Sałatka Afrodyty. Jedzenie w służbie miłości
Jedzenie i miłość zawsze łączyły ludzi i to się nie zmienia na przestrzeni wieków, niezależnie od kultury czy miejsca w jakim żyjemy. Jeśli tylko dobrym posiłkiem możemy pomóc naszej miłości to dlaczego tego nie wykorzystać, prawda? Przecież każdy z nas chce być szczęśliwy i zadowolony.
Co jeść żeby jedzenie dobrze wpływało na związek? Czy odpowiednim jedzeniem można podsycać namiętność? Jak działają produkty uważane za afrodyzjaki? Gdzie je dostać i jak używać? Odpowiedzi na te i inne pytania szukałyśmy z kilkoma warszawskimi blogerkami podczas pierwszego, kameralnego spotkania grupy Morning Glory.
Nazwa afrodyzjak pochodzi od imienia greckiej bogini miłości, Afrodyty. Ta wyłoniła się ponoć z morskiej piany i była uważana także za boginię piękna, pożądania oraz płodności. Czy dlatego owoce morza są uważane za afrodyzjaki? W dzisiejszej sałatce wykorzystałam krewetki i powiem tylko - działo się!
Warsztaty Love&Food Pairing odbyły się w uroczej, zacisznej, warszawskiej restauracji Lawendowy Dom Grażyny Winkowskiej, w której przywitały nas przemiłe gotujące córki właścicielki, Agnieszka i Małgosia. Wsparła nas też m.in. Fundacja "Jestem w drodze"
Co to są afrodyzjaki?
Afrodyzjaki to substancje mające wzbudzać uczucia, wzmagać popęd lub po prostu kojarzyć się z miłością pod jakiś względem. Mogą być naturalne lub chemiczne. Rozmawiałyśmy tylko o tych naturalnych, nieszkodliwych dla zdrowia i nadających się do jedzenia.
Część afrodyzjaków ma rzekomo moc magiczną i budzi w nas skojarzenia miłosne, ale często działają tylko na naszą wyobraźnię. Inne rzeczywiście zawierają substancje, które mogą pobudzać nasze zmysły. Według seksuolog Patrycji Wonatowskiej, jedne i drugie są nam potrzebne, ale na każdego działa co innego. Ciężko używać jako afrodyzjaka czegoś czego się po prostu nie lubi lub nawet jest się na to uczulonym. Tak może być np. w przypadku krewetek lub ostrej papryczki.
Co może być afrodyzjakiem?
Afrodyzjaki to wcale nie jakieś tajemne eliksiry. Oczywiście można coś zmiksować i to może działać, ale afrodyzjakiem może być tak naprawdę każdy produkt spożywczy, jeśli tylko wywołuje w nas odpowiednie skojarzenia. Z miłością, z kimś kogo kochamy, z intymną sytuacją. Część z nich działa rozgrzewająco, wzmacniająco i wspomaga dobre ukrwienie narządów. Niektóre zawierają dużo cynku i innych mikroelementów, dzięki którym stajemy się po prostu bardziej energiczni, bardziej sprawni i skłonniejsi do uniesień. Ale wiele rzeczy uważa się za afrodyzjaki z przyzwyczajenia, bo ktoś kiedyś coś powiedział, i tak już zostało. Na zmysły może działać zapach, smak, kolor, kształt. Jedna rzecz albo wszystko razem. Bo wszystko może mieć znaczenie.
Afrodyzjakami są rozgrzewające i aromatyczne przyprawy czyli lubczyk, imbir, czosnek, cynamon, chili, kardamon, pieprz, cząber, chrzan, gałka muszkatołowa, wanilia. Powszechnie za taki pokarm uważane są owoce morza - ryby, ostrygi, krewetki, małże i kawior. Ale krwiste mięso w postaci befsztyku, czy dziczyzna, też mają podobne działanie. Do grupy afrodyzjaków zaliczane są także m.in. jajka (szczególnie przepiórcze), miód, cebula, truskawki, awokado, czekolada, niektóre grzyby (np. aromatyczne trufle i smardze), orzechy włoskie, seler, kapary, sery dojrzewające, suszone owoce, szparagi, kawa, szampan, kakao, mleko kozie, banany, ogórki, marchewka, szpinak...
Po pogaduchach, wykładach i podśmiewajkach zgłodniałyśmy. Poza tym nie samą kawą się żyje, a apetycznie wyglądająca tarta z kozim serem to nie do końca moja bajka, więc z przyjemnością napiłam się kolorowego i zdrowego smoothie. Były do wyboru dwa. Koktajl zielony ze szpinaku i drugi z truskawek. Z sokiem pomarańczowym, bananem i imbirem.
Żeby zjeść coś konkretniejszego musiałam zakasać rękawy i zrobić danie zgodne z tematem spotkania. Sałatka owocowo warzywna, z rozgrzewającymi przyprawami, aromatycznymi ziołami i krewetkami. Prawie wszystkie jej składniki mają odpowiednie działanie więc zrobiłam ją też w domu. Nie zdradzę żadnej tajemnicy jeśli powiem, że działo się!
Taką sałatkę możecie przygotować na romantyczną kolacje ze swoją druga połówką. Jest lekka, orzeźwiająca i jednocześnie pożywna. Mam nadzieję, że sprawi Wam dużo przyjemności zarówno podczas jedzenia jak i później.
Sałatka z zielonej papai, z krewetkami i aromatycznymi dodatkami
czas przygotowania: 30 minut
składniki na 2 porcje:
Jak zrobić marynatę do marchewki?
Można składniki wymieszać w miseczce, ale ja to robię w małym, zakręcanym słoiku, bo tak mi najwygodniej. Letnią wodę, ocet i cukier umieściłam w słoiczku, zakręciłam i dobrze wymieszałam potrząsając. Odstawiłam.
Jak zrobić sos do sałatki?
Tak jak w przypadku marynaty, najwygodniej przygotować sos w słoiczku. Wlałam do niego olej sezamowy, sos sojowy, sok z limonki i sos rybny. Dosypałam cukier, zakręciłam słoik i wymieszałam przez potrząsanie. Spróbowałam i dodałam jeszcze trochę soku z limonki żeby sos był bardziej kwaskowy.
Nie wszyscy znają sos rybny, a dużo osób go nie lubi, bo dziwnie pachnie. To prawda, że sam zapach może być nieprzyjemny, ale nie wąchajcie tylko dolejcie go. W mieszance z pozostałymi składnikami jest konieczny i nieszkodliwy. Nie bójcie się, że popsuje danie! Wręcz przeciwnie.
Jak przygotować krewetki do sałatki?
Można użyć krewetek świeżych albo mrożonych. Jeśli są w całości to trzeba ukręcić głowę i obrać każdą krewetkę z pancerza. Można zostawić kawałek pancerzyka tylko przy ogonku. Potem ostrym nożem należy nadkroić krewetkę wzdłuż i pomagając sobie wykałaczką wyciągnąć czarną żyłkę biegnącą wzdłuż tułowia - to jej przewód pokarmowy. Pozostawienie go może spowodować, że krewetki będą gorzkie.
Możecie też użyć krewetek mrożonych, już oczyszczonych, często nawet blanszowanych. Takie wystarczy odmrozić płucząc w zimnej wodzie i pozostawiając na sitku żeby obciekły.
Ja swoje obrane i oczyszczone krewetki zamarynowałam. Można je tylko przez kilka minut obgotować, ale zamarynowane i podsmażone są według mnie smaczniejsze. Czosnek i papryczkę chili bardzo drobno posiekałam. Dodałam do osuszonych krewetek. Polałam je sosem sojowym i olejem. Wymieszałam i odstawiłam pod przykryciem na przynajmniej pół godziny. Następnie przełożyłam na mocno rozgrzaną, suchą patelnię i smażyłam aż zrumieniły się z obu stron. Wystarczy po 2-3 minuty z każdej strony.
Jak przygotować resztę składników do sałatki?
Zieloną papaję obrałam, usunęłam gniazdo nasienne. Wiem, że ten egzotyczny owoc ciężko dostać, ale podpowiem, że można zamiast niej wykorzystać długiego ogórka, usuwając z niego wodnisty środek. Oczywiście to nie będzie to samo, ale da się. Przy pomocy obieraczki do warzyw pokroiłam miąższ w cienkie paski, mogą być wstążki. Tak samo pokroiłam oczyszczoną marchewkę. Marchewkę skropiłam marynatą octową i odstawiłam na 10-15 minut.
Miętę i kolendrę posiekałam. Imbir starłam na małych oczkach tarki. Jeśli lubicie imbir w bardziej wyczuwalnych kawałkach możecie pokroić go w cienkie paseczki. Kawałek papryczki chili posiekałam. Uważajcie na ilość chilli - ma być pikantnie, ale każdy lubi inaczej. Orzeszki ziemne podprażyłam przez chwilę na suchej, gorącej patelni - mają się tylko odrobinę zrumienić.
Jak podać sałatkę Afrodyty?
Do miski przełożyłam osączoną, zamarynowaną marchewkę. Dodałam pokrojoną papaję, zioła, imbir, chili i połowę orzechów. Polałam sosem i wymieszałam dokładnie. Porcje ułożyłam na talerzach. Obłożyłam usmażonymi krewetkami, skropiłam sosem jaki został na dnie miski. Posypałam resztą orzeszków. Przybrałam listkami kolendry.
W spotkaniu wzięły udział (na zdjęciu od lewej):
Izabela - Fit Fighterka
Patrycja Wonatowska - Instytut Pozytywnej Seksualności
Anna - Okiem Mamy
Eliza - Kuchenny bałagan
Małgosia - Matczyne fanaberie
Iza - Smaczna Pyza
Ania - Dietetycznie, siostro
Laura - Taste book
Małgosia Winkowska - Lawendowy Dom Grażyny Winkowskiej
Angelina - Dietolog
i
Dota - On Egin Eta Topa, która wyszła wcześniej i nie ma jej na wspólnej focie
Razem tworzymy grupę Morning Glory i mam nadzieję, że jeszcze nieraz o nas usłyszcie.
Na spotkaniu korzystałyśmy z AGD marki Blaupunkt. Dzięki nim mogłyśmy napić się kawy i przygotować zdrowe, pyszne koktajle warzywno-owocowe.
Producent naturalnych napoi i koncentratów probiotycznych JOY DAY zapewnił nam dodatkową porcję pozytywnych doznań. Wszystko w temacie afrodyzjaków, bo zdrowe napoje i jedzenie wpływają pozytywnie na ciało i ducha.
Co jeść żeby jedzenie dobrze wpływało na związek? Czy odpowiednim jedzeniem można podsycać namiętność? Jak działają produkty uważane za afrodyzjaki? Gdzie je dostać i jak używać? Odpowiedzi na te i inne pytania szukałyśmy z kilkoma warszawskimi blogerkami podczas pierwszego, kameralnego spotkania grupy Morning Glory.
Sałatka Afrodyty - z zieloną papają, chilli, imbirem i krewetkami - idealna na romantyczną kolację we dwoje |
Nazwa afrodyzjak pochodzi od imienia greckiej bogini miłości, Afrodyty. Ta wyłoniła się ponoć z morskiej piany i była uważana także za boginię piękna, pożądania oraz płodności. Czy dlatego owoce morza są uważane za afrodyzjaki? W dzisiejszej sałatce wykorzystałam krewetki i powiem tylko - działo się!
Warsztaty Love&Food Pairing odbyły się w uroczej, zacisznej, warszawskiej restauracji Lawendowy Dom Grażyny Winkowskiej, w której przywitały nas przemiłe gotujące córki właścicielki, Agnieszka i Małgosia. Wsparła nas też m.in. Fundacja "Jestem w drodze"
love&food pairing to sztuka łączenia składników jedzenia tak żeby lepiej i mocniej wpływało na nasze zmysły i pobudzało je podgrzewając atmosferę w związku |
Gosia Winkowska - szefowa kuchni w Lawendowym Domu swojej Mamy, Grażyny Winkowskiej |
Co to są afrodyzjaki?
Afrodyzjaki to substancje mające wzbudzać uczucia, wzmagać popęd lub po prostu kojarzyć się z miłością pod jakiś względem. Mogą być naturalne lub chemiczne. Rozmawiałyśmy tylko o tych naturalnych, nieszkodliwych dla zdrowia i nadających się do jedzenia.
