Najlepsza rolada bezowa z kremem kawowym
Przed nami jedno z najpiękniejszych majowych świąt - Dzień Matki. Mimo, że naszym, i wszystkim Mamom na świecie, należy się szacunek każdego dnia, to 26 maja jest ich specjalnym świętem, które celebrujemy wyjątkowo uroczyście.
Mojej Mamy nie ma już z nami od wielu lat, ale lubię, szczególnie w tym dniu, wspominać ją z uśmiechem. Rozmawiamy o Niej, oglądamy zdjęcia, przypominamy sobie co lubiła, opowiadamy rodzinne anegdoty i mamy nadzieję, że gdzieś tam jest i cieszy się tymi wspomnieniami razem z nami.
Moja Mama nie za bardzo umiała, ani nie lubiła, gotować i piec. Popisowym numerem był sernik wiedeński pieczony w prodiżu, tak delikatny, że nie dało się go wyjąć i trzeba było wyjadać łyżeczkami prosto z prodiża. Pamiętam też, że Mama lubiła bezy. Czasami chodziłyśmy razem do cukierni na sokoły - to były takie trójkątne, dość duże bezy przekładane kremem kawowym. To były ulubione ciastka mojej Mamy, bo była kawoszką. Pod koniec życia niestety lekarze zabronili Jej już picia zwykłej, naturalnej kawy, ale wtedy ratowała się właśnie zbożową Inką. Gdy przymknę oczy to wyobrażam sobie Ją jak siedzi delektując się moją roladą, a na stole stoi zaparzona w szklance Inka, szklanka w metalowym koszyczku z uszkiem... I jeszcze być może chętnie zapaliłaby papieroska, ale te na szczęście rzuciła już wiele lat wcześniej.
Mamo, tę roladę zrobiłam z myślą o Tobie!
Kawa zbożowa Inka z magnezem jest bardzo aromatyczna. Dodatek magnezu przyczynia się do zmniejszenia uczucia zmęczenia i znużenia. Ta wersja kawy Inki jest polecana wszystkim, nawet rekonwalescentom i osobom starszym.
Rolada bezowa z kremem kawowym
czas przygotowania: 1 godzina + czas chłodzenia
składniki:
Jak zrobić bezę na roladę?
Celowo podaję ilość białek w gramach a nie ilość sztuk, ponieważ jajka mają różną wielkość i zdecydowanie łatwiej mi je odmierzać ważąc. Do przygotowania bezy najlepiej użyć białek wybitych z jaj przynajmniej 1-2 dni wcześniej i przechowywanych w lodówce, ale w naczyniu bez przykrycia. Dzięki temu odrobinę odparują i będą się lepiej ubijać. Trzeba je wyjąć na 1-2 godziny przed ubijaniem żeby ogrzały się do temperatury pokojowej.
Białka wlałam do dużej miski przetartej w środku odrobiną soku z cytryny - kwas usuwa ew. resztki tłuszczu mogące zaburzyć proces ubijania. Do białek dodałam sól i zaczęłam ubijać mikserem na niedużych obrotach. Kiedy białka zaczęły się pienić, a po kilku minutach piana stała się biała, zwiększyłam obroty miksera i następnie powoli, łyżka po łyżce, zaczęłam dosypywać cukier wymieszany z mąką ziemniaczaną. Cały czas ubijałam intensywnie aż zużyłam cały cukier, a piana stała się gęsta i lśniąca. Do ubitej na sztywno piany dolałam jeszcze sok z cytryny i dokładnie wymieszałam.
Dużą blachę o wymiarach 40x35 cm, taką z wyposażenia piekarnika, wyłożyłam papierem do pieczenia. Na papier nałożyłam ubitą pianę z białek starając się zostawić z każdej strony m/w 1 cm odstępu od brzegów blachy. Pianę rozprowadziłam łyżką dość równą warstwą. Blachę wstawiłam do piekarnika nagrzanego do temp. 170 st. C, z włączonym termoobiegiem, i piekłam 15 minut. Po tym czasie zmniejszyłam temperaturę do 150 st. C i piekłam jeszcze 20 minut.
