Pieczeń drobiowa z migdałami i olejem rzepakowym

Robicie sami wędliny domowe czy pieczone mięsa do podania na zimno ? To doskonała alternatywa dla przemysłowych wędlin, naszpikowanych czasami różnymi dziwnymi substancjami. Mięsa w nich coraz mniej i smak pozostawia wiele do życzenia. Dla mnie wszystkie szynki ze sklepu smakują tak samo a nie zawsze mam okazję czy środki na kupienie czegoś robionego w tradycyjny sposób. Taką domową pieczeń z kurczaka można doprawić wedle własnego gustu i jeśli przyrządzimy ją z dobrego jakościowo mięsa to będziemy dobrze wiedzieli co jemy. To wcale nie jest trudne a efekt świetny.

czas przygotowania : 75 minut + 50 min. pieczenia + kilka/kilkanaście godzin chłodzenia

składniki : 

• 900 g mięsa piersi kurczaka
• 2 łyżki sosu Worcestershire
• 2 łtyżi sosu chili 
• 4 łyżki oleju rzepakowego 
• 1 łyżeczka pieprzu ziołowego 
• 1 łyżeczka słodkiej papryki
• 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
• 1 łyżeczka suszonych pomidorów mielonych 
• 1 łyżeczka czosnku suszonego mielonego
• 2 łyżeczki soli
• 1 łyżeczka ziaren gorczycy 
• 30 g migdałów tartych 
• 30 g migdałów bez skórki, grubo siekanych
• 40 g mąki kukurydzianej
• 100 ml zimnej wody 
•  
• dodatkowo - 1 łyżka oleju rzepakowego 
• 2 łyżki migdałów bez skórki, grubo siekanych
• 1 łyżeczka słodkiej, mielonej papryki 

sposób przygotowania : mięso opłukałam i dobrze osuszyłam. Pokroiłam je w kostkę, mniej więcej 1x1 cm, ale nie musi być bardzo równe. Przełożyłam do miski. Dolałam i dosypałam wszystkie przyprawy, migdały, mąkę, olej i wodę. Wyrabiałam masę ręką przez kilka minut, zostawiłam pod przykryciem na ok. godzinę.

Foremkę o wymiarach 21x8 cm wyłożyłam arkuszem papieru do pieczenia dzięki czemu nic nie przywrze i nie przypali się. Nałożyłam masę mięsną ugniatając ją dokładnie łyżką. Wierzch posmarowałam olejem i posypałam 2 łyżkami siekanych migdałów, docisnęłam je dłonią. Formę wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 160 st. C i piekłam ok. 50 minut. Po upieczeniu zostawiłam w naczyniu do zupełnego wystudzenia i schłodziłam przez noc w lodówce. Zimną posypałam jeszcze mieloną słodką papryką.

Podałam krojąc na dość grube plastry.