Rozetki. Błyskawiczne ciasteczka smażone
Wczoraj zrobiłam rozetki. To bardzo proste i szybkie do przygotowanie smażone ciasteczka. Smaży się je tak jak faworki, w głębokim tłuszczu, ale ciasto robi się w kilka chwil. Wystarczy tylko mieć odpowiednią foremkę do takich ciastek i można smażyć!
Taka foremka jest u mnie w domu od wielu lat. Kupiła ją bardzo dawno temu, kiedy byłam małą dziewczynką, moja Mama. Ja wiem, że trudno sobie wyobrazić Pyzę w postaci małej dziewczynki, ale żyją ludzie, którzy jeszcze ją taką pamiętają. Ta mała osóbka zawsze lubiła ciastka więc szybko przestała być mała a wyprowadzając się z domu rodzinnego dostała w posagu także tę foremkę do rozetek.
Foremka przydaje mi się zaledwie 1-2 razy w roku a czasami zapominam o niej nawet na kilka lat, ale potem wraca do łask bo ciasteczka są smaczne i jak już pisałam robi się je błyskawicznie. Poza tym przypominają mi dzieciństwo i Mamę... Taki sentymentalny powrót do przeszłości...
Dzisiaj można takie foremki kupić w wielu sklepach, przeważnie internetowych - szukajcie pod nazwą "foremka do rozetek". Mają różne kształty - śnieżynek, gwiazdek, kwiatków, motylków albo serduszek więc jest w czym wybierać i warto mieć chociaż jedną.
Ciasteczka smażone - rozetki
czas przygotowania: 15 minut
składniki:
Jak zrobić rozetki smażone?
Mąkę przesiałam do miski razem z solą i cukrem waniliowym. Jajko roztrzepałam z wodą, spirytusem i śmietanką. Płynną mieszankę wlewałam powoli w środek mąki jednocześnie rozrabiając ciasto rózgą i zagarniając stopniowo mąkę z brzegów. Po chwili ciasto było jednolite i gładkie. Powinno mieć konsystencję dość gęstej, ale płynnej śmietany więc w razie potrzeby trzeba dolać nieco więcej wody albo dosypać odrobinę mąki.
W rondelku rozgrzałam olej - nie musi być go bardzo dużo, wystarczy kilka cm wysokości. Do gorącego tłuszczu wstawiłam foremkę na kilka chwil żeby się nagrzała. Gorącą wyjęłam i pozwoliłam żeby ściekł z niej olej. Następnie foremkę zanurzyłam na chwileczkę w cieście, ale nie całą. Ciasto powinno oblepić ją najwyżej do górnej krawędzi i nie powinno wypływać górą przez otworki. Ponieważ forma jest gorąca, podczas zanurzania słychać charakterystyczne syczenie, które po chwili zanika. Szybko przeniosłam foremkę z ciastem i włożyłam ją do gorącego oleju. Przy brzegach natychmiast powinny pojawić się bąbelki świadczące o intensywnym smażeniu. Po kilku chwilach ciasto powinno samo odejść od metalowego kształtnika - jeśli nie chce to można delikatnie pomóc mu widelcem. Żeby usmażyć więcej ciastek powtarzałam czynności maczania w cieście i zanurzania foremki w oleju.
Rozetki smażyłam aż się zezłociły. Zrumienione wyławiałam łyżką cedzakową i kładłam na talerz wyłożony ręcznikami papierowymi żeby osączyć z nadmiaru tłuszczu. Posypałam cukrem.
Takie ciasteczka można też podać z konfiturami, bitą śmietaną czy jakimś kremem, ale nie ma co kombinować. Wystarczy oprószyć je cukrem pudrem i podać od razu bo jeszcze ciepłe są najlepsze.
Taka foremka jest u mnie w domu od wielu lat. Kupiła ją bardzo dawno temu, kiedy byłam małą dziewczynką, moja Mama. Ja wiem, że trudno sobie wyobrazić Pyzę w postaci małej dziewczynki, ale żyją ludzie, którzy jeszcze ją taką pamiętają. Ta mała osóbka zawsze lubiła ciastka więc szybko przestała być mała a wyprowadzając się z domu rodzinnego dostała w posagu także tę foremkę do rozetek.
Foremka przydaje mi się zaledwie 1-2 razy w roku a czasami zapominam o niej nawet na kilka lat, ale potem wraca do łask bo ciasteczka są smaczne i jak już pisałam robi się je błyskawicznie. Poza tym przypominają mi dzieciństwo i Mamę... Taki sentymentalny powrót do przeszłości...
Dzisiaj można takie foremki kupić w wielu sklepach, przeważnie internetowych - szukajcie pod nazwą "foremka do rozetek". Mają różne kształty - śnieżynek, gwiazdek, kwiatków, motylków albo serduszek więc jest w czym wybierać i warto mieć chociaż jedną.
Ciasteczka smażone - rozetki
czas przygotowania: 15 minut
składniki:
- ok. 200 g mąki pszennej, użyłam luksusowej
- 1 duże jajko
- ok. 200 ml zimnej wody
- 2 szczypty soli
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 2 łyżki śmietanki kremówki 30%
- 1-2 łyżeczki spirytusu 96%
- do smażenia - ok. 1 l oleju rzepakowego albo smalcu, albo frytury
- do posypania - kilka łyżeczek cukru pudru
Jak zrobić rozetki smażone?
Mąkę przesiałam do miski razem z solą i cukrem waniliowym. Jajko roztrzepałam z wodą, spirytusem i śmietanką. Płynną mieszankę wlewałam powoli w środek mąki jednocześnie rozrabiając ciasto rózgą i zagarniając stopniowo mąkę z brzegów. Po chwili ciasto było jednolite i gładkie. Powinno mieć konsystencję dość gęstej, ale płynnej śmietany więc w razie potrzeby trzeba dolać nieco więcej wody albo dosypać odrobinę mąki.
W rondelku rozgrzałam olej - nie musi być go bardzo dużo, wystarczy kilka cm wysokości. Do gorącego tłuszczu wstawiłam foremkę na kilka chwil żeby się nagrzała. Gorącą wyjęłam i pozwoliłam żeby ściekł z niej olej. Następnie foremkę zanurzyłam na chwileczkę w cieście, ale nie całą. Ciasto powinno oblepić ją najwyżej do górnej krawędzi i nie powinno wypływać górą przez otworki. Ponieważ forma jest gorąca, podczas zanurzania słychać charakterystyczne syczenie, które po chwili zanika. Szybko przeniosłam foremkę z ciastem i włożyłam ją do gorącego oleju. Przy brzegach natychmiast powinny pojawić się bąbelki świadczące o intensywnym smażeniu. Po kilku chwilach ciasto powinno samo odejść od metalowego kształtnika - jeśli nie chce to można delikatnie pomóc mu widelcem. Żeby usmażyć więcej ciastek powtarzałam czynności maczania w cieście i zanurzania foremki w oleju.
Rozetki smażyłam aż się zezłociły. Zrumienione wyławiałam łyżką cedzakową i kładłam na talerz wyłożony ręcznikami papierowymi żeby osączyć z nadmiaru tłuszczu. Posypałam cukrem.
Takie ciasteczka można też podać z konfiturami, bitą śmietaną czy jakimś kremem, ale nie ma co kombinować. Wystarczy oprószyć je cukrem pudrem i podać od razu bo jeszcze ciepłe są najlepsze.
Nie znałam tych ciasteczek, świetnie wyglądają, poszukam jutro foremki, może uda mi się kupić przed czwartkiem :)
OdpowiedzUsuńJakie cudowne :) <3
OdpowiedzUsuńWyglądają przeuroczo...szkoda, że nie mam takiej foremki...
OdpowiedzUsuńPamiętam takie ciasteczka z dzieciństwa.Moja mama nam piekła.Dzięki za przypomnienie.Poszukam sobie takiej foremki i upirkę wnusi
OdpowiedzUsuńU nas tez sie smazy takie ciastka nazywaja sie stuvor i robi sie je na swieta BN, czy w PL mozna jeszcze kupic takie foremki ,bo chcetnie bym kupila?
OdpowiedzUsuńja kupilam na targach rolniczych od Ukrainek - ktore mialy swoje stoisko;)
Usuńuwielbiam te ciasteczka, smak dzieciństwa :))) rewelacja!
OdpowiedzUsuńZnalazłam na allegro pod hasłem: "forma do pieczenia ciastek rozetek",to rzeczywiście zapomniane, ale super szybkie ciastka
OdpowiedzUsuńMam foremki ale nie miałam przepisu.Bardzo dziękuje, upiekę na tłusty czwartek .
OdpowiedzUsuńForemkę mam , też dostałam od mamy. Zapomniałam o niej na długie lata. Czas upiec ciasteczka dla dwóch małych chłopczyków - miłośników słodkości :)))) . Dzięki za przepis .
