Tort bezowy Dacquoise

Ten tort jest wspaniały! Beza Dasquoise, nazywana po prostu Dakłasem, to beza z dodatkiem bakalii, przełożona pysznym kremem śmietanowo-karmelowym. 

Tort Dacquoise jest chrupiący dzięki dobrze wysuszonej bezie oraz daktylom i orzechom niezwykle wzbogacającym smak. Karmelowy krem dodaje mu uroku i urozmaica konsystencję całości. Jestem pewna, że każdy kto lubi bezy będzie zachwycony tym tortem.

Taki tort będzie wspaniałym deserem na rodzinne uroczystości lub przyjęcie w gronie przyjaciół. Porcja tego przysmaku ma pewnie miliom kalorii, ale kto by się tym przejmował! Koniecznie musicie go zrobić i spróbować.

Podobno przepis pochodzi z Francji, a w Polsce tort Dacquoise zdobył popularność dzięki bydgoskiej cukierni U Sowy. W sieci pierwsza podała go Margarytka i to od niej rozszedł się po popularnych blogach. Ale tak to jest, że sukces ma wielu ojców, w tym wypadku matek. Dziś ja dołączam do grona polecających, bo ten deser jest wart zarówno wysiłku włożonego w jego zrobienie jak i odstępstw od diety żeby spróbować choć odrobinę. Niżej przepis dokładnie tak jak robiłam więc bierzcie i pieczcie z tego wszyscy.




Tort bezowy Dacquoise (Dakłas)


czas przygotowania: ok. 2 godziny + czas studzenia i chłodzenia
składniki:
  • BEZA - 220g białek jaj kurzych (5-6 sztuk)
  • 300 g drobnego cukru - użyłam po połowie cukru białego, zwykłego i trzcinowego
  • 1 łyżka białego octu winnego 
  • 1 łyżka skrobi ziemniaczanej albo kukurydzianej
  • szczypta soli
  • 150 g łuskanych orzechów włoskich i suszonych daktyli, mniej więcej po połowie

  • KREM - 350 ml śmietanki kremówki 30%-36%
  • 250 g serka mascarpone
  • 200 g kajmaku, może być z puszki
  • 150 g łuskanych orzechów włoskich i suszonych daktyli, mniej więcej po połowie

  • DODATKOWO - 1 łyżka kakao naturalnego
  • garstka łuskanych orzechów włoskich



Jak zrobić bezę do tortu Dacquoise?


Naszykowałam papier do pieczenia i dużą blachę do pieczenia albo 2 mniejsze. Na dwóch arkuszach odrysowałam okręgi o średnicy 22 cm. Papier ułożyłam na blachach (ja użyłam dwóch) tak żeby ślad ołówka był pod spodem.

Białka najlepiej oddzielić od żółtek kilka godzin wcześniej i zostawić je w misce, w temperaturze pokojowej. Jeszcze lepiej ubijają się białka, które stały w lodówce 1-2 doby, bez przykrycia i część wilgoci z nich odparowała, ale do ubijania wcale nie muszą być schłodzone.

Białka wlałam do czystej miski - musi być dobrze odtłuszczona więc nawet jeśli jest świeżo umyta to można ją dodatkowo przetrzeć odrobiną octu winnego albo soku z cytryny. Białka zaczęłam ubijać mikserem a kiedy dobrze się spieniły ubijałam dalej partiami dosypując cukier. Ubijałam aż piana była bardzo gęsta, sztywna i lśniąca. Dolałam wtedy ocet winny i dosypałam skrobię, ubijałam jeszcze chwileczkę żeby składniki się połączyły. Na koniec wsypałam drobno pokrojone orzechy i daktyle, wymieszałam delikatnie szpatułką.

Masę bezową wyłożyłam na papier do pieczenia - rozsmarowałam ją wewnątrz narysowanych okręgów, mniej więcej po połowie na każdym. Blachy wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st.C, obie jednocześnie, i od razu zmniejszyłam temperaturę do 120 st.C, grzanie góra/dół z termoobiegiem. Piekłam, a właściwie suszyłam, bezy m.w. 75 minut. Po tym czasie uchyliłam drzwiczki wyłączonego już piekarnika i pozwoliłam bezie w nim ostygnąć. Jeśli nie macie termoobiegu zmniejszacie temperaturę do 140 st.C i w takiej suszycie. Beza podczas suszenia może trochę popękać i się zrumienić, ale to w niczym nie przeszkadza.

Jak zrobić krem do tortu Dacquoise?


Bardzo mocno schłodzoną śmietankę wlałam do schłodzonej miski. Dodałam równie zimny mascarpone i ubiłam na puszystą, sztywną masę. Dodałam masę kajmakową, wymieszałam żeby połączyłam się z masą śmietanową. Dosypałam posiekane orzechy i daktyle, wymieszałam delikatnie.

Tort bezowy Dacquoise


Bezy bardzo delikatnie zdjęłam z papieru, na którym się piekły podważając je szerokim, płaskim nożem. Jeden ułożyłam na paterze. Na bezę wyłożyłam ubity krem i przykryłam drugą bezą. Wierzch oprószyłam kakao i posypałam pokruszonymi orzechami. Taki tort przechowujemy w lodówce i kroimy ostrym nożem.

Smaczna Pyza radzi: bezy można upiec dzień wcześniej, ale kremem przekładam je bezpośrednio przed podaniem, bo krem rozmiękcza bezę. Jeśli podczas przekładania beza Wam się złamie to wcale się nie przejmujcie! Krem wszystko zlepi a niedoskonałości na wierzchu można mocniej oprószyć kakao i nic nie będzie widać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger