Kolorowa kiszonka z dyni i brokuła
Lubicie brokuły? Pewnie gotujecie je lub dusicie i podajecie jako jarzynkę do obiadu, albo dodajecie do sałatek.
A lubicie dynię? Najczęściej trafia do zupy i jest miksowana na krem. A jedliście kiedyś te warzywa ukiszone? Prawdopodobnie nie, bo to mało popularny sposób na ich przygotowanie. Mam nadzieję, że przeczytanie tego wpisu zachęci Was do zrobienia nowej kiszonki i spróbowania dyni oraz brokuła w zupełnie innym wydaniu.
Dynię już kisiłam, ale w drobnych wiórkach i doprawioną zupełnie inaczej. Małe kawałeczki szybko zmiękły i choć były pyszne to do dłuższego przechowywania raczej się nie nadają. Co innego dynia w kostkach! Po 2 tygodniach kiszenia nadal jest chrupiąca i bardzo dobra. Tak samo pozytywnie zaskoczył mnie kiszony brokuł. Obawiałam się trochę czy nie zmięknie za bardzo i jak będzie pachniał, ale moje obawy były niepotrzebne. Oba warzywa zakisiły się wspaniale i są świetnym urozmaiceniem zimowej diety.
Przyprawy i zalewa są takie jak w przypadku kiszenia ogórków i to nam bardzo odpowiada. I zobaczcie jak ładnie wygląda ta dynia, razem z brokułem, w jednym słoiku!
Kiszona dynia z brokułem
czas przygotowania: 15 minut + kilka dni kiszenia
składniki:
Jak zrobić kiszonkę z dyni i brokułów?
Warzywa umyłam i osuszyłam. Dynię obrałam ze skórki, usunęłam gniazdo nasienne. Miąższ pokroiłam w dość dużą kostkę.
Kwiat brokuła podzieliłam na nieduże różyczki, grubą łodygę zużyłam do innego dania. Czosnek lekko rozgniotłam, z korzenia chrzanu zestrugałam kilka wiórków.
Do dwóch wyparzonych, szklanych słoików poj. 0,9 l wsypałam po pół łyżeczki nasion kopru. Wrzuciłam po 2 ząbki czosnku i kilka wiórków chrzanu. Słoje wypełniłam kawałkami warzyw, układając je warstwami naprzemiennie i lekko ugniatając.
W przegotowanej, przestudzonej wodzie rozpuściłam sól. Solanką zlałam warzywa w słoikach. Na wierzchu położyłam po kilka kawałków łodygi kopru, przyciętych na długość średnicy słoików, kładąc je tak, żeby przytrzymywały warzywa zabezpieczając je przed wypłynięciem na powierzchnię. Można jeszcze dolać do każdego słoika po łyżce startera czyli wody/soku z wcześniejszej kiszonki, z ogórków albo kapusty.
Słoiki zakręciłam i odstawiłam w kąt kuchni. Stały sobie w temperaturze pokojowej 7-10 dni. W tym czasie nie odkręcałam, nie ruszałam i cierpliwie czekałam. Kiedy po tygodniu zdecydowałam się otworzyć pierwszy słoik, zjadłam od razu, tak po prostu, pół zawartości. Drugi słoik postał kilka dni dłużej i warzywa ukisiły się mocniej, tak jak bardziej lubię.
Po kilka dniach kiszenia, dobrze przestawić kiszonkę w chłodniejsze miejsce, chyba że zjecie ją od razu. U nas zniknęła bardzo szybko więc nie było co chować.
A lubicie dynię? Najczęściej trafia do zupy i jest miksowana na krem. A jedliście kiedyś te warzywa ukiszone? Prawdopodobnie nie, bo to mało popularny sposób na ich przygotowanie. Mam nadzieję, że przeczytanie tego wpisu zachęci Was do zrobienia nowej kiszonki i spróbowania dyni oraz brokuła w zupełnie innym wydaniu.
Dynię już kisiłam, ale w drobnych wiórkach i doprawioną zupełnie inaczej. Małe kawałeczki szybko zmiękły i choć były pyszne to do dłuższego przechowywania raczej się nie nadają. Co innego dynia w kostkach! Po 2 tygodniach kiszenia nadal jest chrupiąca i bardzo dobra. Tak samo pozytywnie zaskoczył mnie kiszony brokuł. Obawiałam się trochę czy nie zmięknie za bardzo i jak będzie pachniał, ale moje obawy były niepotrzebne. Oba warzywa zakisiły się wspaniale i są świetnym urozmaiceniem zimowej diety.
Przyprawy i zalewa są takie jak w przypadku kiszenia ogórków i to nam bardzo odpowiada. I zobaczcie jak ładnie wygląda ta dynia, razem z brokułem, w jednym słoiku!
Kiszona dynia z brokułem
czas przygotowania: 15 minut + kilka dni kiszenia
składniki:
- 500 g dyni, użyłam piżmowej
- 300 g brokuła
- 1 łyżeczka nasionek koperku
- 1 łodyga kopru (miałam suszoną)
- 4 duże ząbki czosnku
- 20 g soli niejodowanej
- 5 g cukru
- kilka wiórków korzenia chrzanu
- ok. 1 l wody
- ew. 2 łyżki wody/soku z wcześniejszej kiszonki
Jak zrobić kiszonkę z dyni i brokułów?
Warzywa umyłam i osuszyłam. Dynię obrałam ze skórki, usunęłam gniazdo nasienne. Miąższ pokroiłam w dość dużą kostkę.
Kwiat brokuła podzieliłam na nieduże różyczki, grubą łodygę zużyłam do innego dania. Czosnek lekko rozgniotłam, z korzenia chrzanu zestrugałam kilka wiórków.
Do dwóch wyparzonych, szklanych słoików poj. 0,9 l wsypałam po pół łyżeczki nasion kopru. Wrzuciłam po 2 ząbki czosnku i kilka wiórków chrzanu. Słoje wypełniłam kawałkami warzyw, układając je warstwami naprzemiennie i lekko ugniatając.
W przegotowanej, przestudzonej wodzie rozpuściłam sól. Solanką zlałam warzywa w słoikach. Na wierzchu położyłam po kilka kawałków łodygi kopru, przyciętych na długość średnicy słoików, kładąc je tak, żeby przytrzymywały warzywa zabezpieczając je przed wypłynięciem na powierzchnię. Można jeszcze dolać do każdego słoika po łyżce startera czyli wody/soku z wcześniejszej kiszonki, z ogórków albo kapusty.
Słoiki zakręciłam i odstawiłam w kąt kuchni. Stały sobie w temperaturze pokojowej 7-10 dni. W tym czasie nie odkręcałam, nie ruszałam i cierpliwie czekałam. Kiedy po tygodniu zdecydowałam się otworzyć pierwszy słoik, zjadłam od razu, tak po prostu, pół zawartości. Drugi słoik postał kilka dni dłużej i warzywa ukisiły się mocniej, tak jak bardziej lubię.
Po kilka dniach kiszenia, dobrze przestawić kiszonkę w chłodniejsze miejsce, chyba że zjecie ją od razu. U nas zniknęła bardzo szybko więc nie było co chować.
Od pewnego czasu jestem fanką wszelkiego rodzaju kiszonek i od zawsze uwielbiam brokuły i dynie :). Na pewno wypróbuję ten przepis, dziękuję!
OdpowiedzUsuńmnie bardzo pasuje ten zestaw, zarówno wizualnie jak i smakowo
UsuńJa również spróbuję, ale pytanie mam z innej beczki, nie kiszonkowej ;) Smaczna Pyzo czy posiadasz wolnowar...? Mam wielką ochotę na zakup, zastanawiam się tylko czy to gadżet czy może niezbędnik? Poradzisz ? Dzięki serdeczne, równie serdeczne pozdrowienia! Justyna
OdpowiedzUsuńPosiadam, ale przyznam, że rzadko korzystam. Lubię mieszać w garach i czasami nie chce mi się wyciągać urządzenia. Ale jest przydatne i warto mieć. Zastanów się nad wielkością, bo to ważne na ile osób chcesz przygotować obiad. Rosół czy duszone mięso z wolnowaru to poezja!
UsuńJa mam tzw. Na rosół rewelacja na fasolowki też.rosol cala noc pyrka, najlepszy na świecie wychodzi, ale warto sprawdzic inne przepisy a jest ich sporo.
Usuń