze:

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger