Flaczki wołowe w pomidorach
Flaczki na rosole to dla mnie jesienne danie kojarzące się od dzieciństwa z listopadowym Świętem Zmarłych. Tego dnia spotykaliśmy się w gronie rodzinnym, w domu Babci, razem szliśmy na cmentarz a potem wracaliśmy na wspólny, późny obiad. Na rozgrzanie przeważnie były właśnie flaki, takie tradycyjne na rosole, w których specjalizowała się ciocia Ania, a do flaczków obowiązkowo świeża bułka.
W czasach mojego dzieciństwa podroby jadało się bardzo często i nie było w tym nic dziwnego. Flaczki też jedli wszyscy, dzieciaki także, i nikt nie wybrzydzał. To było takie świąteczne danie, jedzone w gronie najbliższych a przygotowane z miłością więc dobrze kojarzy mi się do dzisiaj.
Ale nie zawsze robię flaki tak samo. Czasami przygotowuję flaczki jarskie z grzybów a z tymi tradycyjnymi lubię coś pokombinować żeby uzyskać nieco inny smak. Z pomidorami, ziołami, przyprawione na ostro, smakują wybornie. Jeśli nie wierzycie sprawdźcie sami.
Flaczki w pomidorach
czas przygotowania: 60 minut
składniki na 4 porcje:
Jak zrobić flaczki z pomidorami?
Flaki, nawet te paczkowane, już oczyszczone i parzone, trzeba według mnie kilkakrotnie obgotować żeby pozbyć się niezbyt przyjemnego zapachu. Zalewam je wodą tak żeby były przykryte, zagotowuję, odcedzam i zabieg powtarzam 5-6 razy. Po ostatnim obgotowaniu odcedzam dokładniej, pozwalam im nieco przestygnąć i ew. kroję na mniejsze kawałki.
Obgotowane flaki przełożyłam do garnka i zalałam rosołem. Gotowałam 20-30 minut aż były miękkie. W tym czasie oczyściłam warzywa i rozdrobniłam je. Marchewkę i pietruszkę pokroiłam w drobną kosteczkę, cebulę też w kostkę a czosnek posiekałam.
Na patelni rozpuściłam masło, wsypałam warzywa i smażyłam na małym ogniu przez kilka minut aż nieco zmiękły i zaczęły się leciutko rumienić. Dosypałam obie papryki w proszku i mąkę, smażyłam mieszając jeszcze kilka chwil a następnie rozprowadziłam chochelką rosołu spod flaczków. Rozmieszałam dokładnie żeby nie było grudek i przelałam do garnka z flakami. Dodałam też koncentrat pomidorowy i pokrojone pomidory z puszki razem z zalewą. Gotowałam kilka minut. Na koniec doprawiłam flaczki imbirem, miodem, roztartym w dłoniach oregano i posiekanym tymiankiem. Posoliłam do smaku.
Ugotowane flaczki zostawiłam pod przykryciem na pół godziny żeby odpoczęły. Zjedliśmy je zagryzając pysznym, ziołowym chlebem.
W czasach mojego dzieciństwa podroby jadało się bardzo często i nie było w tym nic dziwnego. Flaczki też jedli wszyscy, dzieciaki także, i nikt nie wybrzydzał. To było takie świąteczne danie, jedzone w gronie najbliższych a przygotowane z miłością więc dobrze kojarzy mi się do dzisiaj.
Ale nie zawsze robię flaki tak samo. Czasami przygotowuję flaczki jarskie z grzybów a z tymi tradycyjnymi lubię coś pokombinować żeby uzyskać nieco inny smak. Z pomidorami, ziołami, przyprawione na ostro, smakują wybornie. Jeśli nie wierzycie sprawdźcie sami.
Flaczki w pomidorach
czas przygotowania: 60 minut
składniki na 4 porcje:
- 500 g flaków wołowych - oczyszczonych i parzonych
- 800 ml rosołu wołowo-jarzynowego albo cielęcego
- 1 marchewka
- 1 cebula
- 1/2 niedużego korzenia pietruszki
- 3 ząbki czosnku
- 1 puszka pomidorów bez skórki
- 2-3 łyżeczki koncentratu pomidorowego 30%
- 1 czubata łyżka masła
- 1 czubata łyżka mąki pszennej
- 1 czubata łyżka świeżego tymianku
- 1 czubata łyżeczka papryki słodkiej mielonej
- 1/2-1 łyżeczka papryki ostrej mielonej
- 1/2 łyżeczki mielonego imbiru
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- 1 duży liść laurowy
- 1 łyżeczka miodu, użyłam wielokwiatowego
- do smaku - sól
Jak zrobić flaczki z pomidorami?
Flaki, nawet te paczkowane, już oczyszczone i parzone, trzeba według mnie kilkakrotnie obgotować żeby pozbyć się niezbyt przyjemnego zapachu. Zalewam je wodą tak żeby były przykryte, zagotowuję, odcedzam i zabieg powtarzam 5-6 razy. Po ostatnim obgotowaniu odcedzam dokładniej, pozwalam im nieco przestygnąć i ew. kroję na mniejsze kawałki.
Obgotowane flaki przełożyłam do garnka i zalałam rosołem. Gotowałam 20-30 minut aż były miękkie. W tym czasie oczyściłam warzywa i rozdrobniłam je. Marchewkę i pietruszkę pokroiłam w drobną kosteczkę, cebulę też w kostkę a czosnek posiekałam.
Na patelni rozpuściłam masło, wsypałam warzywa i smażyłam na małym ogniu przez kilka minut aż nieco zmiękły i zaczęły się leciutko rumienić. Dosypałam obie papryki w proszku i mąkę, smażyłam mieszając jeszcze kilka chwil a następnie rozprowadziłam chochelką rosołu spod flaczków. Rozmieszałam dokładnie żeby nie było grudek i przelałam do garnka z flakami. Dodałam też koncentrat pomidorowy i pokrojone pomidory z puszki razem z zalewą. Gotowałam kilka minut. Na koniec doprawiłam flaczki imbirem, miodem, roztartym w dłoniach oregano i posiekanym tymiankiem. Posoliłam do smaku.
Ugotowane flaczki zostawiłam pod przykryciem na pół godziny żeby odpoczęły. Zjedliśmy je zagryzając pysznym, ziołowym chlebem.
Pyzuniu dla mnie flaki to niestety danie nie do przejścia, za to mój Mąż je uwielbia:) ... dlatego też od czasu do czasu je gotuję. Podoba mi sie ta pomidorowa wersja:)
OdpowiedzUsuńJolu, nic na siłę, nie każdy przecież musi lubić wszystko :)
UsuńWłaśnie takie lubię, pikantne, gęste, mocno pomidorowe. Wspaniałe
OdpowiedzUsuń