Dla wielu sezon grzybowy już się skończył bo uważają, że jak na grzyby to tylko sierpień i wrzesień. Teraz, kiedy kończą się powoli najbardziej znane gatunki jadalniaków, tacy grzybiarze nie mają co zbierać i odpuszczają. A tymczasem las żyje cały rok i prawie o każdej porze można spotkać jakieś grzyby. Ludzi w lesie teraz dużo mniej i ja bardzo chętnie się do niego wybieram.
|
zbieram łuszczaki zmienne - bardzo smaczne grzyby, podobne do opieniek |
|
widzicie jak się wystroiłam do lasu? założyłam nowe, grzybowe kolczyki i od razu +5 do lansu! kolczyki zrobiła dla mnie Ania, Krafciarka |
Wytrawniejsci grzybiarze, nazywani grzybniętymi a nawet grzybofisiami, ciągle poszerzają swoją wiedzę i
na wypad do lasu nie trzeba ich długo namawiać o żadnej porze roku. Łączą się z grupy, czatują, spotykają i podstawowym tematem rozmów są grzyby. Wymieniamy się spostrzeżeniami, wzajemnie edukujemy i przyjemnie spędzamy czas wędrując po lesie. Czasami samo zbieranie tych
grzybów przeznaczonych do gara schodzi na dalszy plan. Z czasem ciekawsze od podgrzybków są jakieś wynalazki, których początkowo nie umiemy nazwać. Po grzybobraniu drążymy temat na podstawie zdjęć zrobionych w lesie i posiłkując się dostępnymi atlasami oraz wiedzą innych grzybniętych.
|
bardziej od podgrzybków cieszą czasami rzadziej spotykane grzyby, takie jak piestrzyce - są jadalne, ale ja ich nie zbieram bo mi ich szkoda |
|
chrząszcz, gruzd albo po prostu mleczaj chrząstka - według polskich atlasów niejadalny, ale inne narody je jedzą, szczególnie po ukiszeniu |
|
kominki to bardzo smaczne grzyby, ale nie sądziłam, że jeszcze w tym roku będę je zbierać i to całkiem niedaleko Warszawy |
|
ciżmówka - takie leśne kwiatki na gałązkach - prawda, że ładne? |
|
próchnilec gałęzisty teraz właśnie wygląda najładniej bo jego gałązki są białe od zarodników |
|
chyba zasłonak, ale jeszcze nie określony dokładnie, identyfikacja trwa |
|
nasze zbiory, ale jeszcze nie skończyliśmy! |
To wszystko sprawia, że taki grzybnięty człowiek zapada coraz głębiej na tajemniczą chorobę nazywaną grzybofisiozą. Leku na to nie ma, a objawy bywają bardzo uciążliwe dla najbliższego otoczenia. Taki zarażony jest rozdrażniony, nieobecny myślami i tylko kolejny wypad do lasu może mu pomóc.
Na szczęście zawsze gdzieś niedaleko
znajdą się inni, grzybnięci wariaci, z którymi można się umówić i wyskoczyć w chaszcze. Tak też się stało ostatniej soboty. Zamiast pospać dłużej, jak to w sobotę czyni większość społeczeństwa, zerwaliśmy się o 5 rano i 2 godziny później już byliśmy w lesie. Dlaczego tak późno, spytacie? Ano dlatego, że o tej porze roku wcześniej jest po prostu zbyt ciemno.
|
fajnie poznawać innych grzybniętych - na zdjęciu z Kasią, nową koleżanką, która bardzo lubi zbierać grzyby |
|
na grzybobranie zabrał nas Michał, zakręcony i mocno grzybnięty |
|
na rozstajach trzeba się czasami zatrzymać, sprawdzić położenie i zastanowić, w którą stronę dalej iść |
Moi nowo poznani grzybnięci, Kasia i Michał, okazali się młodymi, bardzo sympatycznymi ludkami, mocno zakręconymi w temacie grzybów i spędziliśmy razem ładnych kilka godzin na tropieniu wszelkiego rodzaju grzybów w Puszczy Mariańskiej. Szału dla zbieraczy nie było, ale mimo to 3 pełne kosze z okładem udało się nazbierać. Przyznam, że nachodzić się było trzeba dużo, aż mi nogi w plecy weszły. Jednak to jest takie zmęczenie, które bardzo lubię więc już planujemy kolejne wycieczki.
Na takich spotkaniach w terenie najfajniejsze jest
wymienianie się doświadczeniami. Rozmawiamy o znaleziskach, pokazujemy je sobie, razem oznaczamy te początkowo bezimienne. Zawsze też pojawia się trochę ploteczek i zdziwienia jaki to świat mały, także ten półświatek grzybniętych.
W sobotę naładowaliśmy akumulatorki i doleśniliśmy się mocno. Już nie mogę doczekać się kolejnych takich spotkań, które mam nadzieję już wkrótce.
Wspólnie zebraliśmy 20 gatunków grzybów jadalnych. W naszych koszach znalazły się: gąsówka filetowawa, gąsówka mglista, galaretek kolczasty,
łuszczak zmienny, lejkowiec dęty, pieprznik jadalny, borowik szlachetny, podgrzybek zajęczy, podgrzybek brunatny, podgrzybek złotopory, opieńka ciemna, lakówka ametystowa, maślak sitarz, maślaczek pieprzowy, gąska niekształtna,
kolczak rudawy, muchomor rdzawobrązowy, muchomor czerwieniejący, czubajka gwiaździsta, rycerzyk czerwonozłoty.
|
na grzybobraniach zdarzają się mrożące krew w żyłach wypadki! jeden z koszyków, mocno eksploatowany w tym sezonie, nie wytrzymał obciążenia i próbował wyrwać się z rąk grzybniętej poświęcając własne ucho. Na szczęście został w porę złapany i związany przypadkowo noszoną zapasową sznurówką |
|
został jednak w porę złapany i związany przezornie noszoną zapasową sznurówką, a rozsypane grzyby zebrano i odstawiono do domu |
|
No i po grzybobraniu - wspólnie zebraliśmy 20 gatunków grzybów jadalnych i widzieliśmy wiele innych. To był bardzo udany dzień! |
Mam nadzieję, że będziesz żyć długo i w zdrowiu :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam znajomość ale i bardziej odwagę - ja grzybom nie ufam, zwłaszcza innym niż kilka najpopularniejszych gatunków. Dużo grzybów według atlasów jest jadalnych albo warunkowo jadalnych jak np. borowik ceglastopory, którego ludzie zbierają, a dopiero po latach okazuje się, jak szkodliwy wpływ miały na ludzki organizm. To jest śliski temat....
Ceglastopory szkodliwy?! Pierwsze słyszę. Skąd takie rewelacje?
UsuńUwielbiam taki poźnojesienny las. Jest pięknie a i grzybowo się można miło zaskoczyć czasem. :)Co do gąsówki mglistej pan Wiesław Kamiński przestrzega przed jej spożywaniem na swojej stronie. Podobno związki w niej zawarte kumulują się w organizmie i z czasem powodują niewydolność narządową.
OdpowiedzUsuńPan Kamiński nie jest ani lekarzem, ani chemikiem, ani nawet mykologiem a na swojej stronie może pisać co chce
UsuńPełna podziwu jestem dla znajomości, tak niepospolitych grzybów. Pozdrawiam, i czekam na następne nowinki, bo lubię je czytać i... udanych zbiorów:) Elżbieta
OdpowiedzUsuńZbieram tylko te gatunki, które znam dobrze i jestem ich na 200% pewna
UsuńKochana Pyzo, ja też z grzebniętych 😁, ale tu gdzie mieszkam topografię należy mieć w głowie, bo zasięgu brak 😉, więc ganiam do lasu całą rodzinę, żeby w razie co odeprzeć gromadnie atak niedźwiedzi. U nas obecnie rydze, np. dwie godziny zbierania i pełne wiadro 😊
OdpowiedzUsuńNiedźwiedziom w drogę lepiej nie wchodzić. Kiedyś uciekaliśmy przed misiem na Otrycie. Nigdy tak szybko nie biegłam 😁
UsuńAch zapomniałam dopisać: Pozdrowienia z Podkarpacia.
OdpowiedzUsuńWitaj Iza.Zdziwiłam się że zbierałaś Gąsówkę mglistą.Czytałam o niej i wyczytałam że jest trującym grzybem.Teraz jeszcze raz polatałam po różnych forach i piszą że jadalny po specjalnej obróbce.Co ty z niej robisz? Piękny spacer i super zbiory,każde grzyby mnie cieszą jak ktoś nazbiera,ja grzybfiś ale tylko z laptopa a nie w lesie.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa jej nie zbieram bo mi nie smakuje, znajomi zebrali do spróbowania.
UsuńGąsówka mglista
OdpowiedzUsuń1) "Grzyby jadalne oraz ich trujące sobowtóry" - Poradnik dla grzybiarzy; autor Hans E. Laux; wyd. 2007 r. /oznaczona symbolem grzyba jadalnego i cyt. "grzyb jadalny o niewielkiej wartości."
2)"Grzyby" - Leksykon Przyrodniczy; aut. Helmut i Renate Grünert; wyd. 1996 r.; /oznaczona symbolem grzyba jadalnego, ale opis wprowadza zamęt; cyt. "Zastosowanie: może zaszkodzić: szczególnie młode owocniki mogą wywoływać zaburzenia pokarmowe. Uwagi ogólne: niegdyś grzyby te były sprzedawane na targu."
3) "Grzyby" - Wielki ilustrowany przewodnik; aut. Ewald Gerhardt; wyd. 2006 r. /oznaczona symbolem warunkowo jadalny i cyt. "Jadalna po wygotowaniu i odlaniu wody. Bez wygotowywania może powodować zaburzenia w trawieniu. Intensywny smak nie dla każdego jest przyjemny."
Jestem tylko "grzybofisiem", ale czytam ze zrozumieniem. Wniosek jest taki: Gąsówka mglista jest grzybem jadalnym. :)
Bożena
co jeszcze nie znaczy, że jest grzybem smacznym i wartym zbierania - nie wszystkie grzyby opisane jako jadalne warto czy trzeba zbierać
UsuńCzy tylko z tymi grzybami można pomylić ?
OdpowiedzUsuńzasłonak śluzowaty
Możliwość popełnienia pomyłki- z zasłonakiem kleistym. Czy z Zasłonak piekący
Ja ich nie zbieram -ale coś podobnego rosło u nas na działce
W pobliżu są brzozy- świerki i śliwki )owocowe –może też jakiś krzak wierzbowy – kilka metrów dalej sosna