Risotto z gruszką i gorgonzolą

Pamiętacie pewnie jak kilka dni temu chwaliłam się swoim pierwszym risotto z kurkami ? Wtedy Koleżanki podały kilka dobrych rad dotyczących przygotowywania tego dania a ja wszystko notowałam żeby wykorzystać przy okazji. Taka nadarzyła się szybko bo Kasia z Kuchni Prezydentowej  zaproponowała wspólne gotowania właśnie risotta w/g sprawdzonego swojego przepisu. Dołączyła jeszcze Aleksandra i ustaliłyśmy, że we wtorek, czyli dzisiaj, każda z nas pichci swoją wersję na podstawie przepisu Prezydentowej.  Słowo "wspólne" oznacza w naszym przypadku, że gotujemy to samo tego samego dnia, ale każda w swojej kuchni.  Dostałam mailem listę składników, zrobiłam zakupy i stanęłam dzisiaj przy kuchni aby przygotować . . . 


Risotto z gruszką i gorgonzolą
 
składniki:
  • 200 g ryżu arborio
  • 1/2 cebuli
  • 1 duża gruszka - twarda
  • 2 niezbyt grube łodyżki selera naciowego
  • 4 łyżki drobno posiekanych młodych listków tegoż selera
  • 2 łyżki oliwy
  • 2 łyżeczki masła
  • 100 g sera gorgonzola, u mnie wersja picante
  • ok. 150 ml białego wina - u mnie półsłodkie chilijskie Tenta
  • ok. 750 ml wywaru jarzynowego
  • 2 garści migdałów
  • do smaku: świeżo mielony pieprz 

Jak zrobić risotto z gruszką i gorgonzolą?

Migdały zalałam wrzątkiem na kilka minut a potem obrałam z łupinek, pokroiłam na ćwiartki i zrumieniłam na suchej patelni. Wywar jarzynowy ugotowałam na dużej porcji włoszczyzny bez kapusty.


 Cebulę pokroiłam w drobną kostkę, selera posiekałam. Gruszki nie obierałam bo miała bardzo ładną żółtą skórkę. Wykroiłam tylko gniazdo nasienne i jedną połówkę pokroiłam w dużą kostkę a drugą drobniej.

Na patelni rozpuściłam 1 łyżeczkę masła, podsmażyłam przez chwilę większe kawałki gruszki - tylko tyle żeby straciły surowość, przełożyłam na talerzyk. Na tę samą patelnię dodałam resztę masła i oliwę a kiedy tłuszcz się rozgrzał wrzuciłam cebulę, posiekaną resztę gruszkę i selera, smażyłam aż cebula się zeszkliła. Dosypałam suchy ryż, smażyłam mieszając aż ziarenka zaczęły robić się lekko przeźroczyste. Wlałam wino a właściwie chlusnęłam całkiem sporo bo przeszło pół szklanki, ale część szybko wchłonął ryż, część odparowała więc wtedy wlałam już 1 chochelkę gorącego wywaru jarzynowego. Już nie stałam kołkiem nad patelnią jak poprzednim razem, ale nie wychodziłam z kuchni i co chwilę mieszałam potrawę. Gdy ryż wchłonął płyn dolewałam kolejno po porcji wywaru. To powolne gotowanie trwa ok. 20 - 30 min..

Kiedy ryż był już miękki i zużyłam cały wywar dodałam do risotto pokrojony w kosteczkę ser, który natychmiast zaczął się roztapiać nadając daniu taką wspaniałą kremowość. Dodałam też podsmażone kawałki gruszki, część migdałów i część posiekanych liści selera. Doprawiłam dość obficie świeżo zmielonym pieprzem - z braku białego użyłam zwykłego czarnego. Zostawiłam danie na 3 - 4 minutki w spokoju po czym nałożyłam na talerze ozdabiając resztą naci, migdałów i plasterkami dodatkowo podsmażonej drugiej gruszki. Do tego szklaneczka schłodzonego wina i pyszny posiłek gotowy.


Właściwie to zrobiłam wszystko z takiej jak napisałam ilości składników czyli połowy w/g przepisu oryginalnego. Poza tym Prezydentowa podała w swoim przepisie orzechy włoskie, które ja zastąpiłam migdałami i natkę pietruszki, ale ja miałam takie śliczne, młode liście selera, że postanowiłam to je właśnie wykorzystać. Znaczenie ma też pewnie wino - u mnie półsłodkie fajnie zgrało się z gruszką i danie wcale nie miało jakiejś dziwnej nadmiernej słodyczy, ale każdy doda sobie takie jakie ma albo jakie lubi.

Bardzo mi się podobało takie "wspólne" gotowanie i chętnie coś takiego powtórzę :-) Oczywiście, jeśli znajdą się chętni.

14 komentarzy:

  1. Pyzo, jestem dumna, że mogłam dziś z Tobą gotować to samo danie! ;) Ale muszę przyznać - mnie się jeszcze takiego cudnego zrobić! ;) Gratuluję i ogromnie się cieszę, że Ci smakowało. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, zrobić mi się nie udało... ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasia, tylko tak mówisz a pewnie padnę z wrażenia jak zobaczę Twoje! fajna sprawa takie pichcenie w/g tego samego przepisu bo jak wiadomo każdy i tak zrobi po swojemu :-) Czekam z niecierpliwością na Twoją i Oli wersję

    OdpowiedzUsuń
  4. podoba mi się przepis i akcja- na koleją się BaBka pisze XD

    OdpowiedzUsuń
  5. BaBka, fajowo! może uda się znowu coś pysznego zgotować? :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. prawda, że pyszne? Wiecej takich akcji poproszę

    OdpowiedzUsuń
  7. pyszne bardzo i ja się piszę od razu na następne takie "wspólne" gotowanie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny pomysł z tym wspólnym gotowaniem! Strasznie apetycznie to wygląda!! Oj zjadłabym, zjadła...

    OdpowiedzUsuń
  9. Kotanyi Polonia9 sierpnia 2011 21:13

    Bardzo łatwe w przyrządzeniu i zapewne takie smaczne jak to wygląda apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kotanyi, smaczne bardzo i proste też bardzo więc polecam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  11. Super takie wspólne gotowanie. Gratuluje pomysłu i efektów :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. kucharenka, a może kiedyś się przyłączysz? może masz jakiś fajny przepis, który mogłybyśmy i my wypróbować? jakby co to na Durszlaku, na czacie się zgadujemy!

    OdpowiedzUsuń
  13. Perfekcyjne połączenie - i jak elegancko podane :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pyszne połączenie smaków, na pewno wypróbuję

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger