Zupa krem z pieczonych warzyw ze szmaciakiem
Nawet nie wiecie z jaką przyjemnością zjadłam kilka dni temu dużą porcję tej kremowej zupy z dodatkiem szmaciaka. Aromatyczna, gęsta, i taka smaczna, że aż na samo wspomnienie ślinka mi leci. I z jednym z moich ulubionych grzybów, którego z Warmii przywiozła mi koleżanka.
Wiecie co to szmaciak? To grzyb, który dzisiaj oficjalnie nazywa się siedzuń sosnowy a nie szmaciak gałęzisty a w wielu rejonach Polski mówi się na niego po prostu kozia broda. Kiedyś był po ochroną, ale od 2014r. już nie jest więc można go swobodnie zbierać.
Kozia broda jest bardzo smacznym grzybem, ale ma jedną wadę. W jego zakamarkach zawsze jest mnóstwo leśnych resztek i żyjątek. Oczyszczenie tego stwora to naprawdę żmudne zajęcie, szczególnie że jego falbanki są kruche. Potrzeba tu dużo cierpliwości, ale ta będzie wynagrodzona smakiem.
Zupa krem z pieczonych warzyw i szmaciaka
czas przygotowania: 60 minut
składniki:
Jak zrobić kremową zupę jarzynową ze szmaciakiem?
Lekki, drobiowy bulion miałam ugotowany dzień wcześniej. Po prostu kilka skrzydełek z kurczaka zalałam wodą tylko tyle żeby były przykryte a kiedy nieco zmiękły dodałam porcję włoszczyzny bez kapusty i gotowałam pomału dalej aż wszystko było miękkie i oddało swoje smaki do wywaru. Lekko osoliłam i przecedziłam. Zachowałam do swojej zupy ugotowane marchewki i kawałek selera.
Papryki i pomidory umyłam, osuszyłam, poprzekrawałam na połówki. Czosnek też przekroiłam poziomo na pół. Z papryk usunęłam gniazda nasienne. Warzywa ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Leciutko oprószyłam pieprzem i skropiłam olejem. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 200 st. C. Piekłam 40 minut. Po upieczeniu pomidory i czosnek przetarłam przez sito, z papryki zdjęłam skórkę.
Grzyba dokładnie oczyściłam rozrywając go przy tym na mniejsze kawałki. Opłukałam. W garnku zagotowałam bulion, wrzuciłam szmaciaka i gotowałam pod przykryciem przez 5 minut. Odcedziłam. Mniej więcej połowę grzyba, wybierając ładniejsze kawałki, odłożyłam a resztę wrzuciłam z powrotem do garnka. Dodałam kawałki papryki i przetarte pomidory. Zmiksowałam na gładką, kremową zupę. Doprawiłam do smaku solą, odrobinką cukru, papryką, pieprzem i świeżym tymiankiem. Nie za dużo tymianku żeby nie zabić smaku grzyba i warzyw a tylko je podkreślić.
Zupę podałam na gorąco kładąc na wierzch kawałeczki siedzunia. Dodatkiem były grzanki - kromki bagietki opieczone w piekarniku. Pycha!
Wiecie co to szmaciak? To grzyb, który dzisiaj oficjalnie nazywa się siedzuń sosnowy a nie szmaciak gałęzisty a w wielu rejonach Polski mówi się na niego po prostu kozia broda. Kiedyś był po ochroną, ale od 2014r. już nie jest więc można go swobodnie zbierać.
Kozia broda jest bardzo smacznym grzybem, ale ma jedną wadę. W jego zakamarkach zawsze jest mnóstwo leśnych resztek i żyjątek. Oczyszczenie tego stwora to naprawdę żmudne zajęcie, szczególnie że jego falbanki są kruche. Potrzeba tu dużo cierpliwości, ale ta będzie wynagrodzona smakiem.
Zupa krem z pieczonych warzyw i szmaciaka
czas przygotowania: 60 minut
składniki:
- 3 czerwone papryki
- 3 mięsiste pomidory
- 1 nieduża główka czosnku
- 1 łyżka oleju roślinnego
- ok.750 ml bulionu jarzynowego albo drobiowo-jarzynowego
- 2-3 marchewki z bulionu
- kawałek selera korzeniowego z wywaru
- 1 szmaciak - siedzuń sosnowy - wielkości kalafiora
- do smaku - sól, cukier, pieprz czarny mielony, papryka ostra mielona
- świeży tymianek
- dodatkowo - grzanki z bagietki
Jak zrobić kremową zupę jarzynową ze szmaciakiem?
Lekki, drobiowy bulion miałam ugotowany dzień wcześniej. Po prostu kilka skrzydełek z kurczaka zalałam wodą tylko tyle żeby były przykryte a kiedy nieco zmiękły dodałam porcję włoszczyzny bez kapusty i gotowałam pomału dalej aż wszystko było miękkie i oddało swoje smaki do wywaru. Lekko osoliłam i przecedziłam. Zachowałam do swojej zupy ugotowane marchewki i kawałek selera.
Papryki i pomidory umyłam, osuszyłam, poprzekrawałam na połówki. Czosnek też przekroiłam poziomo na pół. Z papryk usunęłam gniazda nasienne. Warzywa ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Leciutko oprószyłam pieprzem i skropiłam olejem. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 200 st. C. Piekłam 40 minut. Po upieczeniu pomidory i czosnek przetarłam przez sito, z papryki zdjęłam skórkę.
Grzyba dokładnie oczyściłam rozrywając go przy tym na mniejsze kawałki. Opłukałam. W garnku zagotowałam bulion, wrzuciłam szmaciaka i gotowałam pod przykryciem przez 5 minut. Odcedziłam. Mniej więcej połowę grzyba, wybierając ładniejsze kawałki, odłożyłam a resztę wrzuciłam z powrotem do garnka. Dodałam kawałki papryki i przetarte pomidory. Zmiksowałam na gładką, kremową zupę. Doprawiłam do smaku solą, odrobinką cukru, papryką, pieprzem i świeżym tymiankiem. Nie za dużo tymianku żeby nie zabić smaku grzyba i warzyw a tylko je podkreślić.
Zupę podałam na gorąco kładąc na wierzch kawałeczki siedzunia. Dodatkiem były grzanki - kromki bagietki opieczone w piekarniku. Pycha!
Kolejna pyszna propozycja. Wygląda bajecznie i pewnie tak smakuje....
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Czyham właśnie na tego grzyba, w mojej okolicy pojawia sie co jakoś czas.
OdpowiedzUsuńPyszna zupka , oryginalna i na pewno smaczna
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł ;) Jadłam już kilkakrotnie szmaciaka i muszę powiedzieć, że jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie, a zastanawiałem się skąd wzięłaś tak makaron dziwny :) A dopiero doczytałem że to szmaciak :)
OdpowiedzUsuńŚwiętej pamięci babcia gotowała mi zupkę z koziej brody zawsze po grzybobraniu:] Tamta była z warzywami, kaszą jęczmienna i ziemniakami:] Pycha:] Wiele bym dała, żeby móc ją znów zjeść...Ale ja grzybów nie zbieram więc popatrzę chociaż na Pani zupkę:]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gwiazdeczka*
taki krupniczek ze szmaciakiem brzmi bardzo dobrze :) może uda mi się jeszcze w tym roku znaleźć jakiegoś...
UsuńFajny blog, dobrze że nazwa jest łatwa do zapamiętania - będę odwiedzać i czerpać stąd przepisy :) Ciekawa jestem czy filtrujesz wodę do potraw ?
OdpowiedzUsuńprzyznam, że nie do wszystkiego bo mam tylko dzbanek z filtrem
UsuńZupa krem. Coś pysznego.
OdpowiedzUsuń