Papryka czereśniowa z fetą i ziołami, w oliwie
Dzień przed wyjazdem na urlop znalazłam na bazarku papryczki czereśniowe. Część była już podsuszona sądząc po zmarszczkach a większość to i tak za malutkie sztuki. Wybrałam jednak kilkanaście takich średnicy 4-5 centymetrów, które postanowiłam nafaszerować greckim serem i zalać oliwą. Będzie z tego smakowite antipasto
Nic to, że wyjeżdżałam poza własną kuchnię bo zabrałam je ze sobą. Słysząc doniesienia, że na Podlasiu kiepsko z grzybami pomyślałam, że przynajmniej zapewnię sobie jakieś zajęcie w podlaskim domku.
Takie faszerowane papryczki z bogatym wnętrzem są świetną przekąską i można je podać gościom na jakimś miłym spotkaniu.
Papryka czereśniowa faszerowana fetą i ziołami, w oleju
czas przygotowania: ok. 30 minut + kilka/kilkanaście dni leżakowania
składniki:
Jak zrobić papryczki czereśniowe nadziewane fetą z ziołami, w oleju?
Papryczki umyłam i osuszyłam. Ostrym nożykiem nacięłam wokół szypułki i pomagając sobie trzonkiem małej łyżeczki wydrążyłam ze środka wszystkie pesteczki. Trzeba to robić ostrożnie żeby nie uszkodzić samej papryki. Po usunięciu gniazd nasiennych przepłukałam paprykowe miseczki.
W rondlu zagotowałam wodę z octem, cukrem, solą, zielem angielskim i liśćmi laurowymi. Gotowałam jakieś 10 minut na małym ogniu a następnie wrzuciłam papryczki i gotowałam je ok. 5-8 minut. Osączyłam i ostudziłam.
Do miseczki przełożyłam osączony z solanki ser. Rozdrobniłam go widelcem. Dodałam czosnek roztarty na pastę i posiekane zioła. Ponieważ ser był dość suchy dolałam nieco oleju żeby masa zrobiłam się bardziej kremowa. Doprawiłam do smaku świeżo mielonym pieprzem i otartą ze sparzonej cytryny skórką.
Pastą serową napełniłam miseczki paprykowe. Nakładałam je trzonkiem małej łyżeczki i delikatnie ugniatałam żeby wypełniła całe wnętrze papryk.
Do wyparzonego, suchego słoika włożyłam kilka gałązek świeżych ziół tymianku i oregano oraz kilka plasterków czosnku. Delikatnie ułożyłam nadziane papryczki starając się nie pobrudzić ścianek słoja i nie ugniatać papryk. Całość zalałam olejem/oliwą i odstawiłam do lodówki na przynajmniej kilka dni.
Taką papryczkę można podać jako przekąskę. Ładnie wygląda też jako jadalna dekoracja półmiska wędlin lub serów.
Ponieważ papryczki są ugotowane a poza tym moje nie były szykowane po to żeby stały miesiącami w spiżarni więc zalałam je zimnym olejem i nie pasteryzowałam.
Jeśli chcecie zrobić je na zapas to można zalać je dość mocno podgrzanym olejem, zakręcić i odwrócić słoiki żeby się zawekowały. Ale to i tak nie jest pewny sposób na utrwalenie tego przetworu. To raczej rzecz krótkotrwała i ja eksperymentować nie będę. Wolę zrobić mniej i szybciej zjeść żeby nie zdążyło się zepsuć.
Nic to, że wyjeżdżałam poza własną kuchnię bo zabrałam je ze sobą. Słysząc doniesienia, że na Podlasiu kiepsko z grzybami pomyślałam, że przynajmniej zapewnię sobie jakieś zajęcie w podlaskim domku.
Takie faszerowane papryczki z bogatym wnętrzem są świetną przekąską i można je podać gościom na jakimś miłym spotkaniu.
Papryka czereśniowa faszerowana fetą i ziołami, w oleju
czas przygotowania: ok. 30 minut + kilka/kilkanaście dni leżakowania
składniki:
- 15 papryczek czereśniowych
- 100 ml octu winnego białego
- 200 ml wody
- 5 łyżek cukru
- 1 łyżeczka soli
- 2 liście laurowe
- 3 kuleczki ziela angielskiego
- FARSZ - 150 g fety albo innego sera solankowego dobrej jakości
- 3-5 łyżeczek oleju roślinnego albo oliwy
- 1-2 ząbki czosnku
- 2-4 łyżeczki posiekanych listków świeżego oregano i tymianku
- do smaku - świeżo mielony pieprz kolorowy
- odrobina otartej skórki z cytryny
- zalewa - oliwa extra virgine albo olej roślinny dobrej jakości, u mnie rzepakowy
- 1-2 ząbki czosnku
Jak zrobić papryczki czereśniowe nadziewane fetą z ziołami, w oleju?
Papryczki umyłam i osuszyłam. Ostrym nożykiem nacięłam wokół szypułki i pomagając sobie trzonkiem małej łyżeczki wydrążyłam ze środka wszystkie pesteczki. Trzeba to robić ostrożnie żeby nie uszkodzić samej papryki. Po usunięciu gniazd nasiennych przepłukałam paprykowe miseczki.
W rondlu zagotowałam wodę z octem, cukrem, solą, zielem angielskim i liśćmi laurowymi. Gotowałam jakieś 10 minut na małym ogniu a następnie wrzuciłam papryczki i gotowałam je ok. 5-8 minut. Osączyłam i ostudziłam.
Do miseczki przełożyłam osączony z solanki ser. Rozdrobniłam go widelcem. Dodałam czosnek roztarty na pastę i posiekane zioła. Ponieważ ser był dość suchy dolałam nieco oleju żeby masa zrobiłam się bardziej kremowa. Doprawiłam do smaku świeżo mielonym pieprzem i otartą ze sparzonej cytryny skórką.
Pastą serową napełniłam miseczki paprykowe. Nakładałam je trzonkiem małej łyżeczki i delikatnie ugniatałam żeby wypełniła całe wnętrze papryk.
Do wyparzonego, suchego słoika włożyłam kilka gałązek świeżych ziół tymianku i oregano oraz kilka plasterków czosnku. Delikatnie ułożyłam nadziane papryczki starając się nie pobrudzić ścianek słoja i nie ugniatać papryk. Całość zalałam olejem/oliwą i odstawiłam do lodówki na przynajmniej kilka dni.
Taką papryczkę można podać jako przekąskę. Ładnie wygląda też jako jadalna dekoracja półmiska wędlin lub serów.
Ponieważ papryczki są ugotowane a poza tym moje nie były szykowane po to żeby stały miesiącami w spiżarni więc zalałam je zimnym olejem i nie pasteryzowałam.
Jeśli chcecie zrobić je na zapas to można zalać je dość mocno podgrzanym olejem, zakręcić i odwrócić słoiki żeby się zawekowały. Ale to i tak nie jest pewny sposób na utrwalenie tego przetworu. To raczej rzecz krótkotrwała i ja eksperymentować nie będę. Wolę zrobić mniej i szybciej zjeść żeby nie zdążyło się zepsuć.
Super takie papryki faszerowane,dziękuję za przepis.Zrobię jak tylko dostanę gdzieś te małe papryczki,jestem ciekawa jak smakują po kilku dniach,ale to moje smaki sądząc po składnikach.Wyglądają też pięknie w tym słoiku.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie i bardzo apetycznie))
OdpowiedzUsuńPani Izo wygląda to obłędnie ! od jakiegoś czasu śledzę Pani bloga i już kilka potraw spróbowałam robić sama ,dziś zrobiłam białą kiełbasę -rewelacja !!! Mąż zachwycony ,a co do grzybów to polecam okolice Pisza a najwiecej grzybów jest blisko Wielbarka -jestem z tych stron i co sobotę jesteśmy na grzybach zawsze wracamy z pełnym koszem -pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie i tak też pewnie smakują :) właśnie je robię :) jeśli mogę coś podpowiedzieć - można wykorzystać rękaw cukierniczy do napełniania papryczek :)
OdpowiedzUsuńniby można, ale jeśli nadzienie jest bardzo gęste to ciężko się wyciska i wtedy jednak lepiej ugniatać je malutką łyżeczką
UsuńPani Izo, czy używała Pani papryczek ostrych czy też łagodnej odmiany Sweet Cherry? :) Zainspirowałam się Pani przepisem i w tym roku planuję nadziać sporo papryczek serem, tuńczykiem i pastą oliwkowo-ziołową! Jeśli za kilka miesięcy znajdzie Pani czas to proszę o aktualizację przepisu na papryczki dla osób, które chcą przechowywać je w spiżarni na zimę - ja niestety popełniłam w tamtym roku błąd i dodałam zbyt dużo oliwy z oliwek, która sprawiła, że zalewa nabrała goryczy i zepsuła całą przekąskę :( Dodatkowo część słoików po odwróceniu do góry dnem się nie zawekowała, więc wylądowały na stole o wiele szybciej niż planowałam...
