Teraz pstrąg czyli nadeszła chwila na pstrąga z grilla !
We środę jadłam wspaniałe grillowane pstrągi. I wcale nie musiałam przyrządzać ich sobie sama :) ponieważ byłam w warszawskiej restauracji Boathouse, na Konferencji prasowej związanej z promocją akcji "Teraz pstrąg". Akcja prowadzona jest przez Stowarzyszenia Producentów Ryb Łososiowatych już drugi rok z rzędu będzie zachęcać Polaków do kupowania i grillowania ekologicznie hodowanego pstrąga. Ma na celu popularyzację naszego polskiego pstrąga i przekonanie ludzi, że to doskonała ryba nadająca się do wielu dań. Przekonywać oczywiście tych co jeszcze o tym nie wiedzą albo zapomnieli bo ja pstrąga lubię zawsze, wszędzie i pod każdą postacią :D
Spotkanie poprowadził Marcin Prokop, który na początku porozmawiał z kilkoma osobami, organizatorami akcji, na temat czego dokładnie całe przedsięwzięcie dotyczy i jakie ma przesłanie. Akcja jest prowadzona już drugi rok i prężnie się rozwija. Pewnie widzieliście już reklamy telewizyjne albo bilbordy z nim związane - utrzymane w konwencji lat siedemdziesiątych, zabawne i dość nietypowe.
A potem było grillowanie i kilku ochotników stanęło w szranki pod wodzą znanych telewizyjnych twarzy. Drużynom przewodzili pani Teresa Lipowska, jeden z braci Mroczków i Conrado Moreno. Kucharzem doradzającym i mającym pieczę nad zawodami był współpracujący z akcją Jasiek Kuroń.
Każda z drużyn dostała świeżą rybę i różne dodatki - musiała wymyślić jak ją doprawić i co do niej podać żeby całość była smacznym i ciekawym daniem.
Okazało się, że do pstrąga pasuje właściwie wszystko - najprzeróżniejsze przyprawy, zioła, oczywiście cytrusy, ale ważne żeby nie dodać wszystkiego za dużo i nie zabić samego smaku ryby. Były ryby pieczone w całości, były filety, ale całej rybie wystarczy zaledwie 15 minut na ruszcie żeby była upieczona i pyszna. Ja lubię karkówkę i kiełbasę, ale smak pieczonego pstrąga to coś wspaniałego i warto go sobie częściej przyrządzać - może nie zamiast mięsa jeśli ktoś je bardzo lubi, ale równorzędnie z nim.
W trakcie imprezy wszyscy goście mogli też spróbować przysmaków przygotowanych przez załogę restauracji - oczywiście królował pstrąg, ale były też inne dania, przeważnie warzywne i pyszne desery oraz owoce. Całość popijana chętnie mocno schłodzonymi napojami i winem bo upał był niemiłosierny.
Rywalizacja przy grillach była zacięta chociaż obfitowała też w różne zabawne momenty bo nie wszyscy mieli pojęcie co robić, ale muszę przyznać, że walczyli dzielnie. Wymieniano się nożami i uwagami, podpatrywano ukradkiem konkurencję i każdy liczył na zwycięstwo. Po 20-stu minutach dania były na talerzach i można było zakończyć konkurs. Mój udział był w tym taki, że zostałam zaproszona do jury i musiałam najpierw obserwować poczynania wszystkich drużyn a następnie próbować dań i razem z pozostałymi jurorami wydać werdykt. Wygrała grupa dowodzona przez Conrado choć przyznam, że mnie najbardziej smakował maślano-koperkowy pstrąg pani Teresy z kaparowym ryżem i sałatką owocową doprawioną cebulką i chili :)
Powiem Wam, że doskonale się bawiłam - była taka miła i swobodna piknikowa atmosfera, piękna pogoda i piękne okoliczności przyrody bo restauracja położona jest nad brzegiem Wisły. No i cała akcja jak najbardziej do mnie przemawia - sama chętnie w niedługim czasie przygotuję jakiegoś pstrąga bo to przepyszna ryba.
pstrąg jest ostatnim moim odkryciem, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPyyyyyyyycha....
OdpowiedzUsuń