Szaszłyki z wątróbki, gruszki i boczku
We wrześniu to już pewnie ostatnie grillowanie,
szczególnie w moim wykonaniu. Tylko sporadycznie mam okazje grillować,
ale w tym roku kilka razy się udało. Jeśli ktoś ma ogródek czy taras z
grillem to być może jeszcze coś wrzuci na ruszt, jeśli pogoda pozwoli.
Ja zwykle wrzucam na grilla mało skomplikowane i mało pracochłonne dania bo to ma być przyjemność pod każdym względem. Ma być prosto i nieco leniwie. Tym razem zrobiłam szaszłyki z wątróbką i gruszkami. Ciekawa byłam jak zareagują biesiadnicy na takie połączenie, ale coś czułam, że będzie smacznie. I nie pomyliłam się. Przecież wątróbka doskonale łączy się z wędzonym boczkiem i owocami.
I kajam się jeszcze pokornie. Otóż przyznaję, bez bicia, że do doprawienia tych szaszłyków użyłam gotowej mieszanki złocistej do kurczaka. A co tam! Taka była pod ręką to użyłam i jakoś przeżyliśmy, a nawet wyszło bardzo smacznie. Czasami można pogrzeszyć, przynajmniej będzie się z czego spowiadać. Na usprawiedliwienie mam tylko to, że nie robiłam tych szaszłyków u siebie i korzystałam z zasobów cudzej kuchni.
A jak ktoś nie lubi wątróbki to niech sobie ugrilluje kiełbaskę i już!
Szaszłyk z wątróbki, gruszki i boczku
czas przygotowania: 20 minut
składniki na 4-5 szaszłyków:
Jak zrobić szaszłyki z wątróbką?
Drewniane patyczki szaszłykowe namoczyłam w wodzie zanurzając je w niej przynajmniej godzinę wcześniej. Wątróbkę drobiową osuszyłam. Oczyściłam z większych żyłek i każdą taką podwójną podzieliłam na pół. Gruszki powinny być już słodkie i dojrzałe, ale jednocześnie jędrne. Owoce umyłam, poprzekrawałam na ćwiartki, a potem każdą podłużną ćwiartkę przekroiłam jeszcze poprzecznie na pół. Kawałki gruszek owinęłam boczkiem - na każdy wystarczy pół plasterka jeśli są długie.
Mieszankę przypraw i majeranek wymieszałam z olejem. Na patyki do szaszłyków nabijałam naprzemiennie kawałki surowej wątróbki i gruszki w boczku. Kiedy wszystkie szaszłyki były gotowe posmarowałam je, przy pomocy pędzelka, olejem z przyprawami. Nie muszą długo leżakować i marynować się. Właściwie można je kłaść na ruszt zaraz po przygotowaniu.
Szaszłyki piekłam na gorącym ruszcie po kilka minut z obu stron. Boczek musi się przyrumienić, gruszka zmięknąć, a wątróbka upiec, ale nie wysuszyć. W trakcie pieczenia można szaszłyki posmarować resztą aromatycznego oleju jaki został na dnie talerza, na którym leżały.
Przy okazji zróbcie też kaszankę w papilotach. Cebulka i kapusta kiszona dodają jej wspaniałego smaku. Tym razem użyłam domowej kapusty kiszonej z porzeczkami - wyszło wspaniale!
Ja zwykle wrzucam na grilla mało skomplikowane i mało pracochłonne dania bo to ma być przyjemność pod każdym względem. Ma być prosto i nieco leniwie. Tym razem zrobiłam szaszłyki z wątróbką i gruszkami. Ciekawa byłam jak zareagują biesiadnicy na takie połączenie, ale coś czułam, że będzie smacznie. I nie pomyliłam się. Przecież wątróbka doskonale łączy się z wędzonym boczkiem i owocami.
I kajam się jeszcze pokornie. Otóż przyznaję, bez bicia, że do doprawienia tych szaszłyków użyłam gotowej mieszanki złocistej do kurczaka. A co tam! Taka była pod ręką to użyłam i jakoś przeżyliśmy, a nawet wyszło bardzo smacznie. Czasami można pogrzeszyć, przynajmniej będzie się z czego spowiadać. Na usprawiedliwienie mam tylko to, że nie robiłam tych szaszłyków u siebie i korzystałam z zasobów cudzej kuchni.
A jak ktoś nie lubi wątróbki to niech sobie ugrilluje kiełbaskę i już!
Szaszłyk z wątróbki, gruszki i boczku
czas przygotowania: 20 minut
składniki na 4-5 szaszłyków:
- 500 g wątróbki z kurczaka
- 3 nieduże gruszki
- kilkanaście cienkich plasterków boczku wędzonego
- 2-3 łyżki mieszanki przypraw do kurczaka złocistego*
- 1 łyżeczka suszonego majeranku
- 2-3 łyżki oleju roślinnego
Jak zrobić szaszłyki z wątróbką?
Drewniane patyczki szaszłykowe namoczyłam w wodzie zanurzając je w niej przynajmniej godzinę wcześniej. Wątróbkę drobiową osuszyłam. Oczyściłam z większych żyłek i każdą taką podwójną podzieliłam na pół. Gruszki powinny być już słodkie i dojrzałe, ale jednocześnie jędrne. Owoce umyłam, poprzekrawałam na ćwiartki, a potem każdą podłużną ćwiartkę przekroiłam jeszcze poprzecznie na pół. Kawałki gruszek owinęłam boczkiem - na każdy wystarczy pół plasterka jeśli są długie.
Mieszankę przypraw i majeranek wymieszałam z olejem. Na patyki do szaszłyków nabijałam naprzemiennie kawałki surowej wątróbki i gruszki w boczku. Kiedy wszystkie szaszłyki były gotowe posmarowałam je, przy pomocy pędzelka, olejem z przyprawami. Nie muszą długo leżakować i marynować się. Właściwie można je kłaść na ruszt zaraz po przygotowaniu.
Szaszłyki piekłam na gorącym ruszcie po kilka minut z obu stron. Boczek musi się przyrumienić, gruszka zmięknąć, a wątróbka upiec, ale nie wysuszyć. W trakcie pieczenia można szaszłyki posmarować resztą aromatycznego oleju jaki został na dnie talerza, na którym leżały.
Przy okazji zróbcie też kaszankę w papilotach. Cebulka i kapusta kiszona dodają jej wspaniałego smaku. Tym razem użyłam domowej kapusty kiszonej z porzeczkami - wyszło wspaniale!
z wątróbki, ojeju! <3
OdpowiedzUsuńIzo Pyzo jak dla mnie poezja :)
OdpowiedzUsuńI ja ba5dzo lubię to połączenie smaków 😊
UsuńPyszna propozycja :D
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuń