Powidła węgierkowo - gruszkowe, z przyprawami
Powidła śliwkowe, takie najzwyklejsze już wysmażone więc część śliwek postanowiłam wykorzystać inaczej. Wymieszałam je ze słodkimi gruszkami i doprawiłam żeby nabrały innego charakteru. Taka wersja też bardzo nam smakuje. Oczywiście jako że powidła to cukru nie dosypywałam - wystarczy, że owoce wybrałam słodkie :)
Śliwki już się kończą więc spieszcie się ! Możecie też zrobić pyszny dżem z dyni i jabłek - ja zrobię na pewno :)
czas przygotowania : 3 dni (3 x 3 do 5 godzin)
składniki :
sposób przygotowania : śliwki opłukałam i osączyłam. Każdy owoc wypestkowałam i pokroiłam na ćwiartki. Gruszki obrałam, usunęłam gniazda nasienne, pokroiłam w kostkę. Wszystkie kawałki owoców przełożyłam do szerokiego garnka. Wlałam kilka łyżek wody, przykryłam garnek i zaczęłam podgrzewać. Gotowałam tak ok. 30 minut aż owoce się zaparzyły i puściły sok. Wtedy zdjęłam pokrywkę i smażyłam na wolnym ogniu ok. 3 - 4 godzin, co jakiś czas mieszając.
Tak jak w przypadku zwykłych powideł śliwkowych po pierwszej turze smażenia zostawiłam owocową masę żeby wystygła i odparowała jeszcze - bez przykrycia na całą noc. Następnego dnia znów smażyłam 3 - 4 godziny a potem też zostawiłam do ostudzenia. Trzeciego dnia smażyłam już na malusieńkim ogniu i częściej mieszając aż powidła uzyskały odpowiednią gęstość. Na koniec dosypałam zmieloną przyprawę do dań słodkich - bo taką miałam do wykorzystania, ale możecie po prostu utrzeć w moździerzu po trochu konkretnych składników jakie podałam w nawiasie. Dosypałam też cynamon i smażyłam wszystko jeszcze 10 minut.
Gorące powidła przełożyłam do wyparzonych słoików, zakręciłam i odstawiłam je do góry dnem żeby tak wystygły.
Z podanej ilości składników otrzymałam 6 słoików powideł, słoiki poj. 0,3 l.
Śliwki już się kończą więc spieszcie się ! Możecie też zrobić pyszny dżem z dyni i jabłek - ja zrobię na pewno :)
czas przygotowania : 3 dni (3 x 3 do 5 godzin)
składniki :
- ok. 2.5 kg mocno dojrzałych śliwek węgierek
- ok. 1,5 kg słodkich gruszek - u mnie Konferecja
- 3 czubate łyżeczki przyprawy do dań słodkich (mieszanka kardamonu, goździków, cynamonu, mięty i skórki cytrynowej)
- 2 łyżeczki mielonego cynamonu
sposób przygotowania : śliwki opłukałam i osączyłam. Każdy owoc wypestkowałam i pokroiłam na ćwiartki. Gruszki obrałam, usunęłam gniazda nasienne, pokroiłam w kostkę. Wszystkie kawałki owoców przełożyłam do szerokiego garnka. Wlałam kilka łyżek wody, przykryłam garnek i zaczęłam podgrzewać. Gotowałam tak ok. 30 minut aż owoce się zaparzyły i puściły sok. Wtedy zdjęłam pokrywkę i smażyłam na wolnym ogniu ok. 3 - 4 godzin, co jakiś czas mieszając.
Tak jak w przypadku zwykłych powideł śliwkowych po pierwszej turze smażenia zostawiłam owocową masę żeby wystygła i odparowała jeszcze - bez przykrycia na całą noc. Następnego dnia znów smażyłam 3 - 4 godziny a potem też zostawiłam do ostudzenia. Trzeciego dnia smażyłam już na malusieńkim ogniu i częściej mieszając aż powidła uzyskały odpowiednią gęstość. Na koniec dosypałam zmieloną przyprawę do dań słodkich - bo taką miałam do wykorzystania, ale możecie po prostu utrzeć w moździerzu po trochu konkretnych składników jakie podałam w nawiasie. Dosypałam też cynamon i smażyłam wszystko jeszcze 10 minut.
Gorące powidła przełożyłam do wyparzonych słoików, zakręciłam i odstawiłam je do góry dnem żeby tak wystygły.
Z podanej ilości składników otrzymałam 6 słoików powideł, słoiki poj. 0,3 l.
Mniam mniam jak one smakowicie wyglądają.Pewnie są pyszne :)) Świeżo upieczona bułeczka i do tego te powidełka. Ojj Ojj jak się rozmarzyłam.Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
OdpowiedzUsuń