Smardze, wiosenne grzyby. Co przygotować ze smardzów?
Kwiecień i początek maja to czas kiedy wyrastają i można ich szukać. Jeśli nie wolno zbierać to chociaż pooglądajcie i sfotografujcie bo warto.
Chociaż smardze są w Polsce pod ochroną to po zmianach w przepisach z października 2014r. można już zbierać je ze stanowisk sztucznych czyli np. we własnych ogrodach, szkółkach leśnych, parkach czy innych terenach uprawianych przez człowieka. Smardze lubią wyrastać właśnie tam gdzie glebę nawożono korą. Dzikie stanowiska można znaleźć przeważnie na terenach górskich i podgórskich, wzdłuż potoków i wśród różowych lepiężników. Chętnie pojawiają się tam gdzie było składowane lub obrabiane drewno drzew iglastych, a więc na polanach gdzie zwozi się pnie świerkowe z lasów i w tartakach. Na nizinach lepiej szukać ich w lasach łęgowych pod topolą białą. Smardze jadalne lubią towarzystwo roślin różowatych i bywa, że pojawiają się w sadach owocowych np. pod jabłoniami.
Na smardzobranie można też wybrać się wiosną na Słowację, do Czech albo na Węgry. W tych krajach ten gatunek nie jest chroniony i można go spokojnie zbierać. Trzeba szukać ich nad potokami bo lubią rosnąć w miejscach wilgotnych, w pobliżu lepiężników. Lubią też lasu łęgowe i świerczyny. Trzeba jednak pamiętać, jak w przypadku wszystkich grzybów, żeby nie niszczyć środowiska w jakim rosną bo mogą więcej się tam nie pojawić.
Do rodziny smardzowatych należy smardzówka czeska - też bardzo smaczny, jadalny grzyby.
Co przyrządzić ze smardzów?
Smardze trzeba bardzo dokładnie oczyścić. Ich jamkowate główki często są pokryte piaskiem lub ziemią a w środku pustych owocników lubią chować się owady. Jak w przypadku innych grzybów nie moczymy ich a tylko szybko opłukujemy i osączamy dokładnie. Smardze są delikatne więc nie wymagają długiej obróbki cieplnej - na patelni wystarczy im dosłownie kilka chwil. Nie nadają się do spożycia na surowo i w takim stanie mogą zaszkodzić. Smardze można przyrządzać na świeżo, a także suszyć i używać później. Tych przeznaczonych do suszenia nie myjemy a tylko oczyszczamy delikatnie miękkim pędzelkiem i sprawdzamy czy nikt nie schował się we wnętrzu. Suszone smardze są nawet bardziej aromatyczne od świeżych. Można te grzyby obgotować albo przesmażyć i zamrozić, to bardzo dobry pomysł. Kiedy już uda mi się pozyskać te grzyby to wykorzystuję z przyjemnością. Niżej znajdziecie kilka moich propozycji na dania ze smardzami. Nie ma tego dużo, niestety, ale może coś Was zainspiruje. Rozejrzyjcie się w swoich ogródkach, sadach albo wybierzcie się do południowych sąsiadów bo naprawdę warto skosztować tych grzybów.
Pasztet z indyka ze smardzami
Grzanki ze smardzami
Smardze faszerowane
Smardze faszerowane II
Tarta ze smardzami i brokułem
Pizza razowa ze smardzami
Omlet z pokrzywą i smardzami
Wstążki warzywne ze smardzami
Makaron papardelle ze smardzami i warzywami
Pierogi z kaczką i smardzami
Jajecznica ze smardzami, cebulą i pomidorkami
Zapiekanka jajeczna ze smardzami na bułkach
Jajecznica ze smardzami
Jaja na twardo zapiekane ze smardzami w sosie śmietanowo serowym
Uda gęsie pieczone z kaszą, żurawiną i smardzami
Rolada z indyka ze smardzami
Kotlety z kaszy z czosnaczkiem i sosem smardzowym
Gulasz z indyczego udźca ze smardzami
Klopsiki w sosie smardzowym
Polędwiczki wieprzowe ze smardzówkami w sosie śmietanowym z suszonymi pomidorami
Grillowany filet z kurczaka ze smardzówkami
Zupa krem z białych warzyw ze smardzówkami
Smardze nadziewane fetą, w oleju
W tym samym czasie co smardze rosną też inne wczesnowiosenne grzyby m.in. krążkownica wrębiasta. Ponieważ też ją zbieram, przy okazji poszukiwania smardzów, więc przepisy z jej wykorzystaniem dołączam do tego zbioru.
Krążkownica wrębiasta panierowana smażona
Zupa jarzynowa z krążkownicą wrębiastą i szczawikiem zajęczym
c.d.n.
Jeszcze nigdy nie jadłam :(
OdpowiedzUsuńteż nigdy nie jadłam , jak tylko będzie okazja spróbuję ;-)
OdpowiedzUsuńMoże uda mi się ich spróbować tej wiosny ;)
OdpowiedzUsuńSmardze kojarzą mi się z kabaretem Ani Mru Mru, o królu - moim ulubionym zresztą :) nie spotkałam się jeszcze nigdy z tymi grzybami :) ciekaw jestem smaku :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zadzwonił sąsiad i powiedział,że wyrosły mu w ogrodzie smardze i chętnie się nimi podzieli.Skorzystam zatem z jakiegoś przepisu.Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMnie natura w tym roku obdarzyła hojnie smardzami, więc będę czerpać z twoich przepisów. A że i pokrzyw w okolicy dostatek to zacznę od omletu, bo bardzo lubię. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńkorzystaj śmiało, ale też próbuj własnych połączeń smakowych :) gratuluję udanych zbiorów :)
UsuńWłaśnie przed chwilą zebrałam na trawniku przed blokiem miskę smardzów. W ubiegłym roku rekultywowano stare rabaty i miejscami wysypano je korą. Teraz w kilku miejscach wysypały się smardze (chyba stożkowate, nie potrafię ich rozróżnić), a ja mam niesamowitą frajdę, bo to moje pierwsze w życiu "smardzobranie". Dobrze, że na rabatach miejskich można je zbierać. Zaraz zabiorę się za jakieś pichcenie, już mi leci ślinka, zwłaszcza po przeczytaniu przepisów....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie i grzybowo!
Jadwiga Dorota
jeśli na korze to najpewniej stożkowate właśnie, ale jeśli inne to też nie problem bo wszystkie smardze są jadalne :) Pozdrawiam!
UsuńJadłem właśnie zupkę ze świeżo zebranych tegorocznych smardzów była smaczna.
OdpowiedzUsuńCześć, Iza! Podpowiesz może jakieś miejsca, gdzie w Warszawie można kupić teraz smardze lub ich kuzynów?
OdpowiedzUsuńNiestety, nigdzie nie widziałam ich w sprzedaży. Podobno suszone można trafić w jednym z francuskich supermarketów, ale są strasznie drogie
UsuńNo znalazłam ale tylko jednego i żal mi był zerwać.
OdpowiedzUsuńJak to jest z tą krążkownicą??? Internet mówi, że jest niejadalna...
OdpowiedzUsuńNa temat wielu grzybów są opinie, że niejadalne, a jednak można je jeść spokojnie. Jadam krążkownice i nic mi nie jest.
Usuń