Jesienna bubble coffee z mlekiem
Jesień dookoła. Czas pożegnać klapki i koszulki z krótkim rękawem. Na straganach piętrzą się stosy jesiennych owoców - moich ukochanych śliwek węgierek, gruszek i wielu odmian jabłek. Dojrzały dynie i przepięknie kwitną wrzosy. W weekend można wybrać się do lasu na kolejne grzybobranie i przy okazji dotlenić się po tygodniu spędzonym w przesiąkniętym spalinami mieście.
Po powrocie przyda się jakaś rozgrzewająca zupa, najlepiej oczywiście grzybowa, ale potem chętnie zawsze wypiję dobrą kawę. Wcale nie musi być gorąca, przecież dni jeszcze ciepłe. Może być jednocześnie napojem i deserem, bo czasami można pozwolić sobie na więcej przyjemności niż zwykle i nie myśleć ciągle o kaloriach. Te zresztą doskonale spala się w lesie zbierając grzyby więc utracone można uzupełnić, prawda?
Po powrocie przyda się jakaś rozgrzewająca zupa, najlepiej oczywiście grzybowa, ale potem chętnie zawsze wypiję dobrą kawę. Wcale nie musi być gorąca, przecież dni jeszcze ciepłe. Może być jednocześnie napojem i deserem, bo czasami można pozwolić sobie na więcej przyjemności niż zwykle i nie myśleć ciągle o kaloriach. Te zresztą doskonale spala się w lesie zbierając grzyby więc utracone można uzupełnić, prawda?