OdpowiedzUsuńja czekalam naten przepis od lat foremki kupilam ze 30 lat temu przepis gdzies sie zapodzial i tak do dzis -dziekuje
OdpowiedzUsuńprzyznam, że moja foremka też jest rzadko w użyciu
UsuńSmak z dzieciństwa 😊
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyglądają ale są także przepyszne 🥐
OdpowiedzUsuńProste i bardzo fajne ciasteczka, wystarczy kupić foremkę
UsuńNie chcą się odlepić od foremki, nie wiem czemu ,może za rzadkie ciasto albo jeszcze coś innego, ciasto zrobiłam takie gęste jak na naleśniki
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie za słabo nagrzana foremka albo zbyt mocno zanurzone w cieście, ktore zatkało górne dziurki o ciastko nie ma jak odpaść
UsuńMam te foremki po Babci, a dodatkowo dokupiłam jeszcze 4.
OdpowiedzUsuńJa mam jedną, ale wystarczy
UsuńA ja miałam trzy. Z żadnej ciasto nie "schodziło". Tylko się irytowałam. Ktoś może podać stronkę/producenta przetestowanego?
OdpowiedzUsuńpowody według mnie mogą być dwa - po pierwsze niedostateczne nagrzanie foremki przez zanurzeniem jej w cieście, a po drugie zanurzenie je zbyt głęboko i wtedy ciasto zalewa górne otworki - jeśli tak się stanie to ciasto zapieka się od góry i ciasteczko nie odpada
UsuńCiasteczka są pyszne!!! Też posiadam takie foremki, kupiłam je na targu w Łukowie latem 1988 r.(pamiętam, bo akurat byłam w ciąży)stare dobre czasy.Mam jeszcze nawet orginalny przepis na te ciasteczka. Dziś rzadko je robię, przeważnie jak dzieci sobie o nich przypomną ale kiedyś często gościły na naszym stole. Miło było przypomnieć sobie o nich, myślałam, że tylko ja mam takie starocie.
Usuńtakie ciasteczka robi dużo osób, bo foremki leżą w wielu domach, zapewniam Cię
UsuńWitaj Izo! Ciasteczka te "chodziły" za mną od kilku dobrych lat. Ale zgubiłam przepis, który był dołączony do foremek. Kupiłam je w starych czasach peerelowskich w geesowskim sklepie z mydłem i powidłem. Kto takie sklepy jeszcze pamięta :) Ja je uwielbiałam. No i dziś zawzięłam się by znaleźć przepis na te ciasteczka - padło na twój przepis. Ciasteczka są bardzo smaczne, ale... tłuste. Niestety - pieczone na tłuszczu, tłuszczem ociekają. Piekłam je na oleju - być może dlatego. Do ciasta dałam spirytusu - ze dwie łyżki a nie łyżeczki :( Przekładałam na talerze obłożone grubo ręcznikiem papierowym, liczyłam, że będą mniej tłuste. Nie były.
OdpowiedzUsuńMąż zachwycony - stwierdził, że idealne do piwa (na słono). Ja zjadłam kilka tylko - więcej nie dałam rady. Powiedz mi - czy to wina smażenia na oleju? Czy na innym tłuszczu są mniej tłuste?
Przyczyną jest prosta - tłuszcz do smażenia był za mało rozgrzany i dlatego ciasteczka nim nasiąkły.
UsuńIle ciasteczek wychodzi z podanego powyżej przepisu?
OdpowiedzUsuńOjej, naprawdę nigdy nie liczyłam i trudno mi teraz odpowiedzieć.
UsuńDzięki, dzięki, dzięki!!! Foremkę mam od dawna wyszperaną w starym domu, po babci ale bez przepisu. Wymyślałam jakieś swoje ale miały zbyt dużo tłuszczu i nie było to smaczne. Te przepisy, które znalazłam w internecie też nie oddawały tego smaku ciastek. I w końcu mam!!! A ,,wlazłam,, tu przez przypadek szukając czego innego :D ;)
OdpowiedzUsuńPróbuj, to łatwe ciasteczka
UsuńNiestety, nie wyszły :( blade i tłuste. Ciasto nie przykleja się do foremki, zostaje w misce. Spływa z niej. Nawet je jeszcze zagęściłam i nic. Dam se z tym spokój.
OdpowiedzUsuńZa mało rozgrzana foremka była
UsuńI skoro były blade o tłuste to znaczy, że za zła o rozgrzałaś tłuszcz
UsuńCiasteczka super, smak mojego dzieciństwa. Dziś zrobiłam to moim dzieciom i mężowi. Talerz pusty w 5 minut :)
OdpowiedzUsuńWitam. Znalazłam w domu też takie foremki i chciałabym spróbować usmażyć te śliczne ciasteczka, bo wyglądają mega apetycznie. :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie, jak długo można je przechowywać, żeby były smaczne? I w jakich warunkach najlepiej je przechowywać? Chciałabym je zrobić dla mojego Połówka, a nie mam możliwości tak, żeby od razu mogł je zjeść. Będę wdzięczna za odpowiedź.
Bardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń