Coś pysznego i coś szybkiego do zjedzenia. Pyszny obiad w 15 minut, który możecie zrobić latem albo o każdej porze roku jeśli macie suszonego siedzunia sosnowego. Do tego chrupiące pędy zielonego groszku, które nadadzą potrawie lekkości i chrupkości.
|
kasza gryczana z siedzuniem sosnowym, gruszką i soczystymi pędami zielonego groszku |
Pędy groszku wyhodowałam sobie sama dzięki zestawom startowym marki
Home&KitchenGarden, a i siedzunia udało się w tym roku trochę zasuszyć więc do dzieła. Nad grzybem rozpisywać się nie będę, bo dużo osób go zna, chociaż może pod nazwą kozia broda. Za to groszek, właściwie jego młode pędy czyli takie mikrowarzywo, to bardzo ciekawa sprawa. W dużych miastach można takie pędy kupić na dobrych targowiskach czy w hurtowniach spożywczych. Ale można też wyhodować je sobie w domu.
Niedawno dokładnie opisywałam i pokazywałam jak hodować takie mikrowarzywa więc odsyłam do tego wcześniejszego wpisu (klik, klik) żeby się nie powtarzać. Ponownie jednak polecam założenie takiej hodowli w domu, bo to świetna sprawa!
|
tak wyglądają po 10-12 dniach wyhodowane w domu pędy groszku |
Kasza gryczana ze szmaciakiem, gruszką i pędami groszku
czas przygotowania: 15 minut
składniki:
- 100 g suchej kaszy gryczanej - palonej lub nie, jak wolicie
- 200 ml wody
- 1/3 łyżeczki soli
- 1/3 łyżeczki masła lub oleju
- kawałek pora - ok. 5-8 cm - duża garść po pokrojeniu
- kawałek siedzunia sosnowego vel szmaciaka - ok. 1,5 szklanki kawałków wielkości kęsa
- 1 średnia, twarda gruszka, użyłam Konferencji
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 1-2 łyżki masła lub oleju
- duża garść pędów zielonego groszku boogie
- do smaku - sól, pieprz ziołowy
|
do tego dania możecie użyć kaszy gryczanej palonej lub niepalonej, a siedzuń może być świeży albo suszony czy mrożony |
Jak zrobić kaszę gryczaną z siedzuniem, gruszką i groszkiem
Kaszę wsypałam na sitko. Przepłukałam zimną wodą i dobrze osączyłam. Przesypałam do rondelka. Wlałam niecałą szklankę wody, dodałam sól i masło. Gotowałam na małym ogniu aż kasza zmiękła i wchłonęła płyn.
Kawałek pora przecięłam wzdłuż na pół i dokładnie umyłam. Siedzunia bardzo dokładnie oczyściłam rozrywając go przy okazji na kawałki wielkości kęsa, ale nie za małe. Świeżego grzyba wystarczy jedynie starannie oczyścić i umyć, jednak suszonego należy namoczyć kilkanaście minut wcześniej w zimnej wodzie i poczekać aż napęcznieje. Nie trzeba go wstępnie obgotowywać, ale wodę z moczenia, w której będzie sporo grzybowego smaku, można zużyć do gotowania kaszy. Gruszkę obrałam, usunęłam gniazdo nasienne i miąższ pokroiłam w niedużą kostkę, wymieszałam w sokiem z cytryny.
|
przygotowanie potrawy zaczynamy od zgromadzenia, oczyszczenia i pokrojenia potrzebnych składników |
Na patelni rozpuściłam masło. Wrzuciłam kawałki pora i smażyłam powoli aż warzywo zmiękło, uważając żeby go nie zrumienić. Dodałam kawałki gruszki, a po chwili też kawałki grzyba, przesmażyłam kilka chwil razem, po czym dosypałam ugotowaną kaszę. Dusiłam wszystko razem może ze 3 do 5 minut. Doprawiłam do smaku odrobiną soli i pieprzem ziołowym.
Dolną część, mniej więcej 1/2-2/3 długości pędów groszku pokroiłam dość drobno i dosypałam do dania tuż przed podaniem. Wymieszałam. Resztą posypałam danie już na talerzu. Podałam od razu po przygotowaniu.
|
zielone, soczyste pędy groszku dodają potrawie chrupkości i lekkości |
Danie wygląda bardzo smacznie :-) Szczególne wrażenie robi siedzun, który wcale nie jest tak popularny :-)
OdpowiedzUsuńmoże i tak, ja nie jestem obiektywna
UsuńSmaczny, prosty i szybki w przygotowaniu posiłek :) Nie trzeba spędzać pół dnia w kuchni, żeby odżywiać się zdrowo.
OdpowiedzUsuń