Skoro mamy początek kwietnia to najwyższy czas zajrzeć do łęgowego lasu i sprawdzić stanowisko smardza stożkowatego oraz smardzówki czeskiej. O obu tych gatunkach pisałam szczegółowo w swoim małym atlasie grzybów.
Od kilku lat właśnie o tej porze roku sprawdzam te same miejsca w poszukiwaniu pierwszych wiosennych grzybów. I co roku je znajduję. Ilości i stan owocników bywają różne w zależności od warunków atmosferycznych, ale zawsze coś wypatrzę i później odwiedzam je aż do końca ich grzybowego żywota. Jak już wypatrzę to sesja fotograficzna być musi, ale nie zbieram ich więc grzyby zostają na swoich miejscach i rosną dalej. A pokusa wielka bo
smardze to bardzo dobre grzyby - smaczne i pachnące. Przypominam jednak, że w Polsce wszystkie smardzowate są pod ścisłą ochroną. Po ubiegłorocznych zmianach wolno zbierać tylko te, które wyrosną na stanowiskach sztucznych czyli w ogrodach i ogródkach, zwykle tam gdzie wysypano ziemię kawałkami kory.
Zobacz jak można wykorzystać smardze jeśli zbierzesz je we własnym ogrodzie albo np. na Słowacji gdzie nie są pod ochroną.
|
smardz stożkowaty |
Podczas tych
swoich nadrzecznych wędrówek obserwuję też budzące się do życia na wiosnę rośliny. Uwielbiam przyglądać się pękającym pąkom drzew, pierwszym wiosennym kwiatkom i wschodzącym, młodym roślinkom jadalnym. Pokrzywa zwyczajna, czosnaczek pospolity i gwiazdnica są teraz soczyste i delikatne, idealne na świeżą sałatkę.
Łażę sobie samotnie po krzaczorach i poszukuję ciekawostek a jednocześnie wsłuchuję się w cudowne ptasie śpiewy. Wiosną brzmią najpiękniej. W tym roku z przyjemnością, ale też pewnym zdziwieniem zauważyłam, że od wielu lat po raz pierwszy zobaczyłam nieopodal łęgów niewypalone łąki. Wygląda na to, że jesienią część z nich została skoszona więc w wielu miejscach palić nie bardzo jest co. Mam nadzieję, że kiedy pójdę tam za kilka dni zobaczę je w takim samym stanie a nie będą jednym, wielkim pogorzeliskiem powstałym w wyniku czyjejś głupoty.
Jaki straszny jest widok spalonych łąk pokazywałam Wam w swojej relacji rok temu. Teraz na szczęście było inaczej i oby tak już zostało. Podczas takiego wypalania ginie mnóstwo zwierząt i drzew a mniejszym roślinom także wcale to życia nie ułatwia.
Teraz, jeśli macie ochotę, zapraszam do obejrzenia zdjęć jakie zrobiłam podczas wycieczki. Takie moje zabawy z aparatem więc wybaczcie monotonność i ilość fotografowanych pączków. Zwróćcie za to uwagę na kolor nieba na zdjęciach - był po prostu niesamowity! Fotek grzybów mało bo znalazłam ich tylko kilka - mam nadzieję, że za kilka dni zobaczę ich więcej.
|
czosnaczek pospolity |
|
ziarnopłon wiosenny |
|
pokrzywa zwyczajna |
|
rozszczepka pospolita |
|
smardz stożkowaty |
|
smardzówka czeska |
|
smardz stożkowaty |
no i wiosna na calego!!
OdpowiedzUsuńTo nas ze smardzami ubiegłaś. Pogoda była wczoraj cudna, więc i kolor nieba niesamowity.:)
OdpowiedzUsuńRównie udanego spaceru dzisiaj życzę.:)
Ach, a ja wczoraj zebrałam z działki 6 sztuk smardza! Cieszyłam się jak dziecko, bo sucho jest bardzo.
OdpowiedzUsuń