Upieczoną bezę wyjęłam z piekarnika. Na blacie kuchennym rozłożyłam drugi arkusz papieru do pieczenia, nieco większy niż ten podłożony pod bezę. Oprószyłam go równomiernie cieniutką warstwą cukru pudru co zapobiegnie przyklejeniu się bezy. Gorącą bezę przełożyłam na naszykowany papier z cukrem odwracając ją spodem do góry. Delikatnie oderwałam papier, na którym piekła się beza, a który po przełożeniu znalazł się na wierzchu. Zostawiłam bezę żeby zupełnie ostygła.
Jak zrobić krem kawowy?
Żelatynę namoczyłam w kubku zalewając ją kilkoma łyżkami zimnej śmietanki lub mleka. Kiedy napęczniała podgrzałam mieszając aż zupełnie się rozpuściła. Bardzo mocno schłodzoną śmietankę wlałam do schłodzonej miski i ubiłam na sztywno. Dodałam serek mascarpone i lekko zmiksowałam. Dosypałam kawę Inkę z magnezem, wlałam likier, wymieszałam. Do gorącej, rozpuszczonej żelatyny dodałam 2-3 łyżki takiego kremu, wymieszałam dokładnie i dodałam do reszty kremu. Szybko, ale dokładnie wymieszałam.
Jak zrobić roladę bezową z kremem kawowym?
Przygotowany krem kawowy wyłożyłam na blat bezowy, zaczynając od dłuższego boku, i lekko rozsmarowałam. Kilka łyżeczek kremu można przełożyć do rękawa cukierniczego albo szprycy i zostawić do udekorowania wierzchu. Pomagając sobie papierem, na którym leżała beza, delikatnie zwinęłam ją w roladę. Owinęłam dość ściśle papierem, ułożyłam na desce tak żeby wolny brzeg bezy znalazł się pod spodem, i odstawiłam do lodówki na przynajmniej godzinę.
Schłodzoną roladę odwinęłam z papieru. Udekorowałam wierzch resztą kremu. Oprószyłam odrobiną kawy Inki z magnezem i posypałam drobniutkimi cukrowymi perełkami. Przed podaniem przechowywałam w lodówce. Podając kroiłam w grube plastry.
Roladę bezową z kremem kawowym podałam mocno schłodzoną. Zaparzyłam jeszcze kawę Inkę, bo do takiego deseru filiżanka kawy pasuje idealnie.
Mojej Mamy nie ma już z nami od wielu lat, ale lubię, szczególnie w tym dniu, wspominać ją z uśmiechem. Rozmawiamy o Niej, oglądamy zdjęcia, przypominamy sobie co lubiła, opowiadamy rodzinne anegdoty i mamy nadzieję, że gdzieś tam jest i cieszy się tymi wspomnieniami razem z nami.
Moja Mama nie za bardzo umiała, ani nie lubiła, gotować i piec. Popisowym numerem był sernik wiedeński pieczony w prodiżu, tak delikatny, że nie dało się go wyjąć i trzeba było wyjadać łyżeczkami prosto z prodiża. Pamiętam też, że Mama lubiła bezy. Czasami chodziłyśmy razem do cukierni na sokoły - to były takie trójkątne, dość duże bezy przekładane kremem kawowym. To były ulubione ciastka mojej Mamy, bo była kawoszką. Pod koniec życia niestety lekarze zabronili Jej już picia zwykłej, naturalnej kawy, ale wtedy ratowała się właśnie zbożową Inką. Gdy przymknę oczy to wyobrażam sobie Ją jak siedzi delektując się moją roladą, a na stole stoi zaparzona w szklance Inka, szklanka w metalowym koszyczku z uszkiem... I jeszcze być może chętnie zapaliłaby papieroska, ale te na szczęście rzuciła już wiele lat wcześniej.
Mamo, tę roladę zrobiłam z myślą o Tobie!
Kawa zbożowa Inka z magnezem jest bardzo aromatyczna. Dodatek magnezu przyczynia się do zmniejszenia uczucia zmęczenia i znużenia. Ta wersja kawy Inki jest polecana wszystkim, nawet rekonwalescentom i osobom starszym.
Rolada bezowa z kremem kawowym
czas przygotowania: 1 godzina + czas chłodzenia
składniki:
- 280 g białek jaj kurzych (7-8 szt.)
- 1/5 łyżeczki soli
- 350 g drobnego cukru
- 2 lekko czubate łyżeczki skrobi ziemniaczanej
- 1 łyżka soku z cytryny
- 2-3 łyżki cukru pudru
- KREM - 250 ml śmietanki kremówki 30-36%
- 250 g serka marcarpone
- 3 czubate łyżeczki cukru pudru
- 2 płaskie łyżeczki żelatyny w proszku
- 6 łyżek zimnej śmietanki kremówki albo mleka do rozpuszczenia żelatyny
- 4-6 czubatych łyżeczek kawy Inki z magnezem
- 4-5 łyżeczek likieru amaretto albo rumu
- do dekoracji - kilka łyżeczek w/w kremu
- odrobina kawy Inki z magnezem
- cukrowe, białe perełki
Jak zrobić bezę na roladę?
Celowo podaję ilość białek w gramach a nie ilość sztuk, ponieważ jajka mają różną wielkość i zdecydowanie łatwiej mi je odmierzać ważąc. Do przygotowania bezy najlepiej użyć białek wybitych z jaj przynajmniej 1-2 dni wcześniej i przechowywanych w lodówce, ale w naczyniu bez przykrycia. Dzięki temu odrobinę odparują i będą się lepiej ubijać. Trzeba je wyjąć na 1-2 godziny przed ubijaniem żeby ogrzały się do temperatury pokojowej.
Białka wlałam do dużej miski przetartej w środku odrobiną soku z cytryny - kwas usuwa ew. resztki tłuszczu mogące zaburzyć proces ubijania. Do białek dodałam sól i zaczęłam ubijać mikserem na niedużych obrotach. Kiedy białka zaczęły się pienić, a po kilku minutach piana stała się biała, zwiększyłam obroty miksera i następnie powoli, łyżka po łyżce, zaczęłam dosypywać cukier wymieszany z mąką ziemniaczaną. Cały czas ubijałam intensywnie aż zużyłam cały cukier, a piana stała się gęsta i lśniąca. Do ubitej na sztywno piany dolałam jeszcze sok z cytryny i dokładnie wymieszałam.
Dużą blachę o wymiarach 40x35 cm, taką z wyposażenia piekarnika, wyłożyłam papierem do pieczenia. Na papier nałożyłam ubitą pianę z białek starając się zostawić z każdej strony m/w 1 cm odstępu od brzegów blachy. Pianę rozprowadziłam łyżką dość równą warstwą. Blachę wstawiłam do piekarnika nagrzanego do temp. 170 st. C, z włączonym termoobiegiem, i piekłam 15 minut. Po tym czasie zmniejszyłam temperaturę do 150 st. C i piekłam jeszcze 20 minut.
Upieczoną bezę wyjęłam z piekarnika. Na blacie kuchennym rozłożyłam drugi arkusz papieru do pieczenia, nieco większy niż ten podłożony pod bezę. Oprószyłam go równomiernie cieniutką warstwą cukru pudru co zapobiegnie przyklejeniu się bezy. Gorącą bezę przełożyłam na naszykowany papier z cukrem odwracając ją spodem do góry. Delikatnie oderwałam papier, na którym piekła się beza, a który po przełożeniu znalazł się na wierzchu. Zostawiłam bezę żeby zupełnie ostygła.
Jak zrobić krem kawowy?
Żelatynę namoczyłam w kubku zalewając ją kilkoma łyżkami zimnej śmietanki lub mleka. Kiedy napęczniała podgrzałam mieszając aż zupełnie się rozpuściła. Bardzo mocno schłodzoną śmietankę wlałam do schłodzonej miski i ubiłam na sztywno. Dodałam serek mascarpone i lekko zmiksowałam. Dosypałam kawę Inkę z magnezem, wlałam likier, wymieszałam. Do gorącej, rozpuszczonej żelatyny dodałam 2-3 łyżki takiego kremu, wymieszałam dokładnie i dodałam do reszty kremu. Szybko, ale dokładnie wymieszałam.
Jak zrobić roladę bezową z kremem kawowym?
Przygotowany krem kawowy wyłożyłam na blat bezowy, zaczynając od dłuższego boku, i lekko rozsmarowałam. Kilka łyżeczek kremu można przełożyć do rękawa cukierniczego albo szprycy i zostawić do udekorowania wierzchu. Pomagając sobie papierem, na którym leżała beza, delikatnie zwinęłam ją w roladę. Owinęłam dość ściśle papierem, ułożyłam na desce tak żeby wolny brzeg bezy znalazł się pod spodem, i odstawiłam do lodówki na przynajmniej godzinę.
Schłodzoną roladę odwinęłam z papieru. Udekorowałam wierzch resztą kremu. Oprószyłam odrobiną kawy Inki z magnezem i posypałam drobniutkimi cukrowymi perełkami. Przed podaniem przechowywałam w lodówce. Podając kroiłam w grube plastry.
Roladę bezową z kremem kawowym podałam mocno schłodzoną. Zaparzyłam jeszcze kawę Inkę, bo do takiego deseru filiżanka kawy pasuje idealnie.
Rolada wygląda wspaniale:) Wpis o Mamie wzruszający
OdpowiedzUsuńTak było, podzieliłam się z Wami moimi wspomnieniami po prostu
UsuńPysznie wygląda i pewnie tak samo smakuje....
OdpowiedzUsuńMam pytanie techniczne: jako, że nigdy nie robiłam rolady bezowej, robię natomiast często biszkoptowe - czy taka rolada nie łamie się przy zwijaniu, skoro zwija się ją po zupełnym ostudzeniu? Ja rolady biszkoptowe zwijam razem ze ściereczką, kiedy są jeszcze gorące i tak zostawiam do wystudzenia. Wtedy nie grozi im połamanie przy nadziewaniu kremem.
Pozdrawiam, Ewa
Taka beza jest chrupka z wierzchu i miękka w środku. Gdyby potraktować ją tak jak biszkopt i zawinąć w ściereczkę zmiękłaby i "siadła" zrobiła się jak naleśnik. Przy zwijaniu wierzchnia warstwa nieco się kruszy, ale to nic nie przeszkadza.
UsuńWygląda obłędnie.
OdpowiedzUsuńIzo, w Twoim blogu cenię nie tylko przepisy, ale też wstępy, które piszesz. Ten jest wyjątkowy... wzruszyłam się :)
OdpowiedzUsuńRolada wygląda cudownie :)
Pozdrawiam, Ania.
Dziękuję
UsuńŚwietny pomysł! :-)
OdpowiedzUsuńczuję ten smak w buzi :D ależ to musi być dobre i słodkie <3
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo bardzo zachęcająco! :)
OdpowiedzUsuńNie miałam w domu inki, zamiast niej użyłam 3 łyżeczek kawy rozpuszczalnej. Pomijając tę małą zmianę, postępowałam zgodnie z przepisem, i rolada smakuje wspaniale. Bardzo dziękuję! 😊
OdpowiedzUsuńu nas akurat deser miały jeść też małe dzieci więc wolałam użyć kawy zbożowej, ale jak najbardziej może być zwyczajna rozpuszczalna, z tym że polecam taką drobniutką jak proszek
Usuń