Makaron. Grzyby. Muszle. Conchiglioni zapiekane z kurkami i serem

Duże muszle makaronowe idealnie nadają się do wypełnienia jakimś smacznym farszem i zapieczenia. Zebrane w lesie, świeże, złote i pachnące kurki tylko czekały na swoją szansę. Razem z makaronem i kilkoma innymi składnikami stworzyły bardzo smaczne danie.

Nazbierałeś cały koszyk kurek ? Wypróbuj przepis na Zupę kurkową z sokiem marchwiowym - jest przepyszna ! Część grzybów możesz zamknąć w słoiki na zimę - mam pyszny przepis na słodko-kwaśne Kurki marynowane.

 

Makaron conchiglioni zapiekany z farszem kurkowym, boczkiem i serem

czas przygotowania : ok. 30 minut + 30 minut zapiekania
składniki :
  • 1 op. makaronu Conchiglioni - Muszle nr 55 z serii Lubella Inspiracje
  • ok. 600 g świeżych kurek 
  • ok. 100 g chudego wędzonego boczku
  • 1 łyżka masła klarowanego + 1 łyżeczka
  • 2 szalotki
  • 2 łyżki mascarpone 
  • 1 czubata łyżka drobno startego sera peccorino
  • 2 czubate łyżki posiekanej natki pietruszki
  • 4-5 łyżek startego sera żółtego, u mnie Gouda
  • do smaku - sól, pieprz mielony kolorowy, pieprz ziołowy



sposób przygotowania : grzyby dokładnie oczyściłam, opłukałam, osuszyłam i pokroiłam w kostkę. Część drobniejszych odłożyłam i zostawiłam w całości do przybrania. Szalotki obrałam i posiekałam. Boczek pokroiłam w kostkę.

W rondlu rozpuściłam łyżkę masła i wrzuciłam boczek. Smażyłam aż zaczął się rumienić. Dodałam szalotki i grzyby. Smażyłam na mocnym ogniu przez 3-4 minuty aż odparowały. Dodałam mascarpone i peccorino, wymieszałam. Doprawiłam do smaku solą oraz pieprzem, odstawiłam. Kiedy farsz przestygł dosypałam natkę pietruszki i czubatą łyżkę startego sera żółtego.

Makaron wrzuciłam do wrzącej, osolonej wody. Gotowałam kilkanaście minut co chwilę delikatnie mieszając żeby muszelki się nie posklejały - powinny pozostać al'dente. Odcedziłam i przelałam porządnie zimną wodą. Osuszyłam rozkładając na czystej ściereczce. Do każdej muszli nałożyłam łyżeczką porcje farszu. Ułożyłam je dość ciasno w naczyniu żaroodpornym posmarowanym na dnie odrobiną masła. Wierzch posypałam resztą startego żółtego sera. Naczynie wstawiłam do gorącego piekarnika nagrzanego do 180-200 st. C. Muszle faszerowane zapiekałam ok. 30 minut.

Odłożone wcześniej drobne kurki wrzuciłam na gorącą patelnię z odrobiną masła i przesmażyłam - wystarczą 2-3 minuty na mocnym ogniu żeby się lekko zrumieniły. Kiedy muszle się zapiekły posypałam wierzch smażonymi kurkami. Podając przybrałam natką pietruszki.

Kurki można też zapiec inaczej - zobacz Ziemniaki zapiekane z farszem kurkowo-orzechowym



10 komentarzy:

  1. Danie zapewne przepyszne ale mocno kaloryczne!Czytałam Pyzo o wizycie w restauracji Buffo. Nie mogę się nadziwić ile dań tam zamówiliście ale nie wiem czy je skonsumowaliście wszystkie? Jeżeli tak to jestem pełna podziwu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę racji jest, ale można zrobić lżejszą wersję - zrezygnować z mascarpone i zmniejszyć ilość sera, prawda ? kwestia gustu i możliwości :) A co do wizyty z restauracji to nie sądzę, żeby zjedzenie przystawki, dania głównego i deseru, w ciągu dwóch godzin i po jednej porcji na osobę, było jakimś wielkim wyczynem - szczególnie, że to był nasz główny posiłek w tym dniu :) Poza tym jedzenie było bardzo smaczne a my bardzo głodni :)

      Usuń
  2. Świetnie wygląda to danie! ; )
    Dla mnie kaloryczność nie stanowiłaby tu zbyt wielkiego problemu. :D
    Pychotka! *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdy ma swoje upodobania, niektórzy nie tyle chcą co muszą uważać na to co jedzą :)

      Usuń
  3. Witam ja mam pytanie .Jak wstawiłam muszelki do zapiekania to zauważyłam to ok.15 min. że robią się suche i nie miękną choć były sporo posypane serem. Nie wiem czym to mogło być spowodowane ???? ( temperatura 180 stopni)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może były jednak za mało ugotowane albo pieczone z włączonym termoobiegiem ?

      Usuń
  4. A właśnie mogą być pieczone z termoobiegiem???jeśli tak to jaka temperatura będzie odpowiednia i czas??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mogą, ale termoobieg może spowodować właśnie wysuszenie makaronu - przy włączaniu termoobiegu temperaturę w jakiej normalnie byśmy piekli zmniejszamy o 20 st. C

      Usuń
  5. a jeśli dodatkowo przykryję folią ??

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger