Zrób to sam. Cebulka prażona. Cebulowa posypka i przyprawa do potraw
Cebulka prażona w postaci chrupiących, rumianych kawałeczków jest dostępna w wielu sklepach. Ale ja nigdy jej nie kupuję bo z łatwością mogę zrobić ją w domu sama.
Taką cebulkę wykorzystuję w kuchni do wielu dań. Lubią posypać sobie nią zupę ziemniaczaną na talerzu albo przygotowane w domu hamburgery. Można jej użyć do wzbogacenia smaku kotletów warzywnych np. ziemniaczanych czy dodać do ciasta chlebowego. Doskonale nadaje się do doprawiania dań duszonych, sosów a nawet do sałatek czy kanapek. Ma ciekawy smak a do tego jako posypka dodaje potrawie chrupkości. Ja staram się mieć ją zawsze w słoiku w szafce z przyprawami i Wam też radzę ją zrobić.
Wiele innych przypraw można przygotować sobie samemu w domu. Taką przyprawę warzywną typu vegeta też robię sama i później wiem dokładnie co dodaję do gotowanych przez siebie dań.
Cebulka prażona do posypywania i przyprawiania dań
czas przygotowania: ok. 30 minut
składniki:
Jak zrobić samemu prażoną cebulkę?
Cebule obrałam i pokroiłam w kostkę. U mnie miała boki mniej więcej ok. 5 mm, ale jeśli pokroicie drobniej to otrzymacie po prostu drobniejszy produkt końcowy. Pokrojoną cebulę wymieszałam z mąką pszenną starając się porozdzielać warstwy warzywa. Kawałeczki, każdy z osobna, powinny być pokryte cieniutką warstwą mąki.
W rondlu rozgrzałam olej. Cebulę wrzucałam partiami otrzepując ją na dłoniach z nadmiaru mąki. Smażyłam aż cebula zaczęła się rumienić. Stopień wysmażenia to już indywidualna sprawa, ale od momentu kiedy kawałki zaczną się rumienić trzeba cebuli pilnować i mieszać zawartość rondla żeby wszystko smażyło się równomiernie.
Usmażoną, rumianą cebulę wyławiałam łyżką cedzakową na talerz wyłożony ręcznikami papierowymi żeby osączyć ją z nadmiaru tłuszczu. Kiedy usmażyłam już pozostałą cebulę wszystkie prażone kawałki posypałam solą i wymieszałam. Kiedy zupełnie wystygły przesypałam je do szczelnie zamykanego słoja i trzymam w szafce z przyprawami.
Mojej cebuli było po pokrojeniu ok. 3 szklanek - nie robię jakichś wielkich ilości za jednym razem, ale i tak smaży się ją partiami więc naszykujcie ile chcecie. Jeśli lubicie taką cebulkę możecie od razu przygotować sobie kilka słoiczków.
Nie wiem ile taka cebula może postać. Ja zużywam porcję w ciągu 1-2 miesięcy i robię nową partię.
Taką cebulkę wykorzystuję w kuchni do wielu dań. Lubią posypać sobie nią zupę ziemniaczaną na talerzu albo przygotowane w domu hamburgery. Można jej użyć do wzbogacenia smaku kotletów warzywnych np. ziemniaczanych czy dodać do ciasta chlebowego. Doskonale nadaje się do doprawiania dań duszonych, sosów a nawet do sałatek czy kanapek. Ma ciekawy smak a do tego jako posypka dodaje potrawie chrupkości. Ja staram się mieć ją zawsze w słoiku w szafce z przyprawami i Wam też radzę ją zrobić.
Wiele innych przypraw można przygotować sobie samemu w domu. Taką przyprawę warzywną typu vegeta też robię sama i później wiem dokładnie co dodaję do gotowanych przez siebie dań.
Cebulka prażona do posypywania i przyprawiania dań
czas przygotowania: ok. 30 minut
składniki:
- kilka niedużych cebul białych
- 2-3 łyżki mąki pszennej
- 2-3 szklanki oleju roślinnego, u mnie rzepakowy
- 1 łyżeczka soli
Jak zrobić samemu prażoną cebulkę?
Cebule obrałam i pokroiłam w kostkę. U mnie miała boki mniej więcej ok. 5 mm, ale jeśli pokroicie drobniej to otrzymacie po prostu drobniejszy produkt końcowy. Pokrojoną cebulę wymieszałam z mąką pszenną starając się porozdzielać warstwy warzywa. Kawałeczki, każdy z osobna, powinny być pokryte cieniutką warstwą mąki.
W rondlu rozgrzałam olej. Cebulę wrzucałam partiami otrzepując ją na dłoniach z nadmiaru mąki. Smażyłam aż cebula zaczęła się rumienić. Stopień wysmażenia to już indywidualna sprawa, ale od momentu kiedy kawałki zaczną się rumienić trzeba cebuli pilnować i mieszać zawartość rondla żeby wszystko smażyło się równomiernie.
Usmażoną, rumianą cebulę wyławiałam łyżką cedzakową na talerz wyłożony ręcznikami papierowymi żeby osączyć ją z nadmiaru tłuszczu. Kiedy usmażyłam już pozostałą cebulę wszystkie prażone kawałki posypałam solą i wymieszałam. Kiedy zupełnie wystygły przesypałam je do szczelnie zamykanego słoja i trzymam w szafce z przyprawami.
Mojej cebuli było po pokrojeniu ok. 3 szklanek - nie robię jakichś wielkich ilości za jednym razem, ale i tak smaży się ją partiami więc naszykujcie ile chcecie. Jeśli lubicie taką cebulkę możecie od razu przygotować sobie kilka słoiczków.
Nie wiem ile taka cebula może postać. Ja zużywam porcję w ciągu 1-2 miesięcy i robię nową partię.
Domowa najlepsza. Ta kupna na pewno okraszona jest licznymi dodatkami z tablicy Mendelejewa, a u Ciebie 3 składniki:)
OdpowiedzUsuńale fajnie!, będę mogła sama zrobić:)czasami używam tej kupnej, ale odstręcza mnie jej chemiczność. Jak będę miała swoją, będę używać do woli;) Dziękuję za przepis:)
OdpowiedzUsuńI dobrze też uniezależnić się z kolejnym produktem (tj umieć go samemu wytworzyć;)
o super :) skorzystam z pewnością
OdpowiedzUsuńA ja ubijam ziemniaczki z taka super cebulka,najbardziej takie lubie do jajka sadzonego z koperkiem i kefirem,albo jak robila babcia i ja tez ,do barszczu bialego,taka wyspa z ziemniakow na talerzu i zupka dookola,pychaaa! Bez takiej cebulki to juz byloby nie to...
OdpowiedzUsuńteż dodaję ją czasami do ziemniaków i wielu innych rzeczy bo bardzo lubię ten smak :)
Usuńświetna-dziękuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń