Domowa karpatka. Przepis na ciasto i krem

Jakie ciasto na niedzielę? Ja proponuję karpatkę więc może w tym tygodniu zrobicie właśnie ją? Taką prawdziwą, domową a nie z kartonika i gotowców.

Ciasto parzone, takie jakie piecze się właśnie do karpatki, wcale nie jest takim prostym ciastem jakby się mogło wydawać. Jest dość kapryśne i rośnie sobie jak chce. Może to wina mąki, może piekarnika bo ja robię je zawsze w ten sam sposób, ale czasami wyrastają mi ładne góry a czasami nie, tak jak w tym przypadku. Na szczęście pagórkowatość ciasta nie wpływa na jego smak i bez urodziwych szczytów karpatka była pyszna jak zwykle. 

Jeśli nie chce się Wam robić kremu budyniowego od podstaw ugotujcie 2 budynie z torebki używając połowy mleka a potem zmiksujcie je z masłem.

Karpatka domowa

czas przygotowania: 90 minut + czas chłodzenia
składniki na ciasto o wymiarach 20x30 cm:

• CIASTO - 250 ml wody 
• 125 g masła 
• 180 g mąki pszennej t. 450
• 5 średnich jajek 
• 1/4 łyżeczki soli
• 
  
• KREM - 750 ml mleka 
• 200 g cukru 
• 3 żółtka 
• 3 dobrze czubate łyżki mąki pszennej t. 450 (80g)
• 3 dobrze czubate łyżki mąki kukurydzianej albo ziemniaczanej (80g)
• 1 laska wanilii albo 1 łyżeczka pasty waniliowej
• 300 g masła 
• 
  
• dodatkowo - cukier puder do posypania 

Jak zrobić ciasto parzone na karpatkę? 

Naszykowałam blachę o wymiarach 20x30 cm, wyłożyłam ją na dnie papierem do pieczenia.

W rondlu umieściłam masło i wlałam wodę, zagotowałam. Do wrzącego płynu jednym ruchem wsypałam przesianą razem z solą mąkę i od razu zaczęłam ucierać ciasto drewnianą łyżką. Garnek cały czas ma stać na ogniu, ale na małym płomieniu żeby nic się nie przypaliło. Ciasto ucierałam kilka minut żeby mąką dobrze się zaparzyła. W tym czasie stało się gładkie, lśniące i zlepiło się w kulę. Zestawiłam naczynie z ognia i pozwoliłam ciastu przestygnąć przez kilka minut.

Do lekko przestudzone ciasta, jeszcze ciepłego, kolejno wbijałam po 1 jajku i ucierałam na gładką masę. Kolejne jajko dodawałam dopiero wtedy kiedy poprzednie połączyło się z ciastem parzonym. Kiedy wykorzystałam wszystkie podzieliłam masę na dwie mniej więcej równe części. Pierwszą rozsmarowałam na blasze - nie wyrównywałam powierzchni. Piekłam 30-35 minut w piekarniku nagrzanym do 200 st. C. W czasie pieczenia nie wolno otwierać piekarnika żeby ciasto nie opadło. Upieczone ciasto przełożyłam delikatnie na kratkę żeby wystygło. Tak samo rozsmarowałam i upiekłam drugą część ciasta.

Jak zrobić krem do karpatki? 

Żółtka roztrzepałam ze szklanką zimnego mleka. Dodałam obie mąki i rozmieszałam całość na gładką zawiesinę, bez żadnych grudek. 500 ml mleka wlałam do garnka. Dorzuciłam przekrojoną na pół laskę wanilii i zeskrobane z jej wnętrza ziarenka. Dosypałam także cukier i na małym ogniu doprowadziłam do wrzenia. Kiedy mleko się zagotowało wyjęłam laskę wanilii za do garnka, cienkim strumieniem, wlałam zawiesinę - cały czas mieszałam zawartość garnka rózgą. Gotowałam, cały czas mieszając, przez kilka minut aż budyń zgęstniał i zaczął bulgotać. Trzeba pilnować żeby się nie przypalił.

Gotowy budyń przelałam do miski i przykryłam szczelnie folią spożywczą tak żeby przylegała do powierzchni budyniu na całej powierzchni. Odstawiłam do całkowitego wystudzenia.

Miękkie masło przełożyłam do miski i zaczęłam ucierać mikserem żeby nabrało nieco puszystości. Powoli, po łyżce, dodawałam zimny budyń aż wykorzystałam cały a krem był gładki i jednolity.

Jak zrobić najlepszą karpatkę?

Jeden blat upieczonego ciasta parzonego ułożyłam na desce. Wyłożyłam cały krem i rozsmarowałam mniej więcej równo. Przykryłam drugim blatem lekko dociskając. Karpatkę odstawiłam do lodówki na 2-3 godziny. Przed podaniem oprószyłam wierzch cukrem pudrem i pokroiłam na porcje.