Część afrodyzjaków ma rzekomo moc magiczną i budzi w nas skojarzenia miłosne, ale często działają tylko na naszą wyobraźnię. Inne rzeczywiście zawierają substancje, które mogą pobudzać nasze zmysły. Według seksuolog Patrycji Wonatowskiej, jedne i drugie są nam potrzebne, ale na każdego działa co innego. Ciężko używać jako afrodyzjaka czegoś czego się po prostu nie lubi lub nawet jest się na to uczulonym. Tak może być np. w przypadku krewetek lub ostrej papryczki.
seksuolog Patrycja Wonatowska i Ania Laskowska, pomysłodawczyni Morning Glory |
Co jest afrodyzjakiem? Wszystko może nim być, ale truskawki, krewetki czy imbir są nimi na pewno! |
Co może być afrodyzjakiem?
Afrodyzjaki to wcale nie jakieś tajemne eliksiry. Oczywiście można coś zmiksować i to może działać, ale afrodyzjakiem może być tak naprawdę każdy produkt spożywczy, jeśli tylko wywołuje w nas odpowiednie skojarzenia. Z miłością, z kimś kogo kochamy, z intymną sytuacją. Część z nich działa rozgrzewająco, wzmacniająco i wspomaga dobre ukrwienie narządów. Niektóre zawierają dużo cynku i innych mikroelementów, dzięki którym stajemy się po prostu bardziej energiczni, bardziej sprawni i skłonniejsi do uniesień. Ale wiele rzeczy uważa się za afrodyzjaki z przyzwyczajenia, bo ktoś kiedyś coś powiedział, i tak już zostało. Na zmysły może działać zapach, smak, kolor, kształt. Jedna rzecz albo wszystko razem. Bo wszystko może mieć znaczenie.
Afrodyzjakami są rozgrzewające i aromatyczne przyprawy czyli lubczyk, imbir, czosnek, cynamon, chili, kardamon, pieprz, cząber, chrzan, gałka muszkatołowa, wanilia. Powszechnie za taki pokarm uważane są owoce morza - ryby, ostrygi, krewetki, małże i kawior. Ale krwiste mięso w postaci befsztyku, czy dziczyzna, też mają podobne działanie. Do grupy afrodyzjaków zaliczane są także m.in. jajka (szczególnie przepiórcze), miód, cebula, truskawki, awokado, czekolada, niektóre grzyby (np. aromatyczne trufle i smardze), orzechy włoskie, seler, kapary, sery dojrzewające, suszone owoce, szparagi, kawa, szampan, kakao, mleko kozie, banany, ogórki, marchewka, szpinak...
Zielony koktajl jest nie tylko zdrowy, ale też smaczny! Szpinak, sok pomarańczowy i banan - moc witamin! |
Po pogaduchach, wykładach i podśmiewajkach zgłodniałyśmy. Poza tym nie samą kawą się żyje, a apetycznie wyglądająca tarta z kozim serem to nie do końca moja bajka, więc z przyjemnością napiłam się kolorowego i zdrowego smoothie. Były do wyboru dwa. Koktajl zielony ze szpinaku i drugi z truskawek. Z sokiem pomarańczowym, bananem i imbirem.
Na spotkaniu każda z nas robiła swoją własną sałatkę. Oto moja wersja. |
Żeby zjeść coś konkretniejszego musiałam zakasać rękawy i zrobić danie zgodne z tematem spotkania. Sałatka owocowo warzywna, z rozgrzewającymi przyprawami, aromatycznymi ziołami i krewetkami. Prawie wszystkie jej składniki mają odpowiednie działanie więc zrobiłam ją też w domu. Nie zdradzę żadnej tajemnicy jeśli powiem, że działo się!
Taką sałatkę możecie przygotować na romantyczną kolacje ze swoją druga połówką. Jest lekka, orzeźwiająca i jednocześnie pożywna. Mam nadzieję, że sprawi Wam dużo przyjemności zarówno podczas jedzenia jak i później.
Sałatka z zielonej papai, z krewetkami i aromatycznymi dodatkami
czas przygotowania: 30 minut
składniki na 2 porcje:
- SAŁATKA - 1/4 zielonej papai
- 1 większa marchewka
- 1 op. 225 g krewetek vannamei albo kilka sztuk tygrysich
- garść liści mięty
- garść liści kolendry
- 1 łyżeczka posiekanej ostrej papryczki
- kawałek imbiru - ok. 1/2 łyżeczki drobno startego kłącza
- 1-2 garści orzeszków ziemnych bez soli
- MARYNATA DO KREWETEK - 1 duży ząbek czosnku
- 1 łyżka oleju roślinnego
- 1 łyżeczka sosu sojowego jasnego
- 1/2 łyżeczki posiekanej ostrej papryki
- MARYNATA OCTOWA do marchewki - 2 łyżki wody
- 1 łyżka octu ryżowego albo białego winnego
- 1/3 łyżeczki cukru brązowego demerara
- SOS DO SAŁATKI - 1 łyżka oleju sezamowego
- 1 łyżka sosu rybnego
- 1 łyżka cukru brązowego demerara
- 1-2 łyżki soku z limonki
- 1 łyżeczka sosu sojowego jasnego
Składniki do sałatki Afrodyty - krewetki, zielona papaja, marchewka, imbir, chilli, aromatyczny sos i zioła |
Jak zrobić marynatę do marchewki?
Można składniki wymieszać w miseczce, ale ja to robię w małym, zakręcanym słoiku, bo tak mi najwygodniej. Letnią wodę, ocet i cukier umieściłam w słoiczku, zakręciłam i dobrze wymieszałam potrząsając. Odstawiłam.
Jak zrobić sos do sałatki?
Tak jak w przypadku marynaty, najwygodniej przygotować sos w słoiczku. Wlałam do niego olej sezamowy, sos sojowy, sok z limonki i sos rybny. Dosypałam cukier, zakręciłam słoik i wymieszałam przez potrząsanie. Spróbowałam i dodałam jeszcze trochę soku z limonki żeby sos był bardziej kwaskowy.
Nie wszyscy znają sos rybny, a dużo osób go nie lubi, bo dziwnie pachnie. To prawda, że sam zapach może być nieprzyjemny, ale nie wąchajcie tylko dolejcie go. W mieszance z pozostałymi składnikami jest konieczny i nieszkodliwy. Nie bójcie się, że popsuje danie! Wręcz przeciwnie.
Krewetki do sałatki można po prostu ugotować, ale zamarynowane i podsmażone są smaczniejsze |
Jak przygotować krewetki do sałatki?
Można użyć krewetek świeżych albo mrożonych. Jeśli są w całości to trzeba ukręcić głowę i obrać każdą krewetkę z pancerza. Można zostawić kawałek pancerzyka tylko przy ogonku. Potem ostrym nożem należy nadkroić krewetkę wzdłuż i pomagając sobie wykałaczką wyciągnąć czarną żyłkę biegnącą wzdłuż tułowia - to jej przewód pokarmowy. Pozostawienie go może spowodować, że krewetki będą gorzkie.
Możecie też użyć krewetek mrożonych, już oczyszczonych, często nawet blanszowanych. Takie wystarczy odmrozić płucząc w zimnej wodzie i pozostawiając na sitku żeby obciekły.
Ja swoje obrane i oczyszczone krewetki zamarynowałam. Można je tylko przez kilka minut obgotować, ale zamarynowane i podsmażone są według mnie smaczniejsze. Czosnek i papryczkę chili bardzo drobno posiekałam. Dodałam do osuszonych krewetek. Polałam je sosem sojowym i olejem. Wymieszałam i odstawiłam pod przykryciem na przynajmniej pół godziny. Następnie przełożyłam na mocno rozgrzaną, suchą patelnię i smażyłam aż zrumieniły się z obu stron. Wystarczy po 2-3 minuty z każdej strony.
Zielona papaja to mało znany w Polsce owoc i trudno go dostać. Gdybym miała czymś go zastąpić to użyłabym długiego, świeżego ogórka. |
Jak przygotować resztę składników do sałatki?
Zieloną papaję obrałam, usunęłam gniazdo nasienne. Wiem, że ten egzotyczny owoc ciężko dostać, ale podpowiem, że można zamiast niej wykorzystać długiego ogórka, usuwając z niego wodnisty środek. Oczywiście to nie będzie to samo, ale da się. Przy pomocy obieraczki do warzyw pokroiłam miąższ w cienkie paski, mogą być wstążki. Tak samo pokroiłam oczyszczoną marchewkę. Marchewkę skropiłam marynatą octową i odstawiłam na 10-15 minut.
Miętę i kolendrę posiekałam. Imbir starłam na małych oczkach tarki. Jeśli lubicie imbir w bardziej wyczuwalnych kawałkach możecie pokroić go w cienkie paseczki. Kawałek papryczki chili posiekałam. Uważajcie na ilość chilli - ma być pikantnie, ale każdy lubi inaczej. Orzeszki ziemne podprażyłam przez chwilę na suchej, gorącej patelni - mają się tylko odrobinę zrumienić.
Jak podać sałatkę Afrodyty?
Do miski przełożyłam osączoną, zamarynowaną marchewkę. Dodałam pokrojoną papaję, zioła, imbir, chili i połowę orzechów. Polałam sosem i wymieszałam dokładnie. Porcje ułożyłam na talerzach. Obłożyłam usmażonymi krewetkami, skropiłam sosem jaki został na dnie miski. Posypałam resztą orzeszków. Przybrałam listkami kolendry.
Sałatka na warsztatach tak mi zasmakowała, że powtórzyłam ją w domu i powiem tylko, że wieczór był bardzo miły |
W spotkaniu wzięły udział (na zdjęciu od lewej):
Izabela - Fit Fighterka
Patrycja Wonatowska - Instytut Pozytywnej Seksualności
Anna - Okiem Mamy
Eliza - Kuchenny bałagan
Małgosia - Matczyne fanaberie
Iza - Smaczna Pyza
Ania - Dietetycznie, siostro
Laura - Taste book
Małgosia Winkowska - Lawendowy Dom Grażyny Winkowskiej
Angelina - Dietolog
i
Dota - On Egin Eta Topa, która wyszła wcześniej i nie ma jej na wspólnej focie
Razem tworzymy grupę Morning Glory i mam nadzieję, że jeszcze nieraz o nas usłyszcie.
Na spotkaniu korzystałyśmy z AGD marki Blaupunkt. Dzięki nim mogłyśmy napić się kawy i przygotować zdrowe, pyszne koktajle warzywno-owocowe.
Producent naturalnych napoi i koncentratów probiotycznych JOY DAY zapewnił nam dodatkową porcję pozytywnych doznań. Wszystko w temacie afrodyzjaków, bo zdrowe napoje i jedzenie wpływają pozytywnie na ciało i ducha.
Twoja sałatka wygląda bardzo smacznie! Zastanawiałam się również jak zastąpić papaję i też przyszedł mi do głowy ogórek, bez tej środkowej części z nasionami. Myślę, że podejmę wyzwanie i zrobię ją w domu! :)
OdpowiedzUsuńZ ogórkiem bedzie świetna i to przecież też afrodyzjak 😉
UsuńPiękne zdjęcia Iza <3 Na prawdę cieszą oko!
OdpowiedzUsuńDzięki. Muszę zajrzeć do Waszych wpisów i zobaczyć jak to wyglądało z Waszej strony 😊
UsuńTo było bardzo inspirujące spotkanie. Teraz czas na powtórkę. A sałatka wymiata!
OdpowiedzUsuńMiło było Cię poznać, Aniu. Cieszę się już na kolejne spotkanie
UsuńŚwietna atmosfera była na naszym spotkaniu, pięknie Ci wyszła ta sałatka!
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie kameralne spotkania i cieszę się, że będą następne
Usuńjak zawsze smaczne, wspólne gotowanie! czyli przepis można oficjalnie dodać do super sprawdzonych, jak nam wyszedł na warsztatach a Tobie w domu! buziaki!
OdpowiedzUsuńbardzo mi przypasowała ta sałatka :)
UsuńWspaniałe spotkanie! Do zobaczenia wkrótce!
OdpowiedzUsuńjuż się cieszę! do zobaczenia!
Usuń