Tarta krucha ziołowa z serem kozim i buraczkami
W poniedziałek wieczorem, podczas pogaduszek z Olą, padł między innymi temat pieczenia tarty. Wymieniałyśmy się uwagami jakie robimy, na jakim cieście i z jakim farszem - okazało się, że każda z nas ma raczej inny gust w tym temacie albo po prostu inny pomysł na tę, którą właśnie planuje upiec. Umówiłyśmy się jednak, że każda zrobi tartę po swojemu a wstawimy je jednego dnia robiąc niespodziankę sobie nawzajem.
Ja miałam jeszcze jeden serek śmierdziuszek, który ostał mi się z degustacji i trzeba było go zjeść bo termin przydatności do spożycia naglił. Piekłam buraczki na zupę więc wrzuciłam do piekarnika kilka więcej bo z serem powinny dobrze smakować. Już w głowie kiełkował pomysł na moją tartę . . .
składniki:
sposób przygotowania: CIASTO - mąki przesiałam, dodałam przyprawy i pokrojone w kosteczkę masło, posiekałam dokładnie. Gdy nie było właściwie widać grudek masła dolewałam wodę - bardzo zimną - i zagniotłam ciasto. Zawinęłam je w folię spożywczą i odłożyłam do lodówki na godzinkę. Po tym czasie rozwałkowałam podsypując tylko odrobiną mąki i przeniosłam do tortownicy śr. 22 cm. Docisnęłam spód i boki formując rant wys. ok. 3 cm - najlepiej nie robić tego ręką a metalową łyżką. Spód nakłułam widelcem, wyłożyłam arkuszem papieru do pieczenia i obciążyłam do ryżem - można użyć grochu albo kaszy. Piekłam 15 min. wstawiając formę do piekarnika nagrzanego do 180 st. C. Następnie zsypałam ryż, usunęłam papier i piekłam spód jeszcze 15 min.. Wyjęłam i lekko przestudziłam.
FARSZ - buraczki były upieczone w skórce a po ostudzeniu obrane. Pokroiłam je na cząstki, każdy na 12 części. Śmietankę roztrzepałam z jajkiem, żółtkiem i twarożkiem Rians. Dodałam przyprawy i rozdrobiony na małe kawałki ser Pico - najpierw go pokroiłam na plasterki a potem po prostu porwałam palcami. Masę wylałam na letni spód a na wierzchu ułożyłam koliście kawałki buraczków. Tartę wstawiłam ponownie do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piekłam jakieś 30 minut.
Przed podaniem lekko przestudziłam żeby masa serowa stężała. Podałam z dodatkiem mieszanki startych buraków pieczonych i jabłka. Przyznam się, że nie przepadam za kozimi serami z powodu ich zapachu, ale w tym wypadku zioła doskonale sobie poradziły i "zabiły capa" :D
Ja miałam jeszcze jeden serek śmierdziuszek, który ostał mi się z degustacji i trzeba było go zjeść bo termin przydatności do spożycia naglił. Piekłam buraczki na zupę więc wrzuciłam do piekarnika kilka więcej bo z serem powinny dobrze smakować. Już w głowie kiełkował pomysł na moją tartę . . .
składniki:
- CIASTO - 100 g mąki pszennej luksusowej
- 150 g mąki pszennej krupczatki
- 125 g zimnego masła
- 5 - 6 łyżek lodowatej wody
- 1/4 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki czosnku granulowanego
- 1/3 łyżeczki pieprzu ziołowego
- 1/2 łyżeczki tymianku (aromatyczne przyprawy Kamis)
- FARSZ - 180 ml śmietanki kremówki 30 %
- 1 jajko
- 1 żółtko
- 125 g sera koziego Pico - jeden krążek
- 1 kubeczek 50g twarożku Rians light
- 1/2 łyżeczki tymianku
- 1/3 łyżeczki ziarenek kminku
- 1/4 łyżeczki soli
- 4 -5 małych buraczków pieczonych
sposób przygotowania: CIASTO - mąki przesiałam, dodałam przyprawy i pokrojone w kosteczkę masło, posiekałam dokładnie. Gdy nie było właściwie widać grudek masła dolewałam wodę - bardzo zimną - i zagniotłam ciasto. Zawinęłam je w folię spożywczą i odłożyłam do lodówki na godzinkę. Po tym czasie rozwałkowałam podsypując tylko odrobiną mąki i przeniosłam do tortownicy śr. 22 cm. Docisnęłam spód i boki formując rant wys. ok. 3 cm - najlepiej nie robić tego ręką a metalową łyżką. Spód nakłułam widelcem, wyłożyłam arkuszem papieru do pieczenia i obciążyłam do ryżem - można użyć grochu albo kaszy. Piekłam 15 min. wstawiając formę do piekarnika nagrzanego do 180 st. C. Następnie zsypałam ryż, usunęłam papier i piekłam spód jeszcze 15 min.. Wyjęłam i lekko przestudziłam.
FARSZ - buraczki były upieczone w skórce a po ostudzeniu obrane. Pokroiłam je na cząstki, każdy na 12 części. Śmietankę roztrzepałam z jajkiem, żółtkiem i twarożkiem Rians. Dodałam przyprawy i rozdrobiony na małe kawałki ser Pico - najpierw go pokroiłam na plasterki a potem po prostu porwałam palcami. Masę wylałam na letni spód a na wierzchu ułożyłam koliście kawałki buraczków. Tartę wstawiłam ponownie do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piekłam jakieś 30 minut.
Przed podaniem lekko przestudziłam żeby masa serowa stężała. Podałam z dodatkiem mieszanki startych buraków pieczonych i jabłka. Przyznam się, że nie przepadam za kozimi serami z powodu ich zapachu, ale w tym wypadku zioła doskonale sobie poradziły i "zabiły capa" :D
No pysznościowa!
OdpowiedzUsuńlecę do Ciebie zajrzeć bo ciekawa jestem co wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuńA więc to tak! No to teraz rozumiem, dlaczego Ola wiedziała:)
OdpowiedzUsuńTarta świetna, smakowałaby mi bo ja kocham wszystkie (no, może prawie) śmierdziuszki!:)
Asiek, Ola wiedziała, że tarta - ale nie wiedziała jaka :D i zapewniam Cię, że nie ser z dużą ilością ziół smakował świetnie
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie, ciekawe, czy by mi smakowała, bo pewnie ser był kozi? ;))
OdpowiedzUsuńNo proszę, pierwszy raz widzę taką tartę :-)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje :-) A buraki bardzo lubię, więc pewnie smakowałoby mi :-)
Kasiu, tak, ser był kozi - napisałam to dokładnie w przepisie :)
OdpowiedzUsuńTastefully, wyszła bardzo pyszna więc polecam
Robiłam kiedyś tartę z buraczkami (i botwinką) oraz pleśniowym serem - była wyśmienita :)
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda z pewnością smakowałaby mi wyśmienicie
OdpowiedzUsuń