OdpowiedzUsuńmyślę, że przechowywanie takich nadziewanych papryczek przez wiele miesięcy to nie jest najlepszy pomysł ze względu na ser, którym się je nadziewa. To raczej krótkotrwały przetwór a ja zdecydowanie wolę zalewać je dobrym i neutralnym w smaku olejem niż oliwą, która źle dobrana może popsuć smak
UsuńSkusiłam się, bo wyglądają pięknie. Pastę zrobiłam miękką i nadziewałam strzykawką. A do słoika wkładałam pensetą. Jeden koniec wbiłam w serek, drugim chwytałam za papryczkę. Mam tylko jedno ostrzeżenie: nie róbcie na raz 240 papryczek!!! Zrobiłam z 3 kg i wymiękłam. Ale trochę tego wyszło, więc mam co rozdawać przyjaciołom. Pychota
OdpowiedzUsuńrzeczywiście roboty z nimi trochę jest, ale warto - cieszę się, że smakują
UsuńPani Izo, nabyłam dużo pikantnych papryczek i uparcie szukam sposobu, aby nadziane serkiem feta z ziołami przetrwały trochę dłużej niż 2-3 tygodnie. Pani sposób bardzo mi się podoba. Czy zalane mocno podgrzanym olejem i odwrócone słoiczki mogą się utrzymać dłużej?
OdpowiedzUsuńzalewanie gorącym olejem jest o tyle problematyczne, że ciężko bez termometru określić jego temperaturę a jeśli będzie za gorący to składniki nim zalane mogą zacząć się przysmażać a ser rozpuszczać. Myślę, że lepiej byłoby spróbować zapasteryzować słoiki w kąpieli wodnej albo w piekarniku
Usuńprosze wyczyscic z gniazd nasiennych i zamrozic bardzo ladnie sie przechowuje i pozniej ja traktowac jak swiezo zerwaa z krzaczka
UsuńW tym roku postanowiłem zrobić partię testową część na zimno część pasteryzowana ale tradycyjnie w kąpieli wodnej. Za pół roku w przypadku sukcesu dam znać.
OdpowiedzUsuńWitam, ja swoje papryczki za pasteryzowalam "na potem" nie trzymałam w lodówce ale dzisiaj je otwarłam i ser wydaje mi się że "musuje" dlaczego mi się zepsuł ? Dziękuję i pozdrawiam bardzo fajna stronka
OdpowiedzUsuńCóż, mimo pasteryzacji przetwór niestety zawsze może się zepsuć
UsuńChciałabym zapytać czy papryki można zastąpić pomidorami koktajlowymi? :) :)
OdpowiedzUsuńpomidory mają zupełnie inną konsystencję, można nadziać surowe, bez obgotowania i podałabym je zaraz po zrobieniu, bez zalewania oliwą
UsuńPani Izo chciałabym zapytać jak zrobić te dłuższe (Chyba chili) papryczki
OdpowiedzUsuńPapryczki czereśniowe 15 szt a ile papryczek tych dłuższych na taki przepis jak powyżej Chciałabym żeby wyszły takie pyszne jak te czereśniowe.
Z góry dziękuje za odpowiedź
ciężko mi powiedzieć bo papryczki są różnej wielkości, do tego czereśniowe mają grubszy miąższ więc do tego dania doskonale się nadają
UsuńNiestety zepsuło mi sie 13 słoików, ser musuje juz ktos wyżej o tym pisał. Nie polecam robic w dyzej ilosci tzw na zime. A wyszly pyszne
OdpowiedzUsuńno bo o nie jest rzecz do długiego przechowywania
UsuńJa nie nadziewalam od razu zapasteryzowalam bez sera ...A teraz kiedy mam ochotę to nadziewam słoiczek i nic się nie psuje
OdpowiedzUsuńTeż zamierzam właśnie tak zrobić bez sera, bo przecież masę serową można przygotować bezpośrednio przed podaniem. Tylko zastanawiam się czy wszystko inne zrobić zgodnie z tym przepisem?
Usuńróbcie jak chcecie - ja zrobiłam z serem, wszystko dobrze się zamarynowało w zalewie i zostało zjedzone :)
Usuńdzieki za przepis
OdpowiedzUsuńczy mogę ocet winny zastąpić octem spirytusowym 10%
OdpowiedzUsuńTak, ale jeśli jest mocniejszy to trzeba to rozcieńczyć
UsuńKoleżanka poleciła mi ten blog i przepis na papryczki.
OdpowiedzUsuńZrobię
Dziękuję za przepis
jeśli przepis się przydał i papryczki smakowały to mogę się tylko cieszyć
Usuń