Seler ze szmaciakiem w lekkiej marynacie
Lubicie selera? Ja bardzo, ale Żarłoczki za nim nie przepadają. Z zupy, szczególnie jak jest rozdrobniony razem z innymi warzywami, to nie wygrzebują. Ale np. surówki z selera nie lubią a ja mogę zjeść jej całą miseczkę.
Czasami robię też sałatkę z selerem, ale tylko imprezowo i dla niektórych gości bo jak zostanie to muszę zjeść ją potem sama. Mając ostatnio dorodny korzeń selera i siedzunia sosnowego postanowiłam wykorzystać za jednym zamachem oba składniki i zamarynować je razem bo według mnie bardzo do siebie pasują.
Taki seler z siedzuniem będzie bazą do bardzo smacznych sałatek, ale o tym napiszę Wam kiedy indziej.
Sałatka z selera i szmaciaka w lekkiej marynacie
czas przygotowania: 30 minut
składniki na 3 słoiki poj. 500 ml
Jak zrobić sałatkę z selera i szmaciaka?
Siedzunia trzeba bardzo dokładnie oczyścić z resztek ściółki i wypłukać. Najlepiej od razu podzielić go na mniejsze kawałki.
Selera obrałam i pokroiłam najpierw w półplasterki grubości 2 mm a następnie słupki. W garnku zagotowałam wodę z 2 łyżkami octu. Wrzuciłam selera na dosłownie 2 minuty. Ma tylko stracić surowość. Wyłowiłam go łyżką cedzakową a w tej samej wodzie zblanszowałam kawałki siedzunia. Jemu też wystarczy minuta lub dwie.
Odcedzonego selera włożyłam do słoików. Nałożyłam go mniej więcej do połowy wysokości słoików. Resztę każdego słoika wypełniłam kawałeczkami siedzunia lekko je upychając. Do każdego słoika wsypałam też po pół łyżeczki gorczycy.
W rondlu zagotowałam składniki zalewy czyli wodę z octem, cukrem i solą. Taką zalewą zalałam nałożone do słoików składniki. Zakręciłam i pasteryzowałam przez 20 minut wstawiając słoiki do ciepłej, ale nie wrzącej wody. Czas pasteryzacji liczę od momentu zagotowania wody. Woda w garnku powinna sięgać do 3/4 wysokości pasteryzowanych słoików i w czasie pasteryzacji tylko lekko mrugać.
Po zapasteryzowaniu wyjęłam słoiki w garnka i zostawiłam do wystudzenia odwracając do góry dnem.
Czasami robię też sałatkę z selerem, ale tylko imprezowo i dla niektórych gości bo jak zostanie to muszę zjeść ją potem sama. Mając ostatnio dorodny korzeń selera i siedzunia sosnowego postanowiłam wykorzystać za jednym zamachem oba składniki i zamarynować je razem bo według mnie bardzo do siebie pasują.
Taki seler z siedzuniem będzie bazą do bardzo smacznych sałatek, ale o tym napiszę Wam kiedy indziej.
Sałatka z selera i szmaciaka w lekkiej marynacie
czas przygotowania: 30 minut
składniki na 3 słoiki poj. 500 ml
- 1 duży seler korzeniowy
- siedzuń sosnowy wielkości średniego kalafiora
- ZALEWA - 600 ml wody
- 100 ml octu spirytusowego 10%
- 4 łyżki cukru
- 1 łyżeczka soli
- 1,5 łyżeczki gorczycy białej w ziarenkach
- do obgotowania: 3 litry wody
- 2 łyżki octu
Jak zrobić sałatkę z selera i szmaciaka?
Siedzunia trzeba bardzo dokładnie oczyścić z resztek ściółki i wypłukać. Najlepiej od razu podzielić go na mniejsze kawałki.
Selera obrałam i pokroiłam najpierw w półplasterki grubości 2 mm a następnie słupki. W garnku zagotowałam wodę z 2 łyżkami octu. Wrzuciłam selera na dosłownie 2 minuty. Ma tylko stracić surowość. Wyłowiłam go łyżką cedzakową a w tej samej wodzie zblanszowałam kawałki siedzunia. Jemu też wystarczy minuta lub dwie.
Odcedzonego selera włożyłam do słoików. Nałożyłam go mniej więcej do połowy wysokości słoików. Resztę każdego słoika wypełniłam kawałeczkami siedzunia lekko je upychając. Do każdego słoika wsypałam też po pół łyżeczki gorczycy.
W rondlu zagotowałam składniki zalewy czyli wodę z octem, cukrem i solą. Taką zalewą zalałam nałożone do słoików składniki. Zakręciłam i pasteryzowałam przez 20 minut wstawiając słoiki do ciepłej, ale nie wrzącej wody. Czas pasteryzacji liczę od momentu zagotowania wody. Woda w garnku powinna sięgać do 3/4 wysokości pasteryzowanych słoików i w czasie pasteryzacji tylko lekko mrugać.
Po zapasteryzowaniu wyjęłam słoiki w garnka i zostawiłam do wystudzenia odwracając do góry dnem.
ooo moje smaki co prawda szmaciaka zjedlismy w niedziele ale 2 jeszcze w lesie dorastaja( mam nadzieje ze nikt nam ich nie podbierze)
OdpowiedzUsuńW opis robienia zalewy wkradł się błąd, zamiast solą jest colą:) A tak się zastanawiałam po co cola do zalewy heh
OdpowiedzUsuńOla, zastanawiam się teraz czy poprawiać literówkę czy lecieć po colę i robić nową porcję :D ale raczej to pierwsze bo nie mam szmaciaka
Usuńszmaciak jest pod ochroną...oj!
OdpowiedzUsuńRadzę zapoznać się z aktualnymi przepisami bo od października 2014 roku siedzuń sosnowy już nie podlega ochronie
Usuń