Gulasz z policzków wołowych w czerwonym winie z kanią
Jak ja lubię policzki wołowe! Dobrze uduszone są mięciutkie i kleiste. Zawierają dużo kolagenu i takie starsze panie jak ja powinny mieć je w swojej diecie przynajmniej od czasu do czasu. Kolagen dobrze wpływa na starzejącą się skórę i stawy.
Policzki wołowe to czysta, doskonałej jakości wołowina. Jeśli jeszcze nie próbowaliście to poszukajcie ich w sklepach, zapytajcie u rzeźnika i kupcie koniecznie. Sprzedawane są w płatowanych kawałkach poprzerastanych drobnymi żyłkami i błonkami. Nie trzeba tych przerostów usuwać bo w nich jest właśnie mnóstwo dobroci. Wystarczy tylko cierpliwie takie mięso przyrządzić, a odwdzięczy się smakiem i delikatnością.
Do takich duszonych policzków i winno grzybowego sosu idealnie pasują knedle.
Policzki duszone z czerwonym winem, warzywami i suszonymi kaniami
czas przygotowania: ok. 3 godzin
składniki:
Jak zrobić gulasz z policzków wołowych?
Policzki wołowe pokroiłam w dużą kostkę. Warzywa oczyściłam, obrałam. Marchewkę i selera starłam na tarce jarzynowej o dużych oczkach. Cebulę pokroiłam w cienkie piórka.
Na patelni rozgrzałam nieco masła. Smażyłam partiami kawałki wołowiny żeby mięso się zamknęło i zrumieniło. Obsmażone kawałki przekładałam do rondla i smażyłam kolejne, w razie potrzeby dodając odrobinę masła.
Kiedy mięso było już obsmażone na patelnię włożyłam ostatnią łyżkę masła i przesmażyłam na nim warzywa. Mają się tylko lekko zezłocić. Przełożyłam je do mięsa, a na patelnię wlałam wino. Zagotowałam je mieszając żeby odkleić od dna wszystkie przysmażone resztki. Przelałam do rondla z mięsem.
Do mięsa i warzyw wlałam też wywar wołowy. Dorzuciłam ziele angielskie i liście laurowe. Dusiłam na małym ogniu ok. 1,5 godziny aż mięso zmiękło. Wtedy dosypałam suszone grzyby - konkretnie to pokruszone, suszone kanie - i przyprawę grzybową. Wymieszałam i dusiłam jeszcze na małym ogniu jakieś pół godziny.
Na koniec gulasz doprawiłam solą, miodem, świeżo mielonym pieprzem czarnym. Nie zagęszczałam sosu mąką bo suszone grzyby i rozgotowane warzywa już spowodowały, że sos był zawiesisty.
Gulasz z policzków wołowych podałam z bułczanymi knedlami i surówką z marchewki.
Uwaga! do posypaniu suszonych pokruszonych grzybów trzeba co kilka minut gulasz zamieszać bo sos gęstnieje, a grzyby lubią się przypalać.
Policzki wołowe to czysta, doskonałej jakości wołowina. Jeśli jeszcze nie próbowaliście to poszukajcie ich w sklepach, zapytajcie u rzeźnika i kupcie koniecznie. Sprzedawane są w płatowanych kawałkach poprzerastanych drobnymi żyłkami i błonkami. Nie trzeba tych przerostów usuwać bo w nich jest właśnie mnóstwo dobroci. Wystarczy tylko cierpliwie takie mięso przyrządzić, a odwdzięczy się smakiem i delikatnością.
Do takich duszonych policzków i winno grzybowego sosu idealnie pasują knedle.
Policzki duszone z czerwonym winem, warzywami i suszonymi kaniami
czas przygotowania: ok. 3 godzin
składniki:
- 1,5 kg policzków wołowych
- 1 marchew
- 3-4 większe cebule
- 1/5-1/4 średniego selera korzeniowego (4 czubate łyżki startego korzenia)
- 4 łyżki masła klarowanego
- 300 ml wywaru z wołowiny
- 350 ml czerwonego, wytrawnego wina
- 2 liście laurowe
- 4 ziela angielskie
- 1 szklanka pokruszonego suszu grzybowego z czubajki kani
- 3 łyżki domowej przyprawy grzybowej
- 1-2 łyżki miodu naturalnego
- do smaku - sól, pieprz czarny mielony
Jak zrobić gulasz z policzków wołowych?
Policzki wołowe pokroiłam w dużą kostkę. Warzywa oczyściłam, obrałam. Marchewkę i selera starłam na tarce jarzynowej o dużych oczkach. Cebulę pokroiłam w cienkie piórka.
Na patelni rozgrzałam nieco masła. Smażyłam partiami kawałki wołowiny żeby mięso się zamknęło i zrumieniło. Obsmażone kawałki przekładałam do rondla i smażyłam kolejne, w razie potrzeby dodając odrobinę masła.
Kiedy mięso było już obsmażone na patelnię włożyłam ostatnią łyżkę masła i przesmażyłam na nim warzywa. Mają się tylko lekko zezłocić. Przełożyłam je do mięsa, a na patelnię wlałam wino. Zagotowałam je mieszając żeby odkleić od dna wszystkie przysmażone resztki. Przelałam do rondla z mięsem.
Do mięsa i warzyw wlałam też wywar wołowy. Dorzuciłam ziele angielskie i liście laurowe. Dusiłam na małym ogniu ok. 1,5 godziny aż mięso zmiękło. Wtedy dosypałam suszone grzyby - konkretnie to pokruszone, suszone kanie - i przyprawę grzybową. Wymieszałam i dusiłam jeszcze na małym ogniu jakieś pół godziny.
Na koniec gulasz doprawiłam solą, miodem, świeżo mielonym pieprzem czarnym. Nie zagęszczałam sosu mąką bo suszone grzyby i rozgotowane warzywa już spowodowały, że sos był zawiesisty.
Gulasz z policzków wołowych podałam z bułczanymi knedlami i surówką z marchewki.
Uwaga! do posypaniu suszonych pokruszonych grzybów trzeba co kilka minut gulasz zamieszać bo sos gęstnieje, a grzyby lubią się przypalać.
Trochę boję się sięgnąć po policzki wołowe :) jednak takiego mięsa nie przygotowuje się na co dzień :)
OdpowiedzUsuńZupełnie niepotrzebne obawy. Mięso policzków jest poprzerastane więc nie można ich przesuszyć jak pieczeni wołowej. Jedyne co trzeba mieć to cierpliwość bo duszą się długo, szczególnie w całych zwiniętych kawałkach jak cZasem robię. Gulasz to prosta sprawa, naprawdę 😊
Usuń