Kurczak pomarańczowy

Tak marynowanego kurczaka przygotowuję czasami na grilla, tak też zrobiłam w tym roku wybierając się na Patriotyczne grzybobranie. Mięso jest delikatne, niezwykle aromatyczne i pachnące, po prostu pyszne. Któregoś dnia pomyślałam sobie, że przecież można by też zrobić podobnie na patelni, z sosem i oczywiście ryżem. A jak pomyślałam to tak też zrobiłam.


składniki:
  • 3 pojedyncze filety z piersi kurczaka

  • MARYNATA - sok z połowy dużej pomarańczy
  • skórka ścięta zesterem z połowy pomarańczy
  • 1 łyżeczka miodu
  • 2 łyżki oleju
  • 2 łyżki sosu chili
  • 2 łyżki sosu sojowego jasnego
  • 1 łyżeczka startego imbiru

  • SOS - 2 szalotki
  • 1/2 łyżeczki drobno posiekanego chili
  • sok z połowy pomarańczy
  • kilka/kilkanaście łyżek śmietanki słodkiej
  • sos sojowy jasny
  • 1,5 łyżeczki masła


sposób przygotowania: filety opłukałam i dobrze osączyłam. Ponieważ były dość duże to każdy przekroiłam w poprzek na pół i lekko rozbiłam dłonią. Składniki marynaty wymieszałam i obtoczyłam w niej mięso. Odstawiłam pod przykryciem do lodówki na całą noc.

Przed smażeniem osączyłam nieco kawałki kurczaka z marynaty. Kładłam je na dość mocno rozgrzaną patelnię i zrumieniłam z obu stron, przełożyłam na talerzyk i przykryłam folią żeby nie wystygły. A na patelnię dodałam 1 łyżeczkę masła, wrzuciłam posiekane szalotki i chili, podsmażyłam aż cebulka się zeszkliła. Wtedy wlałam sok z pomarańczy i resztki marynaty. Całość pogotowałam chwilkę i dolałam śmietankę. Gdy sos zgęstniał, a zgęstniał mi trochę za bardzo, doprawiłam go i jednocześnie nieco rozrzedziłam sosem sojowym. Po zdjęciu patelni z ognia dodałam odrobinkę masła żeby sos nabrał połysku.

Kawałki kurczaka podałam polane sosem, z dodatkiem ryżu.

7 komentarzy:

  1. I bardzo pysznie zrobiłaś:) Przy okazji komentarza mam prywatne pytanie do Ciebie jako już zaawansowanej blogowiczki: czy warto zarejestrować się na AdSense?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepyszna propozycja, ostatnio zrobiłam bardzo podobne danie z woka i nazwałam je orange chicken :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mika, nie poradzę bo nie wiem, nie rejestrowałam się tam

    OdpowiedzUsuń
  4. Musi smakować wyśmienicie :) Do tego świetnie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  5. No przecież jęzor może odpaść z powodu zaostrzenia apetytu. Z całą pewnością te będzie obiad na Nowy Rok.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger