Najlepszy sernik wiedeński

Uwielbiam serniki. To moje ulubione ciasta chociaż niektórzy twierdzą, że sernik to nie ciasto. Coś w tym jest, szczególnie w przypadku sernika wiedeńskiego, który nawet nie ma spodu z herbatników czy kruchego ciasta. Jest jednak puszysty, wilgotny i niezwykle pyszny.

Lubię tę subtelną i kremową słodycz masy serowej. Mój sernik jest słodki, ale nie za słodki. Jest w sam raz. Poza tym taki sernik pasuje na każdą okazję - na świąteczny stół i do popołudniowej kawy w zwykły dzień. Sernik jest dobry zawsze, oczywiście pod warunkiem kiedy jest bardzo dobry. A ten jest wyjątkowo dobry a nawet pokuszę się o stwierdzenie, że to najlepszy sernik jaki znam. 100 procent sernika w serniku, żadnego zamulania ciastem czy dodatkami w postaci bakalii. Jeśli bardzo chcecie może je dodać do serowej masy, ale ja wolałam upiec go bez niczego. To mój sernik nad serniki. Rzekłam ja, Pyza, wielki sernikolub.

Sernik wiedeński - sernik bez spodu

czas przygotowania: 20 minut + czas pieczenia + czas studzenia
składniki na tortownicę śr. 24 cm:

• 1 kg dobrego białego sera, najlepiej tłustego
• 125 g masła
• 6 średnich jajek
• 250 g cukru białego
• 2 lekko czubate łyżki mąki kukurydzianej 
• 1 lekko czubata łyżka mąki pszennej 
• skórka otarta z 1 pomarańczy 
• 1 łyżeczka pasty waniliowej albo ziarenka z 1 laski wanilii 
• 2 łyżki ekstraktu pomarańczowego
• 
  
• do formy - 1 łyżka masła
• 
  
• do przybrania - 2 łyżki cukru pudru
• czekoladowe jajeczka
• mięta

Jak zrobić pyszny sernik wiedeński?

Do sernika potrzebny jest dobry ser a konkretnie twaróg. Powinien być tłusty, niezbyt suchy i świeżutki. I mówię o prawdziwym twarogu a nie jakimś serku z wiaderka, który do takiego sernika według mnie się nie nadaje. Składniki na sernik powinny mieć podobną temperaturę, najlepiej pokojową.

Twaróg zmieliłam w maszynce 2 razy żeby był gładki. W misce zaczęłam miksować miękkie masło a kiedy zbielało i nabrało puszystości powoli dosypywałam cukier, cały czas miksując. Następnie wbijałam kolejno po 1 jajku i mieszałam tylko do chwili połączenia go ze słodką, maślaną masą. Dokładałam też partiami ser. Kiedy wykorzystałam te składniki dosypałam obie wymieszane, przesiane przez sitko, mąki. Dokładnie wymieszałam żeby nie zrobiły się grudki. Pomarańczę wyszorowałam, sparzyłam i otarłam z niej kolorową warstwę skórki, dodałam do masy serowej razem z ekstraktem pomarańczowym i wanilią. Wymieszałam całość ponownie, ale tylko do połączenia się składników.

Tortownicę o śr. 24 cm wysmarowałam wewnątrz masłem, niczym nie wysypywałam. Przelałam do formy masę serową, wyrównałam wierzch.

Piekarnik nagrzałam do 180 st. C. Wstawiłam sernik a po 15 minutach obniżyłam temperaturę do 160 st. C i piekłam jeszcze 45 minut. Po upieczeniu zostawiłam sernik w wyłączonym piekarniku na 15 minut a następnie uchyliłam drzwiczki i sernik stygł tak kolejne 15 minut. Po tym czasie wyjęłam formę z pieca i odstawiłam do całkowitego wystudzenia a potem schłodziłam w lodówce.

Po wyjęciu z formy oprószyłam sernik cukrem pudrem i przed podaniem ozdobiłam czekoladowymi jajeczkami i listkami mięty.

Podczas przygotowywania jakiegokolwiek pieczonego sernika pamiętajcie, że im bardziej ubijecie któreś ze składników, im mocniej napowietrzycie w ten sposób masę, tym ładniej sernik wyrośnie w czasie pieczenia, ale podczas studzenia opadnie. Warto więc nie przykładać się do trzepania piany z białek ale po prostu zmiksować jaja krótko z resztą składników.