Jakoś nie mogłam zmobilizować się do tego wpisu. Może dlatego, że jestem zawiedziona ilością grzybów jakie pozyskałam? Miałam nadzieję, na bardzo obfite zbiory a tymczasem przetworów grzybowym nie zrobiłam ani jednego słoiczka. Było troszkę kurek, na bieżące zużycie, kilka szmaciaków, też częściowo zjedzonych na miejscu a trochę zasuszonych i kilka, dosłownie kilka, innych jadalnych grzybów takich jak koźlarze, kanie czy podgrzybki. Tak źle nie było od lat bo nawet rok temu ususzyłam 3 litry kaniutek i zamarynowałam trochę maślaków.
Mimo to dzisiaj Smaczna Pyza zaprasza Was na grzybobranie.
|
to efekt pierwszego po przyjeżdzie wypadu do lasu - 3 godziny i tyle co widać czyli szału nie ma |
Urlop jednak i tak był udany bo słoneczna pogoda dopisywała więc doleśniłam się mocno na spacerach. Troszkę pozwiedzałam okolicę, ale o tym napiszę innym razem. Dzisiaj zdjęcia wrześniowych grzybów - tych znanych i tych rzadkich jakie udało mi się zobaczyć w puszczańskich lasach.
Zapraszam do obejrzenia dużej ilości grzybowych fotek bo grzyby są bardzo fotogeniczne i co najważniejsze nie uciekają przed fotografującym.
|
kurki trafiały się sporadycznie i często było mocno obsuszone |
|
tego koźlarza znaleźliśmy przy samej drodze, pod brzozą, był młody, świeżutki, aż dziwne jak się uchował w tej suchej okolicy |
|
ten już był dość stary i został w lesie |
|
muchomorek czerwony, jedyny napotkany w tym roku a jak nie ma muchomorów to innych grzybów też niewiele |
|
podgrzybek brunatny - kiedy go znalazłam miałam jeszcze nadzieję, że coś się ruszy, ale niestety |
|
muchomorek rdzawobrązowy - te grzybki lubią wilgoć a jednak kilkanaście znalazłam w bardzo wysuszonym lesie, chyba na przekór okolicznościom |
|
goryczak żółciowy to oszukaniec często podszywający się pod prawdziwka - ja nie dałam się nabrać! |
|
a tu koźlarz babka udający goryczaka, też byłam czujna więc wylądował w moim koszyku |
|
król jest jeden i rzeczywiście był to jeden jedyny prawdziwek przez dwa tygodnie, niestety robaczki znalazły go przede mną |
|
wystarczyła odrobina deszczu żeby na leśnej ścieżce pojawiły się malutkie dzieżki pomarańczowe - największa miała może ze 2 cm |
|
galaretki kolczaste można jeść nawet na surowo, ale kiedy są młode a nie takie podstarzałe jak te |
|
ten rok obdarował mnie, na osłodę, kilkoma pięknymi szmaciakami |
|
bardzo lubię te grzyby więc część została zjedzona a trochę ususzyłam |
|
wystarczyło 5 szmaciaków i 2 piaskowce kasztanowate a kosz prawie pełny |
|
ten podgrzybek brunatny chyba się zgubił, rósł samotnie w pustym lesie |
|
podgrzybek zajączek, też samotny i jedyny a zwykle na Podlasiu spotykam ich bardzo dużo bo tutaj się ich nie zbiera |
|
koźlarz babka, podsuszony, ale zdrowy |
|
szału nie było ani na początku ani na końcu |
|
rycerzyki czerwonozłote mają się dobrze nawet kiedy nie jest zbyt mokro - młode można zbierać, ale nie są to specjalnie smaczne grzyby |
|
tęgoskóry całą rodzinką, szkoda że nie są jadalne |
|
jak mało grzybów pod nogami to człowiek baczniej przygląda się drzewom i może wypatrzeć pniarka obrzeżonego |
|
takie młode pniarki obrzeżone są bardzo ładne, szczególnie z tymi kropelkami |
|
a teraz pora na puszczańskie rarytasy - to maitake czyli żagwica listkowata, bardzo rzadki i chroniony grzyb |
|
a to soplówka jodłowa - też rzadka i pod ochroną |
|
rzadka świecznica rozgałęziona niestety nie wytrzymała suszy i wyschła |
|
czasznica oczkowata, grzyb który wyrasta co roku na trawniku za domem, dojrzała zanim przyjechałam a miałam nadzieję na pyszną jajecznicę... |
|
a to dowód, że przyroda szaleje i jest nieprzewidywalna - połowa września i zawilec gajowy, kwiatek wiosenny chociaż jesienny |
Żagwica piękna, a zawilca spotkałam dzisiaj; jak widać nawet październik im nie wadzi.
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajne zdjęcia, dobre oko. Podgrzybek super wyszedł :) ale już nadgryziony
OdpowiedzUsuńIzo, u mnie w tym roku wysyp koźlarzy. Niestety, na patelni zaraz robią się czarne i nieładne. Jak tego uniknąć? gotować w wodzie z cytryną jak pieczarki? Czy jakoś obrabiasz wstępnie grzyby 'na zaraz' ?
OdpowiedzUsuńkoźlarze pomarańczowożółte i czerwone już tak mają, nic z tym nie zrobisz i szkoda obgotowywać bo stracą smak
Usuń