Śledzie po myśliwsku
Śledź z borowikami, w gęstym i aromatycznym sosie, to dobry pomysł na wigilijnego śledzika dla każdego, kto lubi zarówno tę rybę jak i grzyby. Razem smakują bardzo dobrze.
Zobacz przepis na klasyczne śledzie w oleju
Dlaczego śledzie po myśliwsku? Ano dlatego, że trochę pachną lasem. Jest oczywiście ryba, ale też aromatyczne leśne grzyby, które sama upolowałam i zebrałam jesienią. Jest jałowiec, którego jagody samodzielnie zbieram i suszę. Jałowiec nadaje żywicznego, leśnego zapachu i smaku wszystkim potrawom, do których się go doda.
Do przyrządzenia tych śledzi użyłam mrożonych prawdziwków. Jeśli ich nie macie możecie użyć innych grzybów, w ostateczności pieczarek, chociaż to już nie będzie to samo. Można też użyć grzybów suszonych, ale to też już inna bajka i inny przepis innym razem.
Śledzie po myśliwsku z prawdziwkami
czas przygotowania: 30 minut + 1-2 dni macerowania
składniki:
Śledzie moczyłam przez 1-2 godziny w zimnej wodzie. Osączyłam i dobrze osuszyłam na ręcznikach papierowych. Pokroiłam na niezbyt duże kawałki.
Prawdziwki wyjęłam z zamrażarki pół godziny przed przygotowaniami żeby odtajały nieco. Gdy trochę zmiękły pokroiłam je na plasterki. Cebulę obrałam, pokroiłam w piórka. Obrany czosnek pokroiłam w cienkie plasterki, świeży rozmaryn posiekałam. Jagody jałowca zmiażdżyłam płaską stroną noża i też posiekałam.
Na patelni rozgrzałam olej. Wrzuciłam rozmrożone i osuszone grzyby, a kiedy zaczęły się rumienić dodałam cebulę. Smażyłam razem kilka chwil aż cebula się zeszkliła. Dodałam czosnek, posiekany rozmaryn, jałowiec, ziele angielskie, liście laurowe a także koncentrat pomidorowy. Wlałam ocet jabłkowy i wodę. Dusiłam 10 minut na małym ogniu pod przykryciem, a następnie doprawiłam do smaku solą, cukrem, kminkiem i pieprzem. Odstawiłam do wystudzenia.
Kiedy sos ostygł nakładałam kawałki śledzi do słoika przekładając je gęstym sosem. Odstawiłam na 1-2 dni do lodówki żeby wszystkie smaku się przegryzły.
Zobacz przepis na klasyczne śledzie w oleju
Dlaczego śledzie po myśliwsku? Ano dlatego, że trochę pachną lasem. Jest oczywiście ryba, ale też aromatyczne leśne grzyby, które sama upolowałam i zebrałam jesienią. Jest jałowiec, którego jagody samodzielnie zbieram i suszę. Jałowiec nadaje żywicznego, leśnego zapachu i smaku wszystkim potrawom, do których się go doda.
Do przyrządzenia tych śledzi użyłam mrożonych prawdziwków. Jeśli ich nie macie możecie użyć innych grzybów, w ostateczności pieczarek, chociaż to już nie będzie to samo. Można też użyć grzybów suszonych, ale to też już inna bajka i inny przepis innym razem.
Śledzie po myśliwsku z prawdziwkami
czas przygotowania: 30 minut + 1-2 dni macerowania
składniki:
- 3-4 filety śledziowe solone
- 250 g borowików - świeże lub mrożone
- 1 duża cebula
- 1-2 ząbki czosnku
- 1/2 łyżeczki posiekanych listków rozmarynu
- 3 jagody jałowca
- 3 łyżki octu jabłkowego
- 1 łyżeczka koncentratu pomidorowego 30%
- 2 małe liście laurowe
- 3 kulki ziela angielskiego
- 150 ml wody
- 50 ml oleju roślinnego
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka świeżo mielonego pieprzu czarnego
- 1/2 łyżeczki mielonego kminku
Jak zrobić śledzie po myśliwsku z grzybami?
Śledzie moczyłam przez 1-2 godziny w zimnej wodzie. Osączyłam i dobrze osuszyłam na ręcznikach papierowych. Pokroiłam na niezbyt duże kawałki.
Prawdziwki wyjęłam z zamrażarki pół godziny przed przygotowaniami żeby odtajały nieco. Gdy trochę zmiękły pokroiłam je na plasterki. Cebulę obrałam, pokroiłam w piórka. Obrany czosnek pokroiłam w cienkie plasterki, świeży rozmaryn posiekałam. Jagody jałowca zmiażdżyłam płaską stroną noża i też posiekałam.
Na patelni rozgrzałam olej. Wrzuciłam rozmrożone i osuszone grzyby, a kiedy zaczęły się rumienić dodałam cebulę. Smażyłam razem kilka chwil aż cebula się zeszkliła. Dodałam czosnek, posiekany rozmaryn, jałowiec, ziele angielskie, liście laurowe a także koncentrat pomidorowy. Wlałam ocet jabłkowy i wodę. Dusiłam 10 minut na małym ogniu pod przykryciem, a następnie doprawiłam do smaku solą, cukrem, kminkiem i pieprzem. Odstawiłam do wystudzenia.
Kiedy sos ostygł nakładałam kawałki śledzi do słoika przekładając je gęstym sosem. Odstawiłam na 1-2 dni do lodówki żeby wszystkie smaku się przegryzły.
Na te Święta już mam zaplanowane dwa przepisy na śledzie, ale te chyba wypróbuje na Sylwestra. Takich jeszcze nie jadłam,a wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze smakują, mam nadzieję, że Wam też zasmakują
UsuńSzczęśliwego Nowego Roku życzę -dla Pani i rodziny
OdpowiedzUsuńNie wiedzialam jak zrobic wlasnie sledzika z grzybami beda to dyzurujace sledziki u mnie w lodowce dziekuje
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość i z innymi przepisami.
Usuń