Ryba na piątek. Dorada pieczona na warzywach
Znowu ryba na obiad ? U nas takiego marudzenia nie ma, wręcz przeciwnie. Lubimy ryby, ale jemy je stanowczo za rzadko więc może czas to zmienić ?
Doradę upiekłam z warzywami jakie akurat miałam w domu - pracy przy takim daniu mało a i zmywania niewiele. Ryba z pieca to dobry pomysł na mało skomplikowany obiad, z którego przygotowaniem poradzi sobie każdy. Tak, wiem, zniechęcają Was ości w całych rybach, ale w taki sposób można upiec też po prostu kawałek świeżego łososia.
Jedliście pieczoną makrelę ? To smaczna, chociaż tłusta, ryba.
Dorada pieczona z warzywami
czas przygotowania : ok. 1 godziny
składniki :
sposób przygotowania : ryby oczyściłam dokładnie - trzeba je wypatroszyć, oskrobać, usunąć skrzela, ew. także płetwy i oczy. Umyłam je i osuszyłam. Tuszki nacięłam w kilku miejscach aż do ości żeby przyprawy lepiej dotarły do mięsa, natarłam solą i pieprzem. W nacięcia z jednej strony powtykałam cienkie pół plasterki cytryny.
Warzywa obrałam, oczyściłam. Marchewkę i selera pokroiłam w niezbyt cienkie słupki, szalotkę w piórka a papryczkę w paski. Wymieszałam wszystkie warzywa w misce doprawiając je także solą, pieprzem i skrapiając olejem.
Naczynie żaroodporne posmarowałam cienko olejem. Wyłożyłam na dno warzywa a na nich położyłam ryby. Skropiłam winem i przykryłam folią aluminiową. Tak przygotowane naczynie wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i piekłam danie ok. 45 minut. Po 30 minutach zdjęłam folię i piekłam do końca bez przykrycia.
Doradę upiekłam z warzywami jakie akurat miałam w domu - pracy przy takim daniu mało a i zmywania niewiele. Ryba z pieca to dobry pomysł na mało skomplikowany obiad, z którego przygotowaniem poradzi sobie każdy. Tak, wiem, zniechęcają Was ości w całych rybach, ale w taki sposób można upiec też po prostu kawałek świeżego łososia.
Jedliście pieczoną makrelę ? To smaczna, chociaż tłusta, ryba.
Dorada pieczona z warzywami
czas przygotowania : ok. 1 godziny
składniki :
- 2 duże dorady, ok. 400-500 g każda
- 1 duża marchewka
- kawałek selera korzeniowego
- 1-1,5 szklanki różyczek brokuła
- 2 szalotki albo 1 cebula
- 1 ostra papryczka czereśniowa
- kilka łyżeczek oleju albo oliwy
- 1/4 cytryny
- 4 łyżki białego, pół wytrawnego wina (można pominąć)
- do smaku - sól, pieprz mielony
sposób przygotowania : ryby oczyściłam dokładnie - trzeba je wypatroszyć, oskrobać, usunąć skrzela, ew. także płetwy i oczy. Umyłam je i osuszyłam. Tuszki nacięłam w kilku miejscach aż do ości żeby przyprawy lepiej dotarły do mięsa, natarłam solą i pieprzem. W nacięcia z jednej strony powtykałam cienkie pół plasterki cytryny.
Warzywa obrałam, oczyściłam. Marchewkę i selera pokroiłam w niezbyt cienkie słupki, szalotkę w piórka a papryczkę w paski. Wymieszałam wszystkie warzywa w misce doprawiając je także solą, pieprzem i skrapiając olejem.
Naczynie żaroodporne posmarowałam cienko olejem. Wyłożyłam na dno warzywa a na nich położyłam ryby. Skropiłam winem i przykryłam folią aluminiową. Tak przygotowane naczynie wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i piekłam danie ok. 45 minut. Po 30 minutach zdjęłam folię i piekłam do końca bez przykrycia.
Witam:).Bardzo ciekawy blog i cieszę się że mogę tu gościć.Przy okazji muszę się pochwalić że zamknęłam tegoroczne grzybki w słoiki z przepisów na tym blogu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesiennie.Joanna
bardzo mi mi Cię gościć na moim blogu :) cieszę się, że korzystasz z przepisów i mam nadzieję, że nie będziesz zawiedziona. Pozdrawiam !
UsuńBardzo przepraszam, ale co to jest dusza dorady? Tuszka uduszona? Może zadaję głupie pytania, ale jestem początkująca. Ba! Bardzo początkująca, a nie mam kogo zapytać.
OdpowiedzUsuńdwie duże dorady - przepraszam za literówkę
UsuńBardzo dziękuję za poważne potraktowanie. Trochę się obawiałam, że potraktujesz to jako trolling. Dziś zrobiłam na obiad i od żadnego mężczyzny z rodziny (a mam w rodzinie tylko mężczyzn, wszystkie kobiety już nie żyją) nie usłyszałam "znów ryba"! Mimo, że nie była tak piękna jak twoja. Bardzo dziękuję, będę tu często zaglądać i kopiować pomysły.
Usuńuzasadnione uwagi i krytyka konstruktywna są normalnym zjawiskiem, w którym nic złego nie widzę :)
Usuńajć, aż mi ślinka pociekła tak apetycznie wygląda
OdpowiedzUsuń