Lipowe pąki kwiatowe w marynacie

Lipa to wspaniałe drzewo. Uwielbiają ją pszczoły za słodki nektar spijany z drobnych kwiatków. Uwielbiam i ja tę cudowną lipę za zapach, ale i za smak. Soczyste liście, słodkie i pachnące kwiaty, delikatne pąki i owoce - wszystko jest do wykorzystania. 

To się je? Ale lipa!

Mijam kilka lip codziennie, bo na moim osiedlu jest ich bardzo dużo. Kiedy kwitną to wieczorami lipowy aromat jest tak silny, że aż może zakręcić się w głowie. Ale te miastowe mogę tylko podziwiać i wąchać. Na zbiory jadę za miasto. Skoro na lipach przed domem pąki już zaczynają pękać to znak, że w terenie czas na zbiory pączków. Bo pączki też można wykorzystać. Zamarynowane smakują jak kapary i będą ciekawym dodatkiem, przybraniem, do tartinek albo półmiska z pieczonym mięsem.

Liście lipy nadają się na sałatkę i sama nie wiem jak to się stało, że nie mam tu na taką przepisu. Nadrobię to kiedyś, obiecuję. A kiedy za chwilę lipy zakwitną ro wtedy będę zbierać kwiaty na syrop i na lipową nalewkę. Robię je co roku, dla zdrowotności oczywiście.

Marynowane pączki kwiatów lipy 

czas przygotowania: 30 minut
składniki: 

• 2-3 szkl. pąków kwiatów lipy
• 
  
• ZALEWA - 300 ml octu jabłkowego 
• 100 ml wody 
• 1/2 łyżeczki soli 
• kilka łyżeczek miodu naturalnego, najlepiej akacjowego 
• 1 liść laurowy 
• kilka ziaren czarnego pieprzu 
• 1/2 małej cebuli
• 1 mały ząbek czosnku
• 1/2 łyżeczki estragonu suszonego  

Jak zrobić marynowane pąki lipowe?

Oberwane z drzewa zielone, nabrzmiałe pąki kwiatowe z szypułkami przebrałam i odcięłam od przylistków, ale zostawiłam przy nich po kawałku szypułki. Zostały takie jakby pajączki. Opłukałam je i osączyłam na sicie.
ZALEWA - Nie podaję dokładnej ilości miodu, bo ten dodaję po prostu do smaku, w zależności od tego jak kwaśny jest ocet. Zalewa ma mieć smak słodko kwaśny.

Cebulę i czosnek obrałam, pokroiłam w plasterki. Wszystkie składniki zalewy umieściłam w garnku i podgrzałam. Gotowałam na małym ogniu ok. 10-15 minut żeby przyprawy oddały swój smak, a następnie przecedziłam dokładnie i ponownie wlałam do garnka. Do zalewy wrzuciłam pączki lipowe i gotowałam je 5 minut. Następnie przełożyłam do wyparzonych, małych słoiczków i zalałam wrzącą marynatą, w której się gotowały. Słoiczki zakręciłam i odstawiłam do wystudzenia stawiając do góry dnem.