Grzyby gatunkami. Koźlarz czerwony
Koźlarz, kozak czerwony Leccinum Aurantiacum to piękny przedstawiciel rodzaju koźlarzy. To smaczny grzyb jadalny i bezpieczny bo nie do pomylenia z żadnym gatunkiem grzyba niejadalnego. Najczęściej jest tylko utożsamiany ze swoim bratem, prawie bliźniakiem, koźlarzem pomarańczowożółtym. Kozak czerwony rośnie zawsze w towarzystwie topoli osiki, z którą tworzy mikoryzę i dlatego nazywany jest osiczakiem. Koźlarz pomarańczowożółty jest związany z brzozą i pod brzozami należy go szukać.
Wszystkie koźlarze są jadalne. Te o czerwonych główkach, krasnych kapeluszach, nazywane się regionalnie kraśniakami, czerwoniakami, krawcami albo czerwonogłówcami. Poszczególne gatunki różnią się drobnymi szczegółami, które dla mniej wprawnych grzybiarzy są mało dostrzegalne i nieistotne.
Przed grzybobraniem zajrzyj do atlasu i upewnij się, że znasz przynajmniej podstawowe gatunki grzybów.
Jak wygląda koźlarz czerwony?
Kapelusz koźlarza czerwonego może dorastać nawet do 20-25 cm średnicy. Za młodu kulisty, półkulisty, w miarę wzrostu rozpościera się i staje poduchowaty. Powierzchnia kapelusza matowa, początkowo zamszowa, jakby filcowata, z wiekiem naga. Koloru czerwonego, ceglastoczerwonego, pomarańczowoczerwonego, czerwonobrązowego. Z wiekiem kolor blaknie i staje się mniej intensywny. Brzeg kapelusza ostry, u młodych ze skórką lekko podwiniętą, u dużych owocników wystającą poza rurki.
Od spodu kapelusza hymenofor rurkowaty. Rurki gęste, długie, wolne, przy trzonie zatokowato wykrojone. U starszych owocników warstwa rurek może mieć grubość nawet 2,5 cm. Za młodu białe, z wiekiem siwe, siwooliwkowe, brązowawe. Po uszkodzeniu zmieniają kolor na brązowofioletowy.
Pory drobne, początkowo białe, z wiekiem sino, sinooliwkowe. Po uszkodzeniu ciemnieją.
Trzon kozaka czerwonego dorasta do 25 cm wysokości. Jest biały, pełny, u dołu przeważnie szerszy. W dotyku wyraźnie szorstki. Powierzchnię ma pokrytą białymi kosmkami, które z wiekiem mogą stać się rudawe, rudobrązowe, jednak pod kapeluszem zawsze pozostają białe.
Miąższ koźlarza czerwonego gruby, jędrny, soczysty. Bardziej mięsisty w kapeluszu, w trzonie z wiekiem włóknisty, u podstawy zdrewniały. Po przekrojeniu biały, ale szybko zmienia kolor początkowo różowiejąc, a następnie ciemnieje do szarego, szarofioletowego, nawet do granatowoczarnego. Smak i zapach łagodne, przyjemne, ale niezbyt mocne.
Zobacz przepis na naleśniki zapiekane z kraśniakami!
Gdzie szukać koźlarzy czerwonych?
Ten gatunek tworzy mikoryzę z topolą osiką więc można go znaleźć tylko w pobliżu tych drzew. Kozaki czerwone wyrastają w lasach, na obrzeżach lasów, w zaroślach, do czerwca, lipca do października.
Czy kozaki to grzyby jadalne?
Tak, wszystkie koźlarze są grzybami jadalnymi więc kozaki również. To smaczne i lubiane przez grzybiarzy grzyby. Rzadko bywają zaczerwione w miąższu, ale starsze owocniki najczęściej mają dużo lokatorów w warstwie rurek, którą jednak można usunąć odrywając od kapelusza. Miąższ szybko i mocno ciemnieje co źle wygląda w niektórych potrawach. Nieco pomaga obgotowanie grzybów w zakwaszonej wodzie, ale i tak przynajmniej trochę sinieją.
Koźlarze czerwone nadają się do smażenia, gotowania, duszenia i suszenia. Małe można marynować bo są przyjemnie jędrne.
źródło: B. Gumińska, W. Wojewoda „Grzyby i ich oznaczanie”
M. Fluck „Atlas grzybów. Oznaczanie, zbiór, użytkowanie”
E. Gerhardt - Grzyby. Wielki ilustrowany przewodnik – 2006
P.Skoubla "Wielki atlas grzybów", Elipsa, Poznań 2007
Wszystkie koźlarze są jadalne. Te o czerwonych główkach, krasnych kapeluszach, nazywane się regionalnie kraśniakami, czerwoniakami, krawcami albo czerwonogłówcami. Poszczególne gatunki różnią się drobnymi szczegółami, które dla mniej wprawnych grzybiarzy są mało dostrzegalne i nieistotne.
Przed grzybobraniem zajrzyj do atlasu i upewnij się, że znasz przynajmniej podstawowe gatunki grzybów.
Jak wygląda koźlarz czerwony?
Kapelusz koźlarza czerwonego może dorastać nawet do 20-25 cm średnicy. Za młodu kulisty, półkulisty, w miarę wzrostu rozpościera się i staje poduchowaty. Powierzchnia kapelusza matowa, początkowo zamszowa, jakby filcowata, z wiekiem naga. Koloru czerwonego, ceglastoczerwonego, pomarańczowoczerwonego, czerwonobrązowego. Z wiekiem kolor blaknie i staje się mniej intensywny. Brzeg kapelusza ostry, u młodych ze skórką lekko podwiniętą, u dużych owocników wystającą poza rurki.
Od spodu kapelusza hymenofor rurkowaty. Rurki gęste, długie, wolne, przy trzonie zatokowato wykrojone. U starszych owocników warstwa rurek może mieć grubość nawet 2,5 cm. Za młodu białe, z wiekiem siwe, siwooliwkowe, brązowawe. Po uszkodzeniu zmieniają kolor na brązowofioletowy.
Pory drobne, początkowo białe, z wiekiem sino, sinooliwkowe. Po uszkodzeniu ciemnieją.
Trzon kozaka czerwonego dorasta do 25 cm wysokości. Jest biały, pełny, u dołu przeważnie szerszy. W dotyku wyraźnie szorstki. Powierzchnię ma pokrytą białymi kosmkami, które z wiekiem mogą stać się rudawe, rudobrązowe, jednak pod kapeluszem zawsze pozostają białe.
Miąższ koźlarza czerwonego gruby, jędrny, soczysty. Bardziej mięsisty w kapeluszu, w trzonie z wiekiem włóknisty, u podstawy zdrewniały. Po przekrojeniu biały, ale szybko zmienia kolor początkowo różowiejąc, a następnie ciemnieje do szarego, szarofioletowego, nawet do granatowoczarnego. Smak i zapach łagodne, przyjemne, ale niezbyt mocne.
Zobacz przepis na naleśniki zapiekane z kraśniakami!
Gdzie szukać koźlarzy czerwonych?
Ten gatunek tworzy mikoryzę z topolą osiką więc można go znaleźć tylko w pobliżu tych drzew. Kozaki czerwone wyrastają w lasach, na obrzeżach lasów, w zaroślach, do czerwca, lipca do października.
Czy kozaki to grzyby jadalne?
Tak, wszystkie koźlarze są grzybami jadalnymi więc kozaki również. To smaczne i lubiane przez grzybiarzy grzyby. Rzadko bywają zaczerwione w miąższu, ale starsze owocniki najczęściej mają dużo lokatorów w warstwie rurek, którą jednak można usunąć odrywając od kapelusza. Miąższ szybko i mocno ciemnieje co źle wygląda w niektórych potrawach. Nieco pomaga obgotowanie grzybów w zakwaszonej wodzie, ale i tak przynajmniej trochę sinieją.
Koźlarze czerwone nadają się do smażenia, gotowania, duszenia i suszenia. Małe można marynować bo są przyjemnie jędrne.
źródło: B. Gumińska, W. Wojewoda „Grzyby i ich oznaczanie”
M. Fluck „Atlas grzybów. Oznaczanie, zbiór, użytkowanie”
E. Gerhardt - Grzyby. Wielki ilustrowany przewodnik – 2006
P.Skoubla "Wielki atlas grzybów", Elipsa, Poznań 2007
Dla mnie najpiękniejszy grzyb i znalezienie go wywołuje "rogal" na twarzy :-)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest 😊 znalazłam przedwczoraj jednego takiego kozaka i też mnie bardzo ucieszył
UsuńU nas nazywało się je czerwoniakami.Uwielbiam je bo to wspomnienie dzieciństwa,rosły w osikowym zagajniku blisko domu.Potrafią być bardzo dużymi okazami i to prawda -rzadko bywają robaczywe.No są cudne:))
OdpowiedzUsuńRzadko robaczywe więc dużo grzybów do zjedzenia, z prawdziwkami tak nie jest, przeważnie już małe są zaczerwione
UsuńWidzę ciąg dalszych jedniej z moich ulubionych serii. Ja mam wrażenie, że częściej spotykam pomarańczowego brata Koźlarza 😊 A propo's, po ostatnich deszczach w weekend przywiozłam do domu ok 6 wiader grzybów. Las skąpany w deszczu, o szóstej rano w sobotę był całkiem pusciutki to i wszystkie jego skarby przypadły tylko nam 😈 Kto wstaje rano ten ma.. W jednym miejscu, pod stertą gałęzi (zerwanych pewnie przez nie tak dawne szalejące na kociewiu letnie wiatry) uchowała się niesamowicie liczna i bardzo wyrośnięta rodzina prawdziwków. Podejrzewam, że ludzie długo omijali to miejsce sądząc, że to tylko kupa zwalonego drzewa(co pozwoliło licznym maluchom przez ten czas sporo urosnąć), a tam okazy liczące ponad 30 cm w kapeluszu, a było ich wszystkich kilkadziesiąt w obrębie paru metrów. Idąc za Pani wskazówką, odpaliłam w telefonie mapy i zapisałam miejsce do ulubionych;) Narzeczony się dziwi że sam wcześniej nie wpadł na taki prosty, a dobry pomysł. Robię właśnie zupę grzybową, ale grzybów mam tyle, że chętnie spróbuję jeszcze innych przepisów na te cudne leśne duszki;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratuluję tak udanych zbiorów! Warto trochę zasuszyć na zimę. Seria jest i będzie jeśli tylko zrobię jakieś przyzwoite zdjęcia nowym gatunkom. Pozdrawiam!
UsuńMa Pani świetne "oko" do fotografii (a to także i moja jedna z wielu pasji uprawianych amatorsko), także jestem pewna, że to tylko kwestia czasu. Póki co, wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są dużo lepsze niż przyzwoite. Aż dziw, że to jedna kobieta tak smacznie gotuje, ciekawie pisze, konkretnie publikuje, ma taką wiedzę i do tego tak wprawnie fotografuje :) Naprawdę, jestem pod wielkim wrażeniem, widać, że można wiele i dobrze byleby nie iść po najmniejszej linii oporu jak niektórzy (te mało smaczne zdjęcia parówek z serem zrobione telefonem). A co do suszenia, przymierzam się do kupna suszarki tak jak pani radziła. Nie sądziłam, że tych grzybków będę miała aż tyle, a to dopiero początek jesieni. Bez suszarki się nie obędzie. Całkiem całkiem tych grzybów wchodzi w taką suszarkę?
UsuńZależy ile ma sit, ale wchodzi sporo i bez suszarki ani rusz jeśli lubi się zbierać grzyby. Poza tym przydaje się też do suszenia owoców, warzyw i ziół więc namawiam do kupienia sobie takiej.
Usuń