Sałatka ziemniaczana ze śledziem

Właściwie to zwykła sałatka. Są w niej tylko ziemniaki, śledzie, cebula i kilka dodatków smakowych. Nic takiego, nic nadzwyczajnego. Ale spójrzcie na ten kolor! Czy nie jest wspaniały? Do swojej sałatki użyłam ziemniaków o fioletowym miąższu i to dzięki nim cała potrawa tak kolorowo wygląda. 

Zobacz co pysznego warto przygotować na prywatkę!

Fioletowe ziemniaki są dostępne w większych sklepach, nawet w dyskontach. Niestety, nie wiem jak nazywa się odmiana o tak intensywnej barwie miąższu. a nie wszystkie takie są. Moje były ciemne jak gencjana. Podczas obierania i krojenia musiałam założyć rękawiczki żeby nie pobrudzić sobie dłoni. Smak tych ziemniaków jest bardzo podobny do tych zwykłych, które dobrze znamy. Dzięki zwartej konsystencji idealnie nadają się właśnie na sałatki, ale trzeba pamiętać, że mogą zabarwić pozostałe składniki. Jeśli uda mi się znowu takie zdobyć to na pewno z nimi poeksperymentuję.

Tymczasem zamierzam taką kolorową sałatkę podać na sylwestrowej domówce albo wcześniej, podczas Świąt, bo nie tylko świetnie smakuje, ale też pięknie wygląda na stole. Zgodzicie się ze mną?

Sałatkę ziemniaczano śledziową można zrobić ze zwykłych, jasnych ziemniaków. Smak będzie prawie taki sam, ale kolor zdecydowanie inny.

Fioletowa sałatka ziemniaczana

czas przygotowania: 30 minut + czas studzenia i chłodzenia
składniki: 

• 500 g fioletowych ziemniaków
• 2 cebule czerwone średniej wielkości 
• 350 g śledzi w occie - ja użyłam tzw. wiejskich ze słoika (masa śledzi po wyjęciu z zalewy)
• 3 łyżeczki musztardy francuskiej gruboziarnistej 
• 3-4 łyżeczki majonezu 
• 100 ml raczej gęstej śmietany 12 lub 18%
• garść listków natki pietruszki
• 
  
• do smaku - sól, pieprz czarny świeżo mielony

Jak zrobić fioletową sałatkę ze śledziami?

Ziemniaki fioletowe, tak jak każde inne, najpierw trzeba dokładnie umyć z resztek ziemi. Umyłam je i włożyłam do garnka. Zalałam zimną wodą tak żeby były przykryte i gotowałam 15 minut. Moje były dość okazałe, ale w przypadku drobnych ziemniaczków czas trzeba skrócić.

Ugotowane ziemniaki odcedziłam i zalałam ponownie zimną wodą. Pozwoliłam im w niej nieco ostygnąć, a następnie jeszcze ciepłe obrałam ze skórki. Przelanie zimną wodą powoduje, że zatrzymujemy proces gotowania warzywa i łatwiej je też obrać ze skórki. Pokroiłam ziemniaki w średniej wielkości kostkę.

Cebule obrałam, pokroiłam z cienkie ćwierć plasterki. Śledzie, płaty śledziowe bez skóry, odcedziłam  i pokroiłam na niezbyt duże kawałki. Natkę pietruszki posiekałam. Rozdrabniając składniki kolejno wsypywałam je do miski i wymieszałam dodając jeszcze musztardę i po 1/2 łyżeczki soli i pieprzu.

Tak przygotowaną sałatkę przykryłam szczelnie i odstawiłam na przynajmniej godzinę do lodówki. Można ją zrobić 1-2 dni przed planowanym podaniem. Przed samym podaniem wymieszałam majonez ze śmietaną. Doprawiłam odrobiną soli i pieprzu do smaku. Taki sos można dodać do całej sałatki i wymieszać. Można też polać nim sałatkę tylko z wierzchu i dopiero podczas nakładania każdy będzie mieszał ją sobie. W drugiej opcji sałatka ładniej się prezentuje, szczególnie podana w szklanej, przeźroczystej salaterce.

Smaczna Pyza życzy smacznego!