Dynia piżmowa kiszona, tarta
W kilku słoikach kisi się kapusta, ale zakisiłam niedawno także dynię i dzisiaj podzielę się z Wami przepisem na to cudo. Kiszona dynia bardzo przypadła mi do gustu i na pewno jeszcze z nią poeksperymentuję. Domowe kiszonki to zdecydowanie jest to co lubię!
Tak, taka kiszona dynia to naprawdę cudo. Kwaskowa, mocno doprawiona i według mnie przepyszna. Jako dodatek do obiadu czy innego dania, podana po prostu jako surówka. Albo możecie dodać ją do zupy, bo w takim wydaniu też doskonale smakuje.
U mnie różne dynie dostępne są praktycznie cały rok. Tym razem użyłam odmiany butternut, dyni piżmowej, ale myślę, że inne odmiany też można zakisić. Jeśli spróbujcie to dajcie znak jak wrażenia. Mam nadzieję, że moja kolejna kiszonka będzie Wam smakować.
Wiesz, że miąższ dyni nadaje się też do ciasta na słodkie wypieki? Spróbuj babeczek dyniowych!
Dynia kiszona z czarnym sezamem i orientalnymi przyprawami
czas przygotowania: 20 minut + kilka dni kiszenia
składniki:
Jak zrobić kiszoną dynię?
W szklance leciutko ciepłej wody rozpuściłam sól i miód. Kolendrę i kmin rzymski utarłam w moździerzu na proszek. Ziarna koperku i gorczycy zostawiłam w całości.
Dynię obrałam ze skórki i usunęłam gniazdo nasienne. Miąższ starłam na tarce jarzynowej o dużych oczkach. Gdyby komuś się chciało może pokroić ją nożem w małe słupki czyli na tzw. zapałkę. Czosnek obrałam, posiekałam, dodałam do dyni.
Do rozdrobnionych warzyw dodałam wszystkie przyprawy oraz sezam. Wymieszałam dokładnie. Wlałam wodę z solą i miodem. Mieszankę nałożyłam do słoja, ugniatając, do 3/4-4/5 wysokości Wierzch powinien być przykryty płynem.
Odmiana butternut nie jest zbyt soczysta, szczególnie kiedy trochę poleży, więc może zdarzyć się tak, że dodanej wody będzie za mało i wtedy trzeba jej po prostu dolać jeszcze 50-100 ml więcej. Wlałam też troszeczkę wody z kiszonej kapusty. 1 czy 2 łyżki nie zmienią smaku dyni, a taki starter wpłynie na to, że kiszonka lepiej i szybciej zacznie się robić.
Słoik z dynią zakręciłam, ale niezbyt mocno. Odstawiłam w kąt kuchni na kilka dni. Nie odkręcałam, nie mieszałam, zostawiłam w spokoju. Po ok. tygodniu dynia powinna być już ukiszona. Jeśli wolicie kwaśniejsze kiszonki to może postać dłużej, ale im dłuższe kiszenie tym wiórki będą bardziej miękkie.
Taką kiszoną dynię można jeść jako surówkę, dodatek do obiadu. Samą lub mieszając z innymi warzywami. Można też zrobić z niej zupę.
Tak, taka kiszona dynia to naprawdę cudo. Kwaskowa, mocno doprawiona i według mnie przepyszna. Jako dodatek do obiadu czy innego dania, podana po prostu jako surówka. Albo możecie dodać ją do zupy, bo w takim wydaniu też doskonale smakuje.
U mnie różne dynie dostępne są praktycznie cały rok. Tym razem użyłam odmiany butternut, dyni piżmowej, ale myślę, że inne odmiany też można zakisić. Jeśli spróbujcie to dajcie znak jak wrażenia. Mam nadzieję, że moja kolejna kiszonka będzie Wam smakować.
Wiesz, że miąższ dyni nadaje się też do ciasta na słodkie wypieki? Spróbuj babeczek dyniowych!
Dynia kiszona z czarnym sezamem i orientalnymi przyprawami
czas przygotowania: 20 minut + kilka dni kiszenia
składniki:
- 500 g dyni - użyłam dyni piżmowej czyli butternut
- 2 duże ząbki czosnku
- ok. 250-350 ml wody
- 1 łyżeczka naturalnego miodu
- 12 g soli
- 1/2 łyżeczki ziaren koperku
- 1 łyżeczka białej gorczycy
- 1 łyżeczka ziaren kminu rzymskiego
- 1 łyżeczka ziaren kolendry
- 1/3 łyżeczki mielonego pieprzu cayenne
- 1/2 łyżeczki mielonej kurkumy
- 4 łyżeczki ziaren czarnego sezamu
- ew. starter czyli 1-2 łyżki wody z innej kiszonki
Jak zrobić kiszoną dynię?
W szklance leciutko ciepłej wody rozpuściłam sól i miód. Kolendrę i kmin rzymski utarłam w moździerzu na proszek. Ziarna koperku i gorczycy zostawiłam w całości.
Dynię obrałam ze skórki i usunęłam gniazdo nasienne. Miąższ starłam na tarce jarzynowej o dużych oczkach. Gdyby komuś się chciało może pokroić ją nożem w małe słupki czyli na tzw. zapałkę. Czosnek obrałam, posiekałam, dodałam do dyni.
Do rozdrobnionych warzyw dodałam wszystkie przyprawy oraz sezam. Wymieszałam dokładnie. Wlałam wodę z solą i miodem. Mieszankę nałożyłam do słoja, ugniatając, do 3/4-4/5 wysokości Wierzch powinien być przykryty płynem.
Odmiana butternut nie jest zbyt soczysta, szczególnie kiedy trochę poleży, więc może zdarzyć się tak, że dodanej wody będzie za mało i wtedy trzeba jej po prostu dolać jeszcze 50-100 ml więcej. Wlałam też troszeczkę wody z kiszonej kapusty. 1 czy 2 łyżki nie zmienią smaku dyni, a taki starter wpłynie na to, że kiszonka lepiej i szybciej zacznie się robić.
Słoik z dynią zakręciłam, ale niezbyt mocno. Odstawiłam w kąt kuchni na kilka dni. Nie odkręcałam, nie mieszałam, zostawiłam w spokoju. Po ok. tygodniu dynia powinna być już ukiszona. Jeśli wolicie kwaśniejsze kiszonki to może postać dłużej, ale im dłuższe kiszenie tym wiórki będą bardziej miękkie.
Taką kiszoną dynię można jeść jako surówkę, dodatek do obiadu. Samą lub mieszając z innymi warzywami. Można też zrobić z niej zupę.
Dynia fajnie wygląda z czarnymi ziarnkami a że jest b.dobra to wiem bo sama kiszę. Można kisić każdą ,ja kroję w kostkę i dodaję takie przyprawy jak do ogórków. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda i dibrze smakuje kiszona z brokułem , wcześniej pokrojoną w sporą kostkę
